Nao & Ryu : Życzymy wszystkim wesołej Wielkanocy ! Mam nadzieje, że nie zapomnieliście poświęcić jajeczek. <3
Opowiadanie zbetowane przez : CaramellVincent
Ryu - Uruha
-Umm...kotki są słodkie, ale no....chwila. Tylko pod względem oczu Ci kota przypominam?-przyjrzałem mu się badawczo.
Nao - Reita
- Nie tylko - uśmiechnąłem się zadziornie
Ryu - Uruha
-To niby w czym jeszcze?-nachyliłem się nad nim tak, że mieliśmy twarze na tej samej wysokości.
Nao - Reita
Powoli wstałem, a gdy się wyprostował odwróciłem go do siebie plecami. Przejeżdżałem paznokciami po jego szyi i całej długości kręgosłupa uśmiechając się pod nosem.
Ryu - Uruha
Mruknąłem coś i wyprężyłem pod wpływem jego dłoni. Mmm...lubię tak...chwila! Co ja robię? -Co ty robisz?-wymruczałem.
Nao - Reita
- Pokazuje ci jak bardzo przypominasz mi kota - mruknąłem mu do ucha i znów moja dłoń przejechała po jego plecach
Ryu - Uruha
Zamruczałem zadowolony z tej pieszczoty, ale i tak zatkałem sobie usta ręką, żeby mnie nie usłyszał. Nosz grr!
Nao - Reita
Przejechałem dłonią na jego szyję. Co ja robię? Ale on jest taki seksowny jak mruczy.
Ryu - Uruha
Po paru minutach dalszego opierania się, w końcu uległem. Przymrużyłem oczy i odsunąłem rękę od ust pozwalając sobie pomruczeć i zacząłem się do niego "łasić"
Nao - Reita
Po jakimś czasie objąłem go ramionami od tyłu - widzisz ?
Ryu - Uruha
-Hmm?-otworzyłem oczka i próbowałem skumać o co mu chodzi
Nao - Reita
- Jesteś uroczy i słodki... jak kotek...
Ryu - Uruha
-W-wcale nie! - znowu się lekko zarumieniłem.
Nao - Reita
- Nie będę się z tobą kłócił bo wiem, że i tak mam racje - poczochrałem jego włosy
Ryu - Uruha
-Głupek...Emm...to myślałeś już kto będzie takim jakby liderem zespołu?
Nao - Reita
- Nie wiem... ale wolałbym poczekać z tym do momentu, aż będziemy mieli pełny zespółRyu - Uruha
- Rozumiem...ale mimo wszystko nie dopuść Harumi'ego do władzy. Jeszcze mu odwali. -pamiętam jak wtedy wszystkimi dyrygowałNao - Reita
- mhm.. Niech Taka, będzie może.. jeśli będzie chciałRyu - Uruha
-To będzie najlepszy pomysł. On się na tym zna. - nałożyłem rybę na patelnię. - no to mamy problem z głowy - oparłem głowę na dłoni
Nao - Reita
-Mhm... - Dziwnie mi było z nim, po tym rozmawiać. Widziałem, że też jest spięty i nie podchodzi do mnie tak jak zawsze. Jestem idiotąRyu - Uruha
-Myślisz, że damy sobie radę? Ja....ja nie wiem czy sobie poradzę w tym zespole...- spojrzałem na twarz Akiry
Nao - Reita
- Będziesz ze mną, a ja jestem po to, żeby cię wspierać tak ? - uśmiechnąłem się. - Masz talent i kochasz grać, to wszystko. Nic więcej nie jest ci potrzebne
Ryu - Uruha
-A wygląd? Nie mam jakoś ochoty ciągle przebierać się w TAKIE ciuchy. To krępujące.-spuściłem głowę czerwieniąc się -Wolę luźniejsze ciuchy niż takie obcisłe...
Nao - Reita
- Kou - podszedłem do niego, a ręce oparłem po obu stronach jego bioder. Co ty robisz debilu?! - Na razie nawet nie mamy zespołu. Nie mamy piosenek. I robimy to dla siebie, bo to kochamy. Zanim będziemy sławni minie trochę czasu - cały czas patrzyłem w jego ciemne, duże oczy
Ryu - Uruha
-Mhm. To wiem tylko, że Taka ma fioła na punkcie stylizacji... raczej mi nie odpuści... -skrzywiłem się, a po chwili namysłu coś mi zaświtało.-Ciekawe jak ciebie wystylizuje.
Nao - Reita
- Nie znam go. Nie wiem czego się spodziewać. A nawet jeśli by próbował, to wystarczy, że stanę na palcach - zachichotałem. Nie powinienem śmiać się z jego wzrostu, ale nie miałem na myśli nic złego. Można by nawet powiedzieć, że jego wzrost to atut. Wydaje się przez to słodszy, ale niestety - miałem kogoś innego na oku
Ryu - Uruha
Zaśmiałem się. -Tylko mu tego nie mów bo się obrazi. Nie lubi jak mu się wypomina jego wzrost, ale trzeba przyznać, że jak się złości to wygląda uroczo.-uśmiechnąłem się przypominając sobie jak specjalnie mówiłem do niego "mały", aby patrzeć jak się wścieka.
Nao - Reita
- Spokojnie, nie mam zamiaru - Przysunąłem się odrobinę do niego, żeby się wyprostować, bo plecy zaczęły mnie troszkę boleć
Ryu - Uruha
- To dobrze. Teraz to i ja będę musiał być dla niego miły, bo jeszcze mnie zmusi do włożenia miniówki nawet na normalne wyjście.-załamałem się.-Nienawidzę tego jego upartego charakterku i daru przekonywania...
Nao - Reita
- No wiesz... nie, żeby coś ale w miniówce to i ja bym cię chętnie zobaczył. - szepnąłem mu na ucho... - Jednak mimo wszystko wolę, żeby inni cię w niej nie widzieli - dodałem
Ryu - Uruha
Wzdrygnąłem się, a na moich policzkach znowu pojawił się ten głupi rumieniec. -G-głupek.-wymamrotałem i spuściłem głowę.-Właśnie ty jesteś w czołówce osób przed którymi nie chce się ośmieszyć.
Nao - Reita
- A kto powiedział, że to cię ośmieszy ? - zaśmiałem się - Może i byś miał racje, gdybyś wyszedł na ulicę... ale gdybyś to zrobił przy mnie... i gdybym ja tego chciał - przerwałem na chwilę myśląc - a chcę... to raczej nie byłoby to ośmieszające, czy upokarzające. Ja przynajmniej bym tak nie myślał.
Ryu - Uruha
-Masz dziwne upodobania, aż boje się spytać w czym byś mnie jeszcze chciał zobaczyć. - mruknąłem -Po za tym uważam, że to by mnie ośmieszyło, bo moja duma by na tym bardzo mocno ucierpiała....Aki? A czemu chciałbyś mnie tak zobaczyć?
Nao - Reita
Nie odpowiadałem przez jakiś czas... "Bo mi się podobasz?", "Bo cię kocham?" , "Bo twoje seksowne ciało, aż się prosi o uwagę?". Boże, Akira zboczeńcu o czym ty myślisz?! Wzruszyłem ramionami i przejechałem ręką po jego udzie. - Aż szkoda nie zobaczyć takich nóg w tak seksownym wdzianku
Ryu - Uruha
-Zboczeniec - wymamrotałem, a serce mimowolnie zabiło mi szybciej - Może jeszcze kiedyś wciśniecie mi strój królika lub kota z sex-shop'u i dodacie cycki? - wydąłem dolną wargę.
Nao - Reita
- Nie... - z powrotem położyłem rękę na blacie za nim - Jednak wolę cię takiego jakim jesteś. Bez żadnych dodatków.
Ryu - Uruha
-To dobrze - uśmiechnąłem się - I tak bym tego nie włożył, a o tej spódniczce może pomyślę....kiedyś - odgarnąłem przeszkadzającą mi grzywkę.
Nao - Reita
Rozmarzyłem się. Chociaż i tak wolał bym go zobaczyć całkiem nago.. Ale co tam... Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Ryu - Uruha
Zachichotałem - Robisz minę jakbyś nie wiadomo co zobaczył... Mam rozumieć, że dzisiaj też śpimy w jednym łóżku, tak?
Nao - Reita
- Oczywiście, że tak - pocałowałem go w czoło i wróciłem na miejsce.
Ryu - Uruha
-Tylko się nie przyzwyczajaj, na zawsze nie zostajesz... W sumie trochę szkoda. Byłoby fajnie razem mieszkać, prawda? Nie było by tak nudno.
Nao - Reita
Spojrzałem na niego - To jest cicha aluzja, czy to z moją głową coś jest nie tak ? - oparłem łokieć na stole patrząc na niego uważnie
Ryu - Uruha
-Aluzja. A nie mam racji? Mi się zawsze nudzi w domu, a mam tylko siostry. O czym mogę z nimi gadać? O lakierach do paznokci? I tak tylko czarnego używam - mruknąłem do siebie ostatnią wypowiedź.
Nao - Reita
- No wiesz... moje mieszkanie jest duuże... i pustee... i mi też się często nudzi, więc czemu tego nie wykorzystać..? -powiedziałem cały czas nad czymś myśląc - Ale podpierdalam ci łóżko, bo jest w cholerę wygodne - wskazałem palcem na miejsce, gdzie znajdowała się sypialnia.
Ryu - Uruha
-Naprawdę Aki?! Serio mnie przyjmiesz? - podleciałem do niego i wpierdzieliłem mu się na kolana tuląc mocno - Jesteś wielki~!
Nao - Reita
- Jak mógłbym cię nie przyjąć? - objąłem go w pasie i przytuliłem mocno - Toż to sama przyjemność patrzeć rano na taką słodką buźkę
Ryu - Uruha
-Nie jest słodka! - wetknąłem twarz w jego bluzkę -Trzeba z tobą iść do okulisty...
Nao - Reita
- Nie chcesz mnie zobaczyć w okularach - uwierz mi. - zaśmiałem się głośno
Ryu - Uruha
-Hmm... -odsunąłem się nieco i popatrzyłem na jego twarz wyobrażając go sobie w takich dużych pinglach. Chwile tak posiedziałem i nagle wybuchnąłem niepohamowanym śmiechem.
Nao - Reita
Pacnąłem go w głowę - Nie śmiej się! Moja twarz nie jest do tego stworzona.
Ryu - Uruha
-A hahaha...ale hahaha...wyglądał byś tak hahahaha....zabawnie. - zatkałem sobie usta żeby choć trochę stłumić śmiech.
Nao - Reita
- Tak wiem, wiem... kiedyś ojciec mi chciał kupić ... już nigdy więcej nie próbował. - wywróciłem oczami z uśmiechem
Ryu - Uruha
-Wyobrażam so... - pociągnąłem parę razy noskiem. Coś się pali czy mi się....O KURWA, RYBA! Jak najszybciej zeskoczyłem z kolan Akiry i podleciałem do patelni która się niemal paliła.
Nao - Reita
Wybuchnąłem śmiechem. - No to z obiadu nici
Ryu - Uruha
Wyłączyłem palnik i wszystko wpierdzieliłem do zlewu. Głupia ryba! - Buuu...jestem głodny! - założyłem ręce na piersi i zrobiłem minkę poszkodowanego dziecka.
Nao - Reita
- Możemy zamówić sushi... dawno nie jadłem - uśmiechnąłem się i sięgnąłem po telefon
Ryu - Uruha
-Jeej! Sushi!-podskoczyłem ucieszony i zacząłem klaskać -Tylko, że... - przestałem się tak cieszyć. - Ja jestem spłukany...
Nao - Reita
- Nie szkodzi - wybrałem numer zamawiając to co zwykle. - Na szczęście pomyślałem, żeby zgarnąć kasę
Ryu - Uruha
-Oddam Ci kiedy tylko będę miał. - podszedłem do niego, a dokładniej do krzesła obok niego. - Za ile będzie jedzonko?
Nao - Reita
- Nie musisz... hmm.. za jakieś 15 min - oparłem się o krzesło odchylając głowę do tyłu.Ryu - Uruha
- Muszę, bo w innym wypadku jeszcze jakoś inaczej chciałbyś je odzyskać. - zaśmiałem się i przechyliłem lekko w przód, a rączki ułożyłem między udami.
Nao - Reita
- Niee... no co tyy - zaśmiałem się udając niewiniątko
Ryu - Uruha
-Seerio?-uśmiechnąłem się do niego.
Nao - Reita
- Nie - Dźgnąłem go w brzuch
Ryu - Uruha
-Iii... - złapałem się za brzuszek - A nie mam racji? Jak ostatnio Ci kasy nie oddałam to mi pół lodówki zjadłeś! - pokazałem na niego oskarżycielsko.
Nao - Reita
No ja akurat myślałam o czymś innym... Zganiłem się za tą myśl - To nie miało związku
Ryu - Uruha
-Nie? No to czemu ja ci na to pozwoliłem? Potem nie miałem co jeść... - załamałem sięNao - Reita
Złapałem jego podbródek i podniosłem do góry - Bo jestem twoim przyjacielem?
Ryu - Uruha
-Dobry argument. Tylko... jesteś kimś więcej... - uśmiechnąłem się delikatnie.
Nao - Reita
- No to, kim dla ciebie jestem?
Ryu - Uruha
-Hmm... bardziej bratem. Mój braciszek Aki-chan.
Nao - Reita
Z jednej strony się ucieszyłem, ale z drugiej nie chciałem być jego bratem. Chciałem być kimś więcej, ale nie bratem. Mimowolnie się uśmiechnąłem.
Ryu - Uruha
-A ja też jestem twoim braciszkiem? -spytałem i w tym samym momencie usiadłem mu na kolanach. No co? On jest wygodniejszy od krzesła...
Nao - Reita
- Coś w tym stylu - objąłem go w pasie
Ryu - Uruha
-Jeeej! To fajnie - przykleiłem się do niego.
Nao - Reita
- Taaa - nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Szybko zrzuciłem z siebie Kou i łapiąc portfel podbiegłem do drzwi.
Ryu - Uruha
Poleciałem za nim i zanim nawet Akira zapłacił, ja zabrałem od faceta jedzenie i tak szybko jak się pojawiłem, tak zniknąłem w kuchni.
Nao - Reita
Zaśmiałem się pod nosem i podziękowałem chłopakowi wręczając mu pieniądze. Zamknąłem drzwi i wparowałem do kuchni - Tylko pamiętaj o mnie i nie zjedz wszystkiego!
Ryu - Uruha
-Pamiętam, aż takim żarłokiem nie jestem... Poza tym jeszcze bym przytył. Brrr... okropność.-wzdrygnąłem się i otworzyłem nasze pudełeczka z jedzeniem.
Nao - Reita
Wziąłem jeno od niego i usiadłem na krześle - No tak. Moja modeleczka musi trzymać wagę - Tfuuu! Jaka moja, co ja gadam?
Ryu - Uruha
-Jaka modeleczka?! - zmarszczyłem brwi. - Chwila....twoja?
Nao - Reita
- Ettooo.... tak jakoś mi się powiedziało - podrapałem się w tył głowy. Ja sobie kiedyś wyrwę ten język...
Ryu - Uruha
-Hahaha...okey. Tylko nie rozumiem czemu modelka. Daleko mi do takowej. - wpakowałem sobie spory kawałek sushi do ust.
Nao - Reita
- Czy ja wiem..? Jesteś wysoki, a nogi masz lepsze od niejednej laski - zaśmiałem się
Ryu - Uruha
-Emm...dzięki, ale przesadzasz, a poza tym ostatnio je widziałeś 2 lata temu jak na basenie byliśmy.
Nao - Reita
- Mam to zmienić ?