Beta : Nikoletta W
*********
Zignorowałem burze i deszcz, który spływał po mojej twarzy, przez co miałem utrudnioną widoczność. Biegłem w stronę szpitala, chciałem jak najszybciej znaleźć się przy Akirze. Przez te 4 miesiące kiedy mieszkałem z Kouyou, który odciągał mnie jak najdalej od Reity. Tak jakby chciał, żebym go znienawidził.... Wpadłem do szpitala, wyciskając wodę z przemoczonych włosów. Biegłem po schodach na górę do sali nr. 9. Szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy. Otworzyłem drzwi szukając wzrokiem blond czupryny. Niestety jej nie dostrzegłem. "przenieśli go na inny oddział?". Wyszedłem z sali szybkim krokiem kierując się do recepcji.
-
Przepraszam... Nazywam się Takanori Matsumoto, chciałem się dowiedzieć
gdzie leży Akira Suzuki. -stanąłem na palcach przyglądając się szczupłej
blondynce. Przejrzała papiery po czym zwróciła ku mnie swoje brązowe
oczy.
- Proszę wybaczyć. Pan Suzuki wypisał się ze szpitala na własne życzenie.
- Co? Kiedy?- znów spojrzała na kartki- Jakieś dwa miesiące temu.
Zacisnąłem zęby i odszedłem rozczarowany. Wypisał się… Więc czemu do mnie nie przyszedł? Czemu nie zadzwonił? Czemu nie dał żadnego znaku życia? Już nawet zignorowałem fakt, ze Kou nic mi nie powiedział, a wiedział na pewno. Wyjąłem z kieszeni telefon wybierając numer Akiry.
Jeden sygnał....
Drugi ...Trzeci....
Czwarty....
Piąty... Rozłączył się. Ścisnąłem mocniej komórkę. Czyli naprawdę się obudził. Skierowałem się w stronę mojego domu powoli wystukując sms'a:
" Kocham Cię. T. "
- Wróciłem- mruknąłem.
Przez te parę dni sporo się zmieniło. Wybaczyłem Mayi i teraz mieszkamy pod jednym dachem.
- Całe szczęście! Co ci strzeliło do głowy, żeby w taką pogodę wyjść
z mieszkania?!- blondyn podszedł do mnie, ściągając z moich ramion przemoczoną kurtkę.
- Gdzie Tanabe? – spytałem. Tak, mieszkamy we trójkę. Kai wprowadził się do mnie tydzień temu, jako, że nie miał gdzie zamieszkać. Oczywiście, nie miałem nic przeciwko. Chciałem odnowić dobre więzy, które były między nami.
- U siebie w pokoju- przetarł zaspane oczy. Dopiero teraz zwróciłem uwagę, że jest w piżamie. Nie było późno, ale zważywszy na to w jakich zabójczych godzinach on sobie dorabia, to wcale się nie dziwię, że o godzinie 15 już śpi.
-
Przepraszam, że cię niepokoiłem. Wracaj do łóżka. - uśmiechnąłem się
do niego jednocześnie zdejmując buty. On tylko mruknął coś w odpowiedzi
i powędrował do swojego pokoju. Za to ja przerzuciłem torbę przez ramię
i ruszyłem schodami do drzwi pokoju Tanabe.
-Akira wypisał się ze szpitala dwa miesiące temu- powiedziałem opierając się o framugę i patrząc na czarnowłosego.
- Jak to się wypisał?!
-Nie wiem do cholery!- wzniosłem ramiona ku górze opadając zmęczony na jego łóżko. Yutaka przetarł zmęczoną twarz dłonią i westchnął.
- Same problemy z tym idiotą- stwierdził.
Xxxxxxxxx
"Tyle chwil, które spędziliśmy razem....
Nie da się jej porównać do tej dzisiejszej. Twoje ramiona, które
objęły moje szczupłe ciało, dając znak, że nie jestem tylko
słowa…
Kocham cię"
(fragment z pamiętnika Rukiego)
Xxxxxxxxxx
Kocham cię"
(fragment z pamiętnika Rukiego)
Xxxxxxxxxx
Zastanawiałem się, jakim cudem, ktoś tak wspaniały jak Akira, mógł mnie pokochać...
Xxxxxxxxxx
"Pokłóciłem się z Reitą. Mam okropne wyrzuty sumienia. Jednak nie
przeproszę go. Jeszcze czego.! Podobno mnie kocha, więc niech on mnie
przeprasza. Yuu i Uruha zabierają mnie dziś na piwo. Przez chwile
chciałem zabrać ze sobą Kai'a, jednak on by tylko mnie opieprzył(...)"przeprasza. Yuu i Uruha zabierają mnie dziś na piwo. Przez chwile
Xxxxxxxxx
Westchnąłem i odłożyłem pamiętnik na drugą część łóżka. Głowa mnie już bolała od tego wszystkiego. Słowa zapisane w pamiętniku tak bardzo bolały...
Chciałem
go teraz przytulić i przeprosić za te wszystkie lata. Przewróciłem się
na brzuch i mimo bolącej głowy znowu otworzyłem pamiętnik.
Xxxxxxxxx
"codziennie przypominam sobie ten dzień kiedy cię poznałem.
Przyszedłeś wtedy razem z Tanabe i powiedziałeś, że wpadliście na
siebie podczas zajęć. Usiedliśmy razem na kanapie rozmawiając.
Niespodziewanie Yutaka spytał się o twoje upodobania. To właśnie
wtedy dowiedziałem się, że jesteś gejem. Że chciałbyś mieć
osobę z charakterem, lecz taką którą mógłbyś się zaopiekować.
Mówiąc to nie spuszczałeś ze mnie wzroku. Od tego wszystko sie
zaczęło..."
Uśmiechnąłem się sam do siebie i przerzuciłem parę kartek do przodu.
Xxxxxxxx
" Pocałował mnie. Mój pierwszy pocałunek. Razem z rodziną
Były tam piękne parki i stawy. Malownicze uliczki. Cieszyłem się,
że mogłem oglądać te wspaniałe widoki wraz z Akirą. Jednak jego nie interesowały żadne krajobrazy. Największą jego uwagę
przykuwały ogromne, zadbane lasy. To właśnie do jednego z nich
wybraliśmy się pewnego wieczoru. Rozmawialiśmy i przytulaliśmy się
wędrując po ścieżkach wysłanych jesiennymi liśćmi. Las sie
skończył, a niedaleko niego widać było wolno płynącą rzekę. Niby widok jak z wędrując po ścieżkach wysłanych jesiennymi liśćmi. Las sie
jakiegoś taniego romansidła, a jednak zapierał dech w piersi.
Niespodziewanie starszy przyciągnął mnie do siebie. Patrzyłem
rozkojarzony w te duże oczy. I wtedy usłyszałem te słowa, których nigdy nie zapomnę:
"To niesamowite prawda? To miejsce zawsze będzie tylko nasze. Kiedy
miedzy nami będzie źle, będziemy mogli tu przyjść żeby sie pogodzić.
Będę tu na ciebie czekał. "
Pamiętam, że wtedy słowa uwięzły mi w gardle, a serce niebezpiecznie przyśpieszyło swój rytm. Pocałował mnie…
Pierwszy raz złączył nasze spragnione usta (...)"
Xxxxxxx
Olśnienia jakiego wtedy doznałem....
Szczęście, które wtedy wypełniło moje serce...
Nie mogłem od siebie odpędzić myśli, że wreszcie znalazłem ostatni element układanki, który zaprowadzi mnie do mojego ukochanego.
Akira Suzuki.... Znajdę cie !
Jak zwykle bardzo mi się podobało!
OdpowiedzUsuńZaraz...jak to końcówka? To nie jest ostatni rozdział, nie?! Jeśli ostatni to ja się załamie ;-; Nie wiem czemu, ale bardzo polubiłam to opowiadanie i... nie chcę żeby się kończyło.
Będzie jeszcze epilog ;)
UsuńEm... Czy postępowanie Akiry nie jest w pełni uzasadnione? XD obudził się to poszedł do domu ;___;
OdpowiedzUsuń//Yuuko-san
Ruki co się dziwisz!! trzeba było go odwiedzać w szpitalu!!
OdpowiedzUsuń