.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


piątek, 13 września 2013

Uruha x Reita XII

Nao: Nie będę miała laptopa jeszcze przez jakiś czas więc notki też nie będą się pojawiać... no chyba, że jakoś go dorwę.. tak jak teraz. Przepraszam za wszelkie błędy ale nie miałam czasu na poprawianie ich ;; ;;

Miłego czytaniaa ~! <3 


****



Nao - Reita
Nie spałem praktycznie całą noc. Miałem straszne wyrzuty sumienia. Zachowuje się tak jakbym tylko chciał go przelecieć. Jestem żałosny. Całą noc o tym wszystkim rozmyślałem. Dopiero koło 7 nad ranem opadłem ze zmęczenia na poduszki lekko przysypiając

Ryu - Uruha
Niechętnie otworzyłem oczka kiedy zaczęły na nie padać denerwujące promienie słońca. Mruknąłem niezadowolony i okryłem się kołdrą po sam czubek głowy. Tak dobrze mi się śpi, że nie mam ochoty się stąd ruszać.

Nao - Reita
Mruknąłem niezadowolony gdy ktoś zabrał mi kołdrę. Zabije. Nawet przedmioty martwe są przeciwko mnie. Jęknąłem

Ryu - Uruha
Słysząc jęk zsunąłem nieco kołdrę i popatrzyłem na blondyna obok automatycznie się uśmiechając.

Nao - Reita
Przetarłem oczy i znowu położyłem się na łóżku zwijając w kłębek z zimna. Głowa mnie boli ! Mówiłem już to ? Ehh

Ryu - Uruha
Zachichotałem cichutko. Podniosłem się trochę i szczelnie okryłem Akire.
-Nadal chcesz spać ty śpiochu?-pogłaskałem jego policzek. O kurde...Przysunąłem się do jego twarzy i dotknąłem ustami jego czoła.-Ty masz gorączkę...

Nao - Reita
- Nie mogłem zasnąć - mruknąłem i przylgnąłem czołem do jego chłodnego ramienia

Ryu - Uruha
-Mogłeś mnie obudzić....zaraz zrobię ci okład.-patrzyłem na niego zmartwiony.-Boli cię coś jeszcze?

Nao - Reita
- nie musisz - pokręciłem głową i lekko się uśmiechnąłem

Ryu - Uruha
-Muszę muszę.-wstałem powolutku i podleciałem do jego szafy. Wyjąłem z niej dresowe spodnie i bluzkę.-Załóż to, będzie Ci cieplej.-położyłem mu ubrania na pościel.

Nao - Reita
- Mhm mhm - założyłem szybko ciuchy które mi podał - Kocham cię - wtuliłem się w kołdrę

Ryu - Uruha
Zarumieniłem się na jego słowa.
-Emm....boli cię gardło albo głowa?-płożyłem mu rękę na czoło.-Gdzie masz termometr?

Nao - Reita
- Głowa... emm - zamyśliłem się na chwilę. -W szafce koło lodówki, tam gdzie leki

Ryu - Uruha
-To zaraz przyniosę ci leki. Prześpij się, poczujesz się lepiej.-nie czekając na odpowiedź wyszedłem do kuchni. Wziąłem z niej lek przeciwbólowy, termometr i wlałem do miseczki zimnej wody do której wrzuciłem ściereczkę.

Nao - Reita
położyłem się i opatuliłem się kołdrą. Mmmm... zamknąłem na chwilkę oczy i nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem. Serio byłem zmęczony

Ryu - Uruha
Kiedy wróciłem Aki już słodko spał. Biedactwo, widać że był wykończony. Cichutko aby go nie obudzić wszedłem wgłąb pokoju. Miseczkę z wodą postawiłem przy łóżku, a ma czoło położyłem mu uprzednio wyciśniętą z nadmiaru wody ściereczkę. Proszek i szklankę wody postawiłem na biurku razem z termometrem.

Nao - Reita
Pomimo wszystko obudziłem się. Złapałem go za rękę i przyciągnąłem tak, żeby się na mnie położył. Szybko pocałowałem go w usta po czym, nadal tuląc go do siebie znowu zasnąłem

Ryu - Uruha
Popatrzyłem na niego zaskoczony. Jest taki zmęczony, a nadal ma ochotę mnie przytulać, całować i tak dalej. Wariat. Poprawiłem mu okład który nieco się zsunął i wtuliłem w niego. Jak bym chciał wstać to pewnie by się obudził, a tego nie chce.

Nao - Reita
uśmiechnąłem się pod nosem. Kiedy jest przy mnie od razu czuje się spokojny. Wiem, że nic mu się nie stanie.

Ryu - Uruha
W sumie jakoś mi się nie nudziło takie leżenie. Patrzyłem na te spokojną twarz Akiry i pilnowałem czy okład nie zrobił się ciepły. Problem pojawił się kiedy materiał był już ciepły. Uhh...trzeba wstać.

Nao - Reita
Przekręciłem głowę nie ruszając się z miejsca

Ryu - Uruha
-Akiś...puść.-szepnąłem lekko się podnosząc.-Musze ci zmienić okład.

Nao - Reita
mruknąłem coś niezadowolony, ale go puściłem

Ryu - Uruha
-Grzeczny.-szybko zmoczyłem materiał, wycisnąłem i położyłem znowu na jego czoło.

Nao - Reita
westchnąłem z ulgą i uchyliłem oczy - dzięki tobie nie mogę zasnąć - wystawiłem mu język

Ryu - Uruha
-Umm...p-przepraszam....to pójdę zrobić coś do jedzenia.-szybko poszedłem w stronę drzwi.

Nao - Reita
- Zostań za mną - złapałem go za nadgarstek

Ryu - Uruha
-Ale chce żebyś zasnął...

Nao - Reita
- No to buzi na dobranoc- uśmiechnąłem się chytrze i przyciągnąłem go do siebie

Ryu - Uruha
-Eee...-na moich policzkach znowu pojawiły się delikatne rumieńce.-Mhm.-powoli się nad nim pochyliłem i musnąłem jego usta

Nao - Reita
Szybko pogłębiłem pocałunek wplatając palce w jego włosy

Ryu - Uruha
Usiadłem na łóżko po czym niemal się na nim położyłem mrucząc cicho. -W-wystarczy...-niechętnie się od niego odsunąłem.-Jak mnie zarazisz to kto się będzie tobą zajmował?

Nao - Reita
- No dobrze - usiadłem i wziąłem szybko proszek przeciwbólowy - Teraz mam motywacje, żeby wyzdrowieć

Ryu - Uruha
Uśmiechnąłem się. -Zboczeniec. Nawet kiedy jesteś chory jesteś niewyżyty.-przeczesałem palcami jego rozczochrane włosy.-Chcesz herbatki albo coś do jedzenia?

Nao - Reita
Jak na zawołanie zaburczało mi w brzuchu. Grrrrr.... Spojrzałem na niego i wzruszyłem ramionami - w sumie jestem trochę głodny - poklepałem się po brzuchu .

Ryu - Uruha
-No chyba nie tylko trochę.-zaśmiałem się cicho widząc jego minę.-To na co masz ochotę? Tylko bez zboczeń proszę.

Nao - Reita
Spojrzałem na niego spod przymrużonych powiek. - A jakie jedzenie nie będzie zboczone ?

Ryu - Uruha
-Ettoo...nie ważne.-zacząłem wiercić togą w miejscu.-To co chcesz?

Nao - Reita
- Jajka na twardo chyba będą najlepsze, prawda ? - oblizałem usta i się zaśmiałem czym towarzyszył upierdliwy ból głowy.

Ryu - Uruha
-Umm...t-tak.-zagryzłem dolną wargę. On to robi specjalnie! Chce żebym się ciągle stresował. Wredota jedna.

Nao - Reita
- No już dobrze dobrze.. - zachichotałem i położyłem się z powrotem - Będę bardzo wymagający jak poproszę o kanapeczkiiii ?

Ryu - Uruha
-Nie.-pokręciłem głową.-To już lecę je przygotować.-w ekspresowym tempie opuściłem pokój.

Nao - Reita
Gdy tylko wyszedł wymieniłem sobie okład po czym odetchnąłem z ulgą. Mmmm jak dobrze... tak chłodnooo

Ryu - Uruha
W kuchni wyjąłem wszystko co będzie mi potrzebne i zabrałem się za robienie góry różnorakich kanapek. Mam nadzieje, że będzie smakowało. Do tego zrobiłem mu jeszcze herbaty z miodem.

Nao - Reita
Zacząłem rozmyślać o tym co się między nami ostatnio wydarzyło. Jak się nie ogarnę to w końcu pomyśli, że przymilam się do niego tylko dla seksu. A to nie prawda! Kocham tego słodkiego wariata. Naprawdę. Ale co ja poradzę, że jest tak seksowny i uroczy za razem, że słowa same cisną się na usta...

Ryu - Uruha
Wszystko, a mianowicie jedzenie, picie oraz leki postawiłem na tackę i tak obładowany ruszyłem to pokoju Akiry. Może później zrobię mu naleśniki z czekoladą? Bardzo je lubi, a ja robie je rzadko.

Nao - Reita
Gdy wszedł do środka nawet nie chciało mi się otwierać oczy. Chętnie przespał bym cały dzień

Ryu - Uruha
Postawiłem tackę na stoliku i obróciłem jego okład na drugą stronę. Biedactwo. Pogłaskałem go lekko po policzku.
-Jak zjesz to weź leki które ci zostawiłem.

Nao - Reita
kiwnąłem głową - A nakarmisz mniee ?

Ryu - Uruha
Popatrzyłem na niego uważnie i w sumie nie myśląc wiele usiadłem na krawędzi łóżka. -Ale musisz się troszkę podnieść. Pomóc Ci?

Nao - Reita
Pokręciłem głową i oparłem się na łokciu podkładając pod plecy poduszki. Jedną ręką odłożyłem ręczniczek do miski z wodą

Ryu - Uruha
Wziąłem do rąk uprzednio wystudzoną herbatę. -Wypij trochę, rozgrzejesz się.

Nao - Reita
Na raz wypiłem całą zawartość kubka po czym oblizałem usta - będę musiał ci się jakoś odwdzięczyć za opiekę nade mną. Mam nawet już pomysł. I to na pewno nie jest to o czym myślisz - parsknąłem śmiechem

Ryu - Uruha
-Nie musisz się odwdzięczać, to nie jest dla mnie problem. To takie podziękowanie za przygarnięcie mnie pod swój dach.-zabrałem od niego kubek i na moment do niego przytuliłem.-Chociaż jestem ciekaw co wykombinowałeś.

Nao - Reita
- Wszystko w swoim czasie - pocałowałem go w czubek głowy a brzuch znowu dał o sobie znać

Ryu - Uruha
Uśmiechnąłem się pod nosem i odsunąłem od niego po czym wziąłem calutki talerz i postawiłem na jego udach. -Wcinaj, potem zrobię ci naleśniki.

Nao - Reita
Od razu zaświeciły mi się oczka. Zacząłem jeść kanapki w zastraszającym tempie. - A ty nie jesteś głodny ?

Ryu - Uruha
-Nie, jakoś nie mam ochoty. Pójdę ci dorobić picia.-wstałem z kubkiem w ręku i opuściłem pokój.

Nao - Reita
po chwili także ruszyłem do kuchni z pustym talerzem który odłożyłem do zlewu

Ryu - Uruha
-Miałeś nie wychodzić z łóżka!-zmierzyłem go groźnym wzrokiem.-Wynocha do pokoju.-pokazałem na drzwi.

Nao - Reita
-Tyłek mi odpada od tego leżenia - poklepałem się po pośladkach i ruszyłem do salonu w poszukiwaniu fajek

Ryu - Uruha
Nadąłem policzki trochę poddenerwowany i poszedłem za nim. -Nie ma tego badziewia. Schowałem.-oparłem się o framugę

Nao - Reita
- Kouu... no weź... - zacząłem zaglądać po szafkach, musi to gdzieś tu być

Ryu - Uruha
-Nie. I tak nie znajdziesz, daruj sobie szukanie i marsz do wyra.-rozkazałem i poszedłem po jego kubek

Nao - Reita
założyłem ręce na piersi - Kou-chan, muszę zapalić, gdzie ty to schowałeś ? - jęknąłem i usiadłem na stole który stał w pomieszczeniu

Ryu - Uruha
-Nie musisz, przeżyjesz bez tego.-poszedłem do jego pokoju i tam zostawiłem herbatę, a do niego po chwili wróciłem.

Nao - Reita
Siedziałem tak i się rozglądałem, może zostawiłem gdzieś jakąś paczkę a on jej nie zauważył

Ryu - Uruha
-Aki wracaj do łóżka bo jeszcze bardziej się dorobisz. Nie chcesz już wyzdrowieć?-stanąłem tuż przed nim.

Nao - Reita
Zerknąłem na niego a po chwili wywróciłem oczami - Ja wrócę do łóżka a ty oddasz mi paczkę - wyciągnąłem rękę przed siebie

Ryu - Uruha
Nie ma mowy nie oddam mu tego. Podszedłem do niego i pochyliłem dzięki czemu na moment złączyłem nasze usta. -Chodź do łóżeczka.-znowu go pocałowałem tym razem trochę dłużej.

Nao - Reita
Odsunąłem go od siebie głaszcząc po czule głowię - Zarazisz się

Ryu - Uruha
-Przeżyje jakoś. No choooooooodź.-jęknąłem.

Nao - Reita
Westchnąłem i poszedłem grzecznie do pokoju - czemu ci tak zależy, żebym przestał palić ?

Ryu - Uruha
-Po pierwsze, bo się trujesz, po drugie, nienawidzę zapachu tytoniu. Te powody chyba wystarczają.-kiedy tylko znalazł się w łóżku przykryłem go szczelnie kołdrą.

Nao - Reita
- Zapale na zewnątrz - Nie dałem za wygraną. - zresztą obiecałem, że ograniczę..

Ryu - Uruha
-I tak będzie od ciebie czuć, po za tym się nie wysilaj. I tak nie ulegnę.

Nao - Reita
- To pójdę do sklepu - wystawiłem mu język i przyciągnąłem za rękę, żeby usiadł mi między nogami

Ryu - Uruha
-Nawet nie waż mi się stąd ruszyć, bo cię przywiąże.-ostrzegłem.

Nao - Reita
- Jasne jasne - odgarnąłem mu włosy z karku i zacząłem składać pocałunki na jego szyi

Ryu - Uruha
-A-aki...-przełknąłem gule która pojawiła się nagle w moim gardle. Jakoś odruchowo odchyliłem głowę, ale od jego pocałunków przechodziły mnie dreszcze.

Nao - Reita
- Ciii - uciszyłem go i zacząłem palcem kreślić wzorki na jego plecach

Ryu - Uruha
Czułem na policzkach coraz bardziej piekące rumieńce, a do tego wzdrygnięcia nie ustawały. Tylko w jakiś dziwny sposób mi się to podobało więc już się nie odzywałem, a tym bardziej nie chciałem mu przerwać.

Nao - Reita
Zsunąłem trochę bluzkę z jego pleców i zacząłem całować wgłębienie wzdłuż jego kręgosłupa, a gdy przesunąłem się na jego prawą łopatkę zrobiłem tam malinkę

Ryu - Uruha
Mruknąłem cicho i przysunąłem bardziej do niego spragniony dotyku. Lubie to przyjemne mrowienie kiedy mnie dotyka, a najbardziej lubię jak mnie całuje niestety teraz jest chory i nie powinien...

Nao - Reita
Objąłem go nogami w pasie i położyłem głowę na jego ramieniu...- Kouu.... kim ja dla ciebie jestem ?