.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


sobota, 23 marca 2013

Uruha x Kai part. VII


Ryu - Uruha
-Wstydzisz się?-otarłem się o niego, po czym zdjąłem z siebie koszule.


Nao - Kai
- Trochę - zarumieniłem się i spojrzałem mu w oczy. I teraz druga część planu " postaraj, żeby się w tobie zakochał "


Ryu - Uruha
-To może zamkniemy drzwi.-pogłaskałem go po zarumienionym policzku, a następnie zacząłem obsypywać pocałunkami jego szyje.


Nao - Kai
Odsunąłem go lekko od siebie, po czym szybko pobiegłem zamknąć drzwi. W sumie chyba nikt się nie zdziwi jak nie będzie mógł ich otworzyć, często tak robie jak pracuje. I jeszcze dziękować bogu, że tu wszystko jest dźwiękoszczelne. Boże... pokój seksu normalnie...


Ryu - Uruha
-Chodź do mnie, skarbie.-pospieszyłem go i w międzyczasie zdjąłem z siebie bluzkę która już chwile później była na drugim końcu pokoju.


Nao - Kai
Uśmiechnąłem się i podszedłem do niego, zdejmując z siebie bluzę. - Ale tak tutaj ? - spytałem niepewnie


Ryu - Uruha
-A czemu by nie?-oparłem go o blat stołu i ponownie przykleiłem się do jego szyi.-TO można robić praktycznie wszędzie.


Nao - Kai
- Próbowałeś już.. ? - zachichotałem i odchyliłem głowę do tyłu. Usadowiłem się na blacie oplatając go nogami w pasie


Ryu - Uruha
-Niom.-uśmiechnąłem się figlarnie.-Ale i tak najbardziej preferuje łóżko.-przesunąłem się z ustami na jego klatę, a dłońmi przesuwałem po udach


Nao - Kai
- Mmm...- oparłem się rękami żeby nie upaść. Złapałem go za szyję i przyciągnąłem do pocałunku


Ryu - Uruha
Natychmiast wsunąłem swój język do jego chętnych usteczek. Kurde, on serio się prosi żebym tym razem to ja był seme.


Nao - Kai
Przyciągnąłem go nogami do siebie i wplotłem palce w jego włosy - Kocham się całować.. - wyszeptałem cicho jak zabrakło nam tchu..


Ryu - Uruha
Uśmiechnąłem się. Jejku jaki on jest słodziutki. -Taaak? A tylko całować?-zachichotałem.


Nao - Kai
- No nie wiem.... a chcesz mnie przekonać do czegoś jeszcze ? - oblizałem lubieżnie usta patrząc na niego z błyskiem w oku i lekko się o niego ocierając, dając jasno do zrozumienia na co mam ochotę


Ryu - Uruha
-Bardzo chętnie.-szybko dobrałem się do jego spodni. Rozpiąłem jego pasek, guziczek, rozporek i już po paru chwilach Kai nic na sobie nie miał. Popatrzyłem mu jeszcze w oczy, po czym nachyliłem się nad jego kroczem.


Nao - Kai
Westchnąłem kiedy poczułem dotyk na moim członku. Jednak faktem jest, że ma spore doświadczenie...


Ryu - Uruha
Polizałem go po całej długości. Chwile possałem jego główkę, a rękami bardziej rozsunąłem jego uda. Wyjąłem go z ust i chuchnąłem.


Nao - Kai
Odsunąłem stertę papierów na bok i opadłem na biurko głośno oddychając - Ahhh.... Kouu...zrób tak... jeszcze - wyjęczałem cichutko


Ryu - Uruha
Zachichotałem i wykonałem jego prośbę, ale nic poza tym. Tak ładnie prosi, niech zrobi to jeszcze raz. -A co teraz byś chciał?-wymruczałem.


Nao - Kai
Zarumieniłem się lekko- no..emm... - jęknąłem niezadowolony kiedy się trochę odsunął.. - weź go... - odwróciłem wzrok. Kto by pomyślał, że wczoraj byłem takim władczym seme a dziś się tak rumieniłem przy byle okazji..


Ryu - Uruha
-Co mam zrobić kochanie?-udawałem, że nie słyszę. Nie mogę przepuścić takiej okazji żeby się z nim nie podrażnić. Chuchnąłem na niego jeszcze raz żeby sprowokować do mówienia.


Nao - Kai
- Ahh... w..weź go... w usta... proszę - jęknąłem i zamknąłem oczy. Ciekawie było... pobyć uke..


Ryu - Uruha
Zrobiłem o co prosił od razu nadając szybkie tępo. Dodatkowo uniosłem jego nogi i zatoczyłem parę kółeczek wokół jego dziurki.


Nao - Kai
- OCH! - wygiąłem się w łuk i doszedłem w jego usta. Otarłem wierzchem dłoni czoło, oddychając płytko


Ryu - Uruha
Odsunąłem się od niego i patrząc mu w oczy przełknąłem wszystko. -Podobało się?-oblizałem usta.


Nao - Kai
- T..tak... - moje nogi opadły zwisając z biurka... Powoli się podniosłem uśmiechając się do niego... Szybko klęknąłem przed nim kładąc ręce na jego kroczu po chwili ściągając jego spodnie wraz z bielizną


Ryu - Uruha
-Haha...tak ci się spieszy?-pogłaskałem go po czuprynce.-Wstań, dzisiaj to ja się tobą zajmuje.-pociągnąłem go nie za mocno za włosy aby przywołać go do pionu


Nao - Kai
- Ałć... ale..noo... - przesunąłem rękę na jego biodro


Ryu - Uruha
-Nie ma "ale".-pocałowałem go krótko.-Połóż się.


Nao - Kai
Spojrzałem na niego niepewnie, ale wykonałem polecenie. Rozchyliłem nogi, mocno się rumieniąc. Boże, co jest dzisiaj, ze mną nie tak...


Ryu - Uruha
-Grzeczny chłopiec.-mruknąłem i pogłaskałem go po policzku, a chwile później podetknąłem mu pod usta 2 palce.-Naśliń.


Nao - Kai
Przełknąłem ślinę i wziąłem place do ust bawiąc się nimi, liżąc, ssąc i wszystko na raz... Uśmiechnąłem się i wyjąłem palce z pomiędzy swoich warg..


Ryu - Uruha
-Rozluźnij się.-uśmiechnąłem się do niego delikatnie i powoli wsunąłem w niego pierwszy palec.


Nao - Kai
Pokiwałem głową - ochh... - wygiąłem się lekko.. Nie wiedziałem, że to,aż tak przyjemne


Ryu - Uruha
Kiedy zobaczyłem, że jeden mu nie przeszkadza powoli dołożyłem drugi. Drugą ręką pieściłem jego męskość, aby nie myślał o bólu którego mógł by doznać.


Nao - Kai
-  Nnn.... - westchnąłem i zacisnąłem oczy jednocześnie z przyjemności co i z.... dyskomfortu. Poruszyłem biodrami chcąc pozbyć się tego dziwnego uczucia... Przyjemnie, ale trochę dziwnie...


Ryu - Uruha
-Na razie się nie ruszaj.-nakazałem i zacząłem go sprawnie rozciągać.-Boli?-popatrzyłem na jego buzie która pokazywała tylko rozanielenie i pragnienie. Rozszerzyłem bardziej palce.


Nao - Kai
Skrzywiłem się na chwile ale potem znowu westchnąłem czując przyjemność.. - Wcalee.. - powiedziałem trzymając nogi w zgięciu kolan


Ryu - Uruha
-Dobrze...-dołożyłem trzeci palec. Nie mogłem już wytrzymać, ten jego słodki i niewinny wygląd jeszcze bardziej mnie prowokuje. Po chwili wyjąłem z niego palce i zastąpiłem je swoim członkiem.


Nao - Kai
Krzyknąłem krótko i próbowałem dosięgnąć swojego odbytu jakby to miało złagodzić ból...
- Ałł.... - zacisnąłem mocno powieki


Ryu - Uruha
-Ćśśś...spokojnie, zaraz przestanie.-pocałowałem go w policzek, a ręką wzmocniłem pieszczoty.-Ćśśś....-pocałowałem go


Nao - Kai
-Nnn.. Boli – jęknąłem, a z pod moich powiek popłynęły łzy. Przyciągnąłem go do lekkiego subtelnego pocałunku. Może chociaż trochę mi to pomoże


Ryu - Uruha
Całowałem go delikatnie i leniwie, tak aby szybko zapomniał o bólu, a jednocześnie sam próbowałem się uspokoić, bo to jego ciaśniutkie wnętrze sprawia, że wariuje.


Nao - Kai
Poruszyłem się lekko i poczułem dreszcz...przyjemny dreszcz. Poruszyłem się jeszcze raz trochę pewniej, a z moich ust wydobył się jęk. Poruszyłem mocniej biodrami - Kou...j..już... - zacisnąłem ręce na krawędzi blatu nad moja głową


Ryu - Uruha
-Mhm.-puściłem jego przyrodzenie i złapałem go mocno w biodrach tak aby przypadkiem mi nie spadł. Ciągle patrząc na wyraz jego twarzy zacząłem się powoli poruszać. Mmm...oj tak, ja tak mogę częściej.


Nao - Kai
- ohhhmmm t..tak - jęknąłem przymykając oczy i zatracając się w przyjemności


Ryu - Uruha
Przyspieszyłem nieco swoje pchnięcia co chwila wzdychając. Ciekawe co by zrobił Kai gdybyśmy drzwi nie zamknęli, a teraz by ktoś wparował.


Nao - Kai
- Kou...szybciej.- wyszeptałem patrząc na niego nieco zażenowany jak i podniecony. Boże co ja robie...


Ryu - Uruha
-Jak sobie życzysz kotku.-jeszcze bardziej przyspieszyłem wbijając się w niego pod różnymi kątami, cały czas szukając tego szczególnego celu.


Nao - Kai
- O..och.. - wygiąłem się, zaciskając zęby na dolnej wardze, kiedy trafił w prostatę - tak ! Tak tutaj - jeszcze bardziej wypiąłem się w jego stronę


Ryu - Uruha
Zaśmiałem się w duchu i ponowiłem ostatni ruch najmocniej jak mogłem. Za którymś takim uderzeniem już nie wytrzymałem i doszedłem w nim oznajmiając to głuchym przeciągłym jękiem.


Nao - Kai
Czując
jak się we mnie wylewa także doszedłem zaciskając na nim mięśnie... - mmm... Było...bosko..

* Parę chwil później *


Nao - Kai
- N..nie prawda - odwróciłem głowę i podniosłem się do pozycji siedzącej


Ryu - Uruha
-Plawda.-pokazałem mu język.


Nao - Kai
- Może się już ubierzemy ? - wstałem i poszedłem szukać swoich bokserek kręcąc przy tym tyłkiem. No, przynajmniej tym mogę się pochwalić więc czemu nie ? Uśmiechnąłem się pod nosem


Ryu - Uruha
-Ty chcesz mnie sprowokować?-przyjrzałem się jego dolnym partią ciała, a po dłuższej chwili niechętnie wstałem.


Nao - Kai
- A co ? Podniecam cię ? - zaśmiałem się i podniosłem bokserki powoli je wkładając


Ryu - Uruha
-Musze to jeszcze mówić?-podniosłem swoją bieliznę i również zacząłem się ubierać.


Nao - Kai
- Chciałbym to usłyszeć - podszedłem do niego, opierając się na nim całym ciałem


Ryu - Uruha
Położyłem ręce na jego tyłeczku i nachyliłem do jego ucha. -Podniecasz mnie.-wbiłem paznokcie w jego pośladki.-Bardzo...


Nao - Kai
- Mrrr - zamruczałem i przejechałem zębami po jego obojczyku


Ryu - Uruha
-Hahaha...zaraz pomyśle że masz ochotę na jeszcze.


Nao - Kai
- Gdyby nie fakt, że jesteśmy w pracy... - powiedziałem smutnym głosem.. - To miałbyś racje - zaśmiałem się i zapiąłem jego pasek


Ryu - Uruha
-Mamy dużo czasu.-pocałowałem go w szyje.-Mam czas zawsze więc jak byś miał ochotę to dzwoń.


Nao - Kai
- A muszę dzwonić tylko wtedy jak będę miał ochotę. ? Czy w innych sprawach też mogę dzwonić.. ? - szepnąłem mu na ucho


Ryu - Uruha
-W każdej sprawie możesz dzwonić....Kai? Emm...my nadal jesteśmy kolegami, prawda?


Nao - Kai
Spojrzałem mu w oczy - Z tego co pamiętam nie zmienialiśmy naszego stosunku na partnerski, więc chyba tak - odsunąłem się i założyłem koszulkę po czym poszedłem do łazienki która znajdowała się w sali. Opłukałem twarz wodą i ogarnąłem swoje włosy


Ryu - Uruha
Poszedłem za nim. -Nie chodzi mi o związek tylko o to czy nie popsujemy przyjaźni tym co robimy.-oparłem się o framugę i wpatrywałem się w niego uważnie.


Nao - Kai
- Jeśli ty tego nie popsujesz to ja tym bardziej - podciągnąłem spodnie które się lekko ze mnie zsuwały. Przeczesałem włosy palcami i usiadłem na blacie obok umywalki


Ryu - Uruha
-Nie zepsuje.-podszedłem do niego.-Nie mógł bym zepsuć sobie relacji z moim kochanym fotografem.-uśmiechnąłem się do niego.


Nao - Kai
- I tu masz racje - pstryknąłem go w nos - Jak to moim ?


Ryu - Uruha
-Nuu...-zmarszczyłem nos.-Nie pykaj.-nadąłem poliki.-No bo szef powiedział, że jeszcze mi nie wybrał fotografa i w ciągu kolejnych 2 tygodni będę miał z różnymi sesje, no a potem sam mogę wybrać. Już mu powiedziałem, że raczej nie zrezygnuje z ciebie.-tym razem ja go pstryknąłem.


Nao - Kai
Zmarszczyłem nos i się uśmiechnąłem, - Widać, że dyrektor był w dobrym humorze . Cieszę się - pocałowałem go w usta wplatając palce w jego włosy


Ryu - Uruha
-Mmm...-położyłem ręce na jego uda i równie ochoczo oddałem pocałunek.


Nao - Kai
- Śmieszy mnie to wszystko, w sensie, że nasze relacje.. - przytknąłem czoło do jego czoła


Ryu – Uruha
Dla mnie to jest coś normalnego, ale dla innych pewnie rzeczywiście jest to śmieszne.-uśmiechnąłem się.

Nao - Kai
- Domyśliłem się - westchnąłem i polizałem jego nos. Boże serio mi się nudziło... a tyle pracy przede mną


Ryu - Uruha
-Tak? Aż tak widać jakie prowadzę życie?-objąłem go za biodra.


Nao - Kai
- Hmm może nie tyle co widać. Domyślałem się, a skoro przed chwilą to potwierdziłeś - przyciągnąłem go za koszulkę


Ryu - Uruha
-A Kai'uś jest zazdrosny?-zaświeciły mi się oczy.


Nao - Kai
-A chciałbyś, żebym był ? - zachichotałem i przejechałem dłonią po jego klatce piersiowej


Ryu - Uruha
-Hmm...no nie wiem.-wymruczałem.-Pewnie byś słodko wyglądał jak byś był. Zrobisz dla mnie słodziutką minkę?-pocałował​em go w policzek.


Nao - Kai
- A dostane w zamian gorący seks? - wsunąłem dłonie w jego tylne kieszenie


Ryu - Uruha
-Mmm....nie musisz mnie o to prosić kotku.-polizałem go po szyi i zrobiłem na niej małą malinkę.


Nao - Kai
Jęknąłem cicho i mocno się zarumieniłem. Boże co ja do niego mówię ?! Od kiedy jestem tak szczery w takich sprawach ?!


Ryu - Uruha
Szybko zdjąłem z niego koszulkę którą nawet nie wiem po co włożył.


Nao - Kai
- A...ale nie teraz... - odsunąłem go lekko do siebie po czym wstałem zabierając mu swoją koszulkę. Usiadłem przy biurku kontynuując swój raport.


Ryu - Uruha
Zacząłem się śmiać i poszedłem zobaczyć co robi. Zajrzałem mu przez ramie. -A przed chwilą byłeś taki napalony.-szepnąłem mu na ucho.


Nao - Kai
- Jeśli teraz to w sobie skumuluje to wieczorem będziesz miał niezłą zabawę więc.... nie przeszkadzaj mi skarbie - odwróciłem się i pocałowałem go w usta dość mocno przygryzając dolną wargę


Ryu - Uruha
-Nnn...całkiem kusząca perspektywa.-kiedy mnie puścił zlizałem krew z rozciętej wargi.-A Ty nie miałeś się wieczorem z Mao spotkać?


Nao - Kai
- Noc z tobą jest bardziej kusząca... pod każdym względem.. - puściłem mu oczko i wróciłem do roboty


Ryu - Uruha
Uśmiechnąłem się szeroko. -Bardzo mnie to cieszy koteczku.-nachyliłem się do jego ucha.-To ja wpadnę do siebie i zgarnę parę zabaweczek, a potem pójdę do Ciebie.-wymruczałem kuszącym głosem i ugryzłem płatek jego ucha.


Nao - Kai
- Ż...ŻE JAK ?! - spojrzałem na niego krzywo, jakie zabaweczki, o czym on mówi ?! 


Ryu - Uruha
-Hahaha...-wziąłem bluzkę i koszule które szybko włożyłem.-To do wieczora.-dałem mu szybkiego buziaka w policzek.-Baj!-wyszedłem z sali.


Nao - Kai
- Ej ale ! - kurwa... wtf. Co to było. Dobra koniec. Muszę się skupić na pracy. Tak, pracapracapracapraca nie mogę. Walnąłem się parę razy głową w stół
- Co ty robisz ? - do pokoju wparował Mao - Zrobisz sobie krzywdę !
- Ja..ja tylko próbuje wyładować się seksualnie ...chyba coś ze mną nie tak...


Ryu - Uruha
O tak, ten dzień, a dokładniej wieczór będzie cudowny. Wreszcie wyżyje się seksualnie do woli, a Kai sam tego chce! Jeeej~! Mmmm...normalnie nie mogę się doczekać wieczoru, może kupie jakiś alkohol i przygotuje jedzenie...


Nao - Kai
Zrobiłem to co miałem zrobić i... uwaga uwaga.. skończyłem raport ! Stwierdziłem, że nie mam już siły sprzątać więc tylko zamknąłem wszystko na klucz i wyszedłem z biura... chyba jako ostatni. Wszedłem do domu i zdjąłem wierzchnie ubranie rzucając je na podłogę


Ryu - Uruha
Kiedy tylko się przebrałem poszedłem do sklepu i kupiłem parę piw i jeszcze trochę trunków po czym wróciłem do domu skąd zabrałem BARDZO potrzebne rzeczy na dzisiejsze nocowanie u Kai'a. Wziąłem jeszcze szybki prysznic i z całym ekwipunkiem ruszyłem do domu mojego kochanego fotografa. Oczywiście zapomniałem mu kluczy oddać więc by się do domu nie dostał. Kiedy już u niego byłem odłożyłem zabaweczki do sypialni, a sam razem z procentami usadowiłem się na kanapie.

3 komentarze:

  1. Uuuu no to się działo ale ...
    Widzę że najlepsze jeszcze przede mną!
    Już nie mogę się doczekać.
    Dziewczyny jesteście cudowne i wspaniałe!!
    Buziaczki i weny życzę:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow... Ja już chcę kolejną część !! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Informuję, że zostałyście przeze mnie nominowane do Versatile Blogger Award. http://reitukibyyume.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń