Nawet się starałam ,żeby nie było błędów ;w;
No i macie po tak długiej męczarni jaką przebyłyśmy z Ryu ,żeby to napisać, wreszcie jest. Mam nadzieje, że choć trochę was zaciekawi i będziecie czekać na dalszą część. ;3
~Nao.
No i macie po tak długiej męczarni jaką przebyłyśmy z Ryu ,żeby to napisać, wreszcie jest. Mam nadzieje, że choć trochę was zaciekawi i będziecie czekać na dalszą część. ;3
~Nao.
* * *
Nao – Kai
- Jesteś
niesamowity – jęknąłem i wtuliłem się w niego.
Ryu – Uruha -Wiem o tym.-poczochrałem go po włosach.
* * * dwa dni później * * *Nao – Kai
Gdy wreszcie byłem wstanie ruszyć się z łóżka, nie krzywiąc się z bólu od razu wyprułem do biura. Musiałem nadrobić zaległości. Miałem sporo sesji do nadrobienia, raportów do napisania... no i musiałem wcielić swój plan w życie już w 100%. Dziś Kouyou ma sesje z Mao. A ja miałem spisać raport z tej sesji. Idealna okazja...
Ryu – Uruha
Nie wiem jak zdołałem ruszyć się z łóżka w którym było mi tak wygodnie, no ale niestety trzeba iść do pracy. Ciekawe ile nam się tam zejdzie. Kiedy tylko zwlokłem się z łóżka wyjąłem rzeczy z szafy i podreptałem do łazienki gdzie spędziłem prawie godzinę. Uhh...trzeba się spieszyć, bo się spóźnię. Nie przejmując się śniadaniem wyszedłem z domu.
Nao – Kai
Siedziałem na biurku u Mao i zawzięcie z nim rozmawiałem. Kou za jakieś 10 minut powinien tutaj być. Uśmiechnąłem się pod nosem i wziąłem do ręki swój aparat przeglądając zdjęcia
Ryu – Uruha
Kiedy tylko wszedłem do budynku od razu poszedłem do sali gdzie powinni być Kai i Mao. Uhh....jeszcze będę musiał się przebrać..
Nao – Kai
- Ładne prawda ? - nachyliłem się do Mao i podetknąłem mu aparat pod nos. - Kouyou jest bardzo fotogeniczny
Ryu – Uruha
-Dzięki.-powiedziałem gdy usłyszałem komplement. Dokładnie wtedy, kiedy to mówił wszedłem do sali.
Nao – Kai
- Oo hej - uśmiechnąłem się do niego i wróciłem do przeglądania zdjęć
- Gotowy ? - Mao spojrzał na blondyna po czym wstał i podszedł do niego.
- Zawsze i na wszystko skarbie - szepnąłem a w odpowiedzi dostałem po łbie od Mao.
- Zboczeniec nam wyrósł - skwitował i pociągnął Kouyou w stronę stylistek
Ryu – Uruha
Skarbie? Czy on serio tak do niego powiedział?! Uhh...spokojnie Kouyou, bo jeszcze zmarszczek dostaniesz jak będziesz się denerwować. Wdech i wydech, wdech, wydech. No już dobrze. Oddałem się grzecznie pod opiekę dziewczyn które miały mnie ubrać.
Nao – Kai Ruszyłem w stronę stołu i przyjrzałem się pracom stylistek. Wyjąłem z torby zeszyt i długopis notując to co zauważyłem. Uwielbiałem robić sprawozdania. Najlepsza robota. Nic tylko siedzisz i oglądasz po czym zapisujesz co ci tylko wpadnie do głowy
Ryu – Uruha
Po chyba 40 minutach męczenia mnie wreszcie zostałem wypuszczony. Zdecydowanie wole być fotografowany niż przygotowywany do tego co wcale nie znaczy, że nie lubię dobrze wyglądać. Przeciwnie, uwielbiam, ale jak sam wybieram co włożę.
Nao – Kai
No i sesja się zaczęła. Zapisywałem to i rusz coś w zeszycie, ale i tak najwięcej mojej uwagi poświęcałem Mao. Strasznie się cieszę, że zgodził się "być moim chłopakiem"
Ryu – Uruha Już po pierwszych parunastu minutach sesji zaczęło mnie irytować to, że Kai ciągle lgnie do blondyna. Kou czy ty właśnie jesteś zazdrosny? Pokręciłem głową próbując wywalić te myśli z głowy i dalej próbowałem pozować.
Nao – Kai
- Nuuudzi mi się – jęknąłem wieszając się blondynowi na szyi kiedy wreszcie nadeszła przerwa.
- No i co ja ci na to poradzę? - poklepał mnie po włosach - możemy wyjść gdzieś dzisiaj wieczorem - stanąłem przed nim tak, żeby Kouyou miał na nas świetny widok. Ale ja jestem wredny. Tak się nad nim znęcać. No cóż. Ale może dzięki temu nauczy się, że zmieniając tak szybko partnerów rani ich.
- Dzisiaj muszę popracować nad papierami
- No to przyjdę do ciebie i ci pomogę - Aż się wzdrygnąłem. Powiedział to takim tonem, że na pewno nie miał namyśli siedzenia nad papierami
Ryu – Uruha Patrzyłem na nich niemal z rozdziawioną gębą, ale kiedy tylko otrząsnąłem się z pierwszego szoku ledwo się hamowałem żeby nie wybuchnąć. Mruknąłem coś o tym że zaraz wracam i wyszedłem z pomieszczenia kierując się do jednego z pokoi gdzie widziałem balkon. Musze odetchnąć, bo czułem, że zaraz coś rozniosę. Nim się zorientowałem byłem już na świeżym powietrzu i paliłem. Tak, ja pale, ale tylko jak się wkurwię, a teraz moja wściekłość przekraczała poziom krytyczny. Tylko czemu ja się denerwuje? Tego to sam nie mogłem pojąć. Przecież Yutaka był moją kolejną zabawką, krótkim epizodem w życiu. Miałem się z nim przespać i w sumie chciałem zostać z nim w jako takich dobrych stosunkach, bo chłopak był naprawdę spoko. Pokręciłem głową ze zrezygnowaniem. Musze to sobie uporządkować i przetrawić wszystkie informacje na spokojnie. Po pierwsze Kai nie jest wcale taki niewinny jak mi się na początku wydawało. Po drugie, chyba zdradził Mao, bo w sumie nie wiem czy wcześniej ze sobą byli. Tylko czemu mi powiedział że jest prawiczkiem? Nie wiem po co miałby kłamać. Przecież skoro ma chłopaka to chyba powinien z nim mieć ten pierwszy raz, a nie z nowo poznanym "kolegą". Zaciągnąłem się używką i powoli wypuściłem dym.
Nao – Kai
Gdy tylko wyszedł uśmiechnąłem się do Mao i odsunąłem od niego
– co jak co, ale wpaść do mnie możesz. Obejrzymy jakiś film jak za dawnych czasów – od razu się zgodził. Spojrzałem w stronę drzwi przez które wyszedł Kou. Szczerze to nie przypuszczałem, że aż tak się wścieknie. Znowu sięgnąłem po kartkę i zapisałem parę następnych zdań o tym jak pracuje Mao i jak sprawuje się Kouyou. Coś długo nie wracał. Trochę zaczynałem się martwić. Niby chciałem mu zrobić nazłość. Dać nauczkę ale pomimo wszystko się martwiłem. W końcu nie wytrzymałem i wyszedłem go poszukać. Przeszedłem cały korytarz a gdy go zobaczyłem od razu do niego podszedłem
– domyślam się ,że jesteś zmęczony... ale jeszcze druga połowa sesji – oparłem się o barierki obok niego
Ryu – Uruha
Moje rozmyślanie przerwał kroki tuż za mną, chciałem je zignorować myśląc, że to tylko jakiś przechodzień, ale kiedy usłyszałem znajomy głos moje wątpliwości zostały rozwiane. Ledwo się powstrzymałem, żeby nie powiedzieć czegoś w stylu "Nagle się mną zainteresowałeś?" albo "Gdzie podziałeś swojego kochasia?".
-Wiem o tym.- Powiedziałem beznamiętnie gasząc jednocześnie papierosa o barierkę.
Nao – Kai
- Nie wiedziałem, że palisz – zmieniłem temat i spojrzałem na niego. Coś mi nie pasowało. Zdecydowanie był na mnie zły. Za bardzo zły. Zresztą po jego minie przypuszczałbym, że chce mnie uderzyć - jesteś zły? Coś się stało ?
Ryu – Uruha -Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.-mruknąłem niemal, że do siebie. "I pewnie jeszcze wielu rzeczy się nie dowiesz." Powiedziałem w myślach.-Chodź, musimy dokończyć sesje.-ignorując jego kolejne pytania wróciłem do pomieszczenia w którym było znacznie cieplej niż na zewnątrz.
Nao – Kai
Wzruszyłem tylko ramionami i poszedłem za nim. Gdy weszliśmy do sali od razu dorwały go dwie stylistki które poszły go przebrać
Ryu – Uruha
Podczas kiedy dziewczyny kolejny raz mnie przebierały kompletnie się wyłączyłem i wykonywałem jedynie ich polecenia czyli : To zdejmij, to włóż, zmień to na to itp. Jak tak zerknąłem w lustro na efekt końcowy to muszę przyznać, że ubrały mnie dość skąpo. Niby wszystkie części garderoby miałem, ale one i tak nie wiele zasłaniały. Co ja do gazety porno pozuje?
Nao – Kai
Usiadłem Mao na kolanach i zacząłem razem z nim przeglądać zdjęcia. Całkiem ładne.
Ryu – Uruha
Wizażystki jeszcze zrobiły mi ostrzejszy makijaż, a fryzjer lekko natapirował włosy. Tak wystylizowany wróciłem do chłopaków.
Nao – Kai Kiedy zobaczyłem, że Kouyou już jest gotowy niechętnie zszedłem z Mao wracając do zeszytu. On zaś złapał za aparat i kazał wszystkim się ustawić
Ryu – Uruha Tym razem nie tylko ja pozowałem, ale i 3 innych chłopców. Próbowaliśmy się jakoś dobrze zgrać, potem nawet dobraliśmy się w pary i pozowaliśmy dwójkami.
Nao – Kai
Ehh, nie lubiłem tego typu sesji. Nie podobało mi się zwyczajnie. Chłopaki wyglądali jakby mieli się za chwile przelecieć. Westchnąłem i spojrzałem na Mao. On też nie za bardzo lubił te sesje... widziałem to po jego minie
Ryu – Uruha
Po jakimś czasie kiedy przestałem się krępować stwierdziłem, że to nawet fajna zabawa przynajmniej ja z moim "partnerem" mieliśmy ubaw. Usadowiłem mu się na kolanach okrakiem, a ręce wsunąłem pod jego koszulkę, parę zdjęć. Nachyliłem się nad nim, a on ułożył ręce na moich odsłoniętych udach, parę zdjęć. Przesunął ręce na mój tyłek
Nao – Kai
Warknąłem coś pod nosem. Mówiłem, że nie lubię tych sesji. Zrobiłem niezadowoloną minę, jednak gdy Kou na mnie spojrzał natychmiast odwróciłem wzrok
Ryu – Uruha
Popatrzyłem w stronę Tanabe który natychmiast odwrócił wzrok, ale zaraz przestałem o tym myśleć gdy poczułem usta na swojej szyi. Aż się wzdrygnąłem.
Nao – Kai
Aż nie wytrzymałem i podszedłem do Mao. Wiedział o co mi chodzi i natychmiast kazał im zmienić pozycje. Odetchnąłem cicho i wróciłem na miejsce
Ryu – Uruha
Nie rozumiem o co im chodziło z tym zmienianiem pozy. Chyba było dobrze...no a przynajmniej ja tak uważałem, ale ja się nie znam. Wstałem z niego i klęknąłem między jego rozłożonymi nogami. Chłopak nachylił się do mnie i patrząc mi prosto w oczy dotknął mojego policzka tak żeby aparat to uchwycił, ale też aby było widać moją twarz
Nao – Kai
Westchnąłem i spuściłem wzrok skupiając się na kartce, a niech robią co chcą.
Ryu – Uruha
Porobiliśmy jeszcze parę dość dwuznacznych póz po czym odeszliśmy zmęczeni na kanapę. Nas wymęczyli to czas na kolejną parkę.
Nao – Kai
Gdy ostatnia parka skończyła sesje, wszyscy wreszcie mogli odetchnąć. Modele się przebrali w swoje ciuchy, zmyli makijaż. A my udaliśmy się do biura Mao, żeby sprawdzić zdjęcia
Ryu – Uruha
Kiedy tylko wyszedłem z przebieralni natychmiast dopadł do mnie ten chłopak z którym pozowałem i poprosił o spotkanie. Wykręciłem mu się mówiąc, że jestem ostatnio bardzo zajęty. Szczerze to nie wiem czemu to zrobiłem, bo był przystojny i jak już zdążyłem zauważyć nie miał ochoty bawić się w związek co w sumie ułatwiało mi sprawę. Nic nie znaczące spotkanie, seks i tyle się widzieliśmy, ale coś wewnątrz odpędzał mnie od tego żebym tak postąpił.
Nao – Kai
Kiedy tylko zamknęliśmy za sobą drzwi wybuchnąłem.
- czemu im pozwoliłeś robić takie pozy?! Dobrze wiesz co do niego czuje!
- Tak. I właśnie dlatego odstawiasz te całą szopkę. Chcesz, żebym udawał twojego chłopaka. Prowokujesz go. Ignorujesz... A nie wpadłeś na pomysł, żeby po prostu z nim pogadać?
Ryu – Uruha Po opuszczeniu budynku poszedłem na spacer. Nie chce na razie siedzieć w domu, jeśli chce pomyśleć muszę to zrobić na powietrzu.
Nao – Kai Taa pogadać. Łatwo mu mówić. Przecież nie podejdę do niego i nie powiem coś w stylu " O hej. Wiesz co, chciałem ci dać nauczkę i wrobiłem cię, że razem z Mao jesteśmy parą, ale teraz mi się odwidziało i jednak cię kocham". Nosz kurde, jak to brzmi
Ryu – Uruha Po przejściu chyba 5 kilometrów i wypaleniu połowy paczki papierosów doszedłem do wniosku, że chyba Kai mi się spodobał co było bardzo dziwne, bo ja przecież się nie zakochuje! Nie ma takiej opcji. A może jest?
Nao – Kai
Chwilę tak się u niego pokręciłem, aż w końcu zdenerwowany wyszedłem. Przeklęty Mao. On zawsze musi mieć tą cholerną racje. Kopnąłem w kosz na śmieci przy wyjściu i ruszyłem przed siebie. Oj Yutaka ty debilu musiałeś się zakochać w takim idiocie. Przecież jakbym mu wszystko wyznał to by mnie zabił śmiechem...
Ryu – Uruha
Po przebyciu swojej "odkrywczej podroży" wróciłem do domu. W sumie mogłem się zgodzić na propozycje tamtego modela, może bym oprzytomniał i dzięki temu zapomniał o Tanabe.
Nao – Kai
Chodziłem i chodziłem i chyba od godziny rozmyślałem między innymi nad "zadzwonić czy nie zadzwonić". Ostatecznie zebrałem się w sobie i wyjąłem telefon wybierając jego numer. Usiadłem na ławce i próbowałem uspokoić swoje serce które nagle zaczęło mocno bić
Ryu – Uruha
Właśnie oglądałem jakiś teleturniej kiedy zadzwonił telefon. Nie patrząc nawet kto dzwonił odebrałem niechętnie chcąc jak najszybciej spławić rozmówce i wrócić do oglądania. -Tak?
Nao – Kai
- Emmm.... Hej Kou - gardło mi się ścisnęło i właściwie co ja mam mu powiedzieć... GŁUPEK. Zadzwoniłem i nawet nie pomyślałem co ja mu powiem
Ryu – Uruha
Kai? -No hej....o co chodzi?-natychmiast mój ton głosu zmienił się na bardziej oschły
Nao – Kai- No bo.. tak pomyślałem ,że może chciałbyś wyjść na kawę....... albo coś. Chciałem pogadać - przygryzłem dolną wargę
Ryu – Uruha
Na kawę? Porozmawiać? No ciekawe co on chce. -No dobra. Kiedy i gdzie?-powiedziałem po chwili chcąc potrzymać go trochę w niepewności. Wiem, jestem wredny.
Nao – Kai
Serce znowu mocniej mi załomotało. - za pół godziny w kawiarence koło twojego domu – mruknąłem idąc w tamtą stronę.
Fajnie ^.^
OdpowiedzUsuńJak zawsze mi się podobało, piszecie zawsze tak lekko(no jak też inni którzy piszą w parach, tak miło się czyta ^.^)
taionnoakarigazette.blogspot.com