Ryu - Uruha
-Niby jak?-zmarszczyłem brwi.
Nao - Reita
- Rozebrać cię na przykład - wzruszyłem ramionami i wpakowałem sobie kawałek do buzi
Ryu - Uruha
-Zbok!-zrobiłem się cały czerwony.-Nie myśl że Ci się uda...
Nao - Reita
- Kiedyś mi się uda, zobaczysz - wyszczerzyłem się
Ryu - Uruha
-Chce to zobaczyć....albo nie....chwila, ale wtedy mnie rozbierzesz jak spać będę. To w ogóle się nie zgadzam na rozbieranie mnie.-wziąłem kolejny kawałek, po czym następny.
Nao - Reita
Prawie w ogóle go nie zrozumiałem i się zaśmiałem. Uwielbiam te jego wariactwa.. - Jeszcze mi kiedyś pozwolisz
Ryu - Uruha
-Może, ale do bokserek, jasne? I tak będę miał problem z odkryciem nóg, wiesz jak ja ich nie lubię...
Nao - Reita
- A ja nie widzę powodu dla którego ich nie lubisz - po chwili wyrzuciłem puste opakowanie
Ryu - Uruha
-Są grube...i nieładne.-zaledwie chwilę później moje pudełeczko też zostało opróżnione.
Nao - Reita
- Nie zgadzam się - podszedłem do niego i objąłem obiema rękami jego udo - Są chudziutkie
Ryu - Uruha
Zarumieniłem się. -Eee...Aki? Zabierzesz ręce?-popatrzyłem na niego i jego dłonie znacząco.
Nao - Reita
- Sorki - odsunąłem się od niego. - To co porobimy przez resztę dnia?
Ryu - Uruha
-Hmm...no nie wiem. A na co masz ochotę?
Nao - Reita
- No nie wiem.. może na jakiś film? - zaproponowałem - Chociaż nie.. hmm...a aa ! Mam pomysł - wyszczerzyłem się do niego
Ryu - Uruha
-No, słucham. Co wymyśliłeś?-zaśmiałem się widząc ten zaciesz na jego buzi.
Nao - Reita
Przybliżyłem się do niego - Może zaczniemy cię pakować?
Ryu - Uruha
-Jestem za.-ucieszyłem się.-Tylko....nie powinienem najpierw spytać rodziców czy mogę? Bo chyba nie warto jeśli się nie zgodzą... czyż nie?
Nao - Reita
- Zadzwoń do nich. Lubią mnie, więc powinni się zgodzić - oparłem się plecami o ścianę
Ryu - Uruha
-Mhm. To zaraz wracam.-poderwałem się z krzesła i poleciałem po telefon od razu wybijając numer mamy.
Nao - Reita
Poczekałem na niego chwilę. Mam nadzieje, że się zgodzą. Fajnie by było
Ryu - Uruha
Już po niecałych 5 minutach rozmowy wróciłem do Akiry - a mówiąc dokładniej - Wpadłem do kuchni jak oparzony i rzuciłem się na mojego (od dziś) współlokatora, czego efektem było to, że obaj wyjebaliśmy się na glebę. -Zgodzili się!
Nao - Reita
- Wspaniale. Teraz już się ode mnie nie uwolnisz - zaśmiałem się i przytuliłem go do siebie mocno.
Ryu - Uruha
-Na to liczę -wtuliłem się w niego śmiejąc się -Ostrzegam, że twó...nasz dom po tygodniu będzie do remontu.-wyszczerzyłem się -Jeeej.-tulałem się do niego i wierciłem jak jakaś upierdliwa wsza.
Nao - Reita
- Nie mów do mnie takich rzeczy bo mam skojarzenia - pstryknąłem go w czoło.
Ryu - Uruha
-Jak można mieć z tym skojarzenia? Co ja takiego powiedziałem?-wlepiłem w niego wzrok.
Nao - Reita
Zarumieniłem się - N..nie ważne
Ryu - Uruha
-Mów -nakazałem
Nao - Reita
Przewróciłem się tak, żeby leżał pode mną. - No sorki ale wielki remont kojarzy mi się z demolką, a demolka z gwałtem, więc... rozumiesz - szepnąłem mu na ucho tak, że ustami muskałem jego małżowinę
Ryu - Uruha
Przełknąłem głośno ślinę -A...a kogo będziesz gwałcić?-zarumieniłem się dość mocno.
Nao - Reita
- Dużego wyboru nie mam - przejechałem dłonią po jego biodrze
Ryu - Uruha
-A-Akira....co ty...-chciałem się jakoś spod niego wysunąć, a w tym celu podniosłem nogę i nim zdążyłem pomyśleć dotknąłem, a dokładniej nacisnąłem kolanem jego krocze.
Nao - Reita
Zagryzłem wargę - Trzeba było nie dawać mi powodów do skojarzeń - przejechałem palcem po skórze która została odkryta przez cieniutką koszulkę
Ryu - Uruha
-Ale ja nie chciałem Ci podsuwać skojarzeń -przez mój pośpiech znowu podniosłem nogę, która nieco mi opadła.
Nao - Reita
- Nie wierć się tak - mruknąłem - przecież nic ci nie robie
Ryu - Uruha
-A patrzysz na mnie jak byś był głodny czy co...-położyłem się grzecznie uważnie obserwując jego ruchy.
Nao - Reita
- Trochę jestem - wsunąłem dłoń pod jego koszulkę. Był taki cieplutki.
Ryu - Uruha
Zadrżałem, ale nie zareagowałem. Zobaczę co chce zrobić.
Nao - Reita
Pochyliłem się nad nim muskając jego gładką szyję. Przesunąłem paznokciami po jego prawym boku drugą ręką przytrzymując jego dłoń
Ryu - Uruha
Uchyliłem usta żeby coś powiedzieć, jednak milczałem. Poruszyłem się pod nim i instynktownie uniosłem głowę.
Nao - Reita
Przesunąłem ustami na jego obojczyk lekko zasysając jego skórę by w tym miejscu powstała czerwona plamka. Już miałem rozpinać jego koszulkę ale się powstrzymałem. Może nie powinienem przeginać?
Ryu - Uruha
Z moich ust wydobył się cichuteńki jęk, a na mojej twarzy pojawiły się jeszcze większe rumieńce. Czemu on to robi?
Nao - Reita
Odsunąłem się trochę od niego i spojrzałem mu w oczy. Pogłaskałem dłonią jego policzek który pokrywał dość mocny rumieniec
Ryu - Uruha
Uciekłem wzrokiem gdzieś w bok onieśmielony jego zachowaniem i powolutku podniosłem się do siadu.
Nao - Reita
Zaśmiałem się w duchu. On jednak nie udaje cnotki. On taki po prostu jest. Urocze. Nachyliłem się i musnąłem kącik jego ust zanim do końca to przemyślałem
Ryu - Uruha
Automatycznie się spiąłem i trochę od niego odsunąłem. Jak dla mnie to trochę za dużo wrażeń.
Nao - Reita
Wiedziałem. Ehhh.. głupi ja. Wstałem z jego kolan siadając obok - Przepraszam
Ryu - Uruha
-N-nie szkodzi.-wbiłem wzrok w podłogę -Emm....to może chodźmy spakować moje rzeczy -podniosłem się i poszedłem do swojej sypialni.
Nao - Reita
Trochę się zdziwiłem, że po tym wszystkim nie zmienił zdania ale uśmiechnąłem się i poszedłem za nim
Ryu - Uruha
Wyjąłem spod łóżka swoją wielgachną walizkę. Otworzyłem szafę i brałem całymi stertami rzeczy, które pakowałem do walizy.
Nao - Reita
- Co mam robić ? - spytałem opierając się o ścianę
Ryu - Uruha
-Pomóc? Ty powsadzaj spodnie, a ja wezmę bieliznę, a jak skończysz to włóż mi gitarę do futerału.-mówiłem upychając ciuchy do walizki
Nao - Reita
Otworzyłem drugą szafę i z górnej półki zacząłem wyjmować spodnie, przekładając je następnie do miejsca docelowego. Ile on tego miał ?!
Ryu - Uruha
Otworzyłem jedną z szuflad i wyjąłem swoje bokserki oraz skarpetki.
Nao - Reita
Gdy skończyłem ze spodniami, tak jak prosił, wpakowałem jego gitarę do futerału kładąc ją na łóżko - Jeśli coś się nie zmieści to zawsze możemy po to wrócić
Ryu - Uruha
-Wiem. To na pewno się tyczy odtwarzacza, płyt....eee...części ciuchów w praniu. O czymś zapomniałem?
Nao - Reita
- Kosmetyki - westchnąłem siadając na łóżku i się do niego uśmiechnąłem
Ryu - Uruha
-Większość kupiłem z Taką i jakoś dużo ich nie używam. Tylko krem, fluid, puder, tusz i kredka...eee...tak?
Nao - Reita
- tak tak -położyłem się na części łóżka gdzie nie leżała ani gitara, ani walizka
Ryu - Uruha
-A ty już się lenisz?-nachyliłem się nad nim.-Zaraz uśniesz.
Nao - Reita
- Nie usnę jeśli się pośpieszysz - wystawiłem mu język
Ryu - Uruha
-Tak tak.-poszedłem po te kosmetyki i wrzuciłem je do walizki.-To chyba tyle.-oparłem ręce na biodrach.
Nao - Reita
- Super. - uśmiechnąłem się i zapiąłem jego walizkę wyciągając ją do przedpokoju
Ryu - Uruha
-Zmęczony?-położyłem gitarę gdzieś dalej.
Nao - Reita
- Troszeczkę. Pospałbym sobie, ale to jak już będziemy u mnie
Ryu - Uruha
-To może prześpimy się jeszcze u mnie, co? Jeszcze mi uśniesz po drodze.-zachichotałem.
Nao - Reita
- Daleko nie mamy, aż tak śpiący nie jestem. Nie przesadzaj. - zabrałem swoje klucze i portfel i wziąłem w rękę jego walizkę wychodząc na zewnątrz
Ryu - Uruha
Zawiesiłem na sobie gitarę i wziąłem swoją torbę, w której mam potrzebne rzeczy i również udałem się do wyjścia. -A co Ci tak śpieszno do domciu co?
Nao - Reita
- Przecież mi się nie śpieszy
Ryu - Uruha
-Wywnioskowałem to po tym, że tak szybko chcesz do domu, ale już nie ważne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz