Ryu - Uruha
Następnego dnia obudziłem się dość późno bo o jakiejś 10. Zaspanym jeszcze wzrokiem patrzyłem na zegarem, a potem na śpiącego pode mną Ue-chana. Słodki widok...przyjrzałem się dokładnie jego twarzy i roztrzepanym włoskom lekko się do siebie uśmiechając. Podniosłem się troszkę i nachyliłem nad jego twarzą. -Ue-chan~ wstajemy...
Następnego dnia obudziłem się dość późno bo o jakiejś 10. Zaspanym jeszcze wzrokiem patrzyłem na zegarem, a potem na śpiącego pode mną Ue-chana. Słodki widok...przyjrzałem się dokładnie jego twarzy i roztrzepanym włoskom lekko się do siebie uśmiechając. Podniosłem się troszkę i nachyliłem nad jego twarzą. -Ue-chan~ wstajemy...
Nao - Reita
Mruknąłem coś i spałem dalej
przekręcając głowę na prawą stronę.
Ryu - Uruha
Zrobiłem urażoną minkę, ale zaraz
wpadłem na cudny pomysł. Może trochę dziwny i okrutny, ale
przynajmniej będzie zabawnie. Ponownie się do niego przysunąłem i
nachyliłem. -Akiraa...-jęknąłem mu do ucha.-Jak ty tak możesz
spać i mnie ignorować.-mówiąc to musnąłem ustami jego ucho.-Ja
tu leże nagi i chętny, żebyś się mną zajął, a ty sobie
śpisz....
Nao - Reita
Zakrztusiłem się powietrzem i
poderwałem zakrywając usta dłonią. Po chwili dopiero do końca
się obudziłem i spojrzałem za niego
Ryu - Uruha
Wybuchnąłem niepohamowanym śmiechem
turlając się przy tym po łóżku. -Dzień
dobry...zboczuszku...-wykrztusiłem pomiędzy napadami śmiechu.
Nao - Reita
- Nie uważasz, że to tu jesteś
zboczony mówiąc mi takie rzeczy ? - szybko go złapałem i usiadłem
na niego. Uznajmy, że to kara
Ryu - Uruha
-Nie.-pokazałem mu język.-Twoja mina
była piękna.-wyszczerzyłem się
Nao - Reita
- Ciekawe jaka by była twoja -
nachyliłem się nad nim
Ryu - Uruha
-Umm...no nie wiem....Aki? Co
robisz?-spytałem kiedy był już trochę za blisko.
Nao - Reita
- To kara za tak perfidne obudzenie
mnie- chciałem go pocałować ale zamiast tego zacząłem całować
jego szyję
Ryu - Uruha
Zadrżałem, bo właśnie na szyi mam
wrażliwe miejsca. -Ymm...-mruknąłem i odchyliłem lekko głowę
przymykając przy tym oczy.
Nao - Reita
Zjechałem z pocałunkami na jego
obojczyk po chwili znowu wracając na szyje a zaraz potem na ucho i
przygryzłem je lekko - Koniec kary
Ryu - Uruha
-Możesz mnie jeszcze trochę
karać.-wymruczałem nie otwierając oczu. Musze przyznać że to
nawet przyjemne...
Nao - Reita
mogę ? - uśmiechnąłem się i
wsunąłem rękę pod jego bluzkę
Ryu - Uruha
Wciągnąłem gwałtownie powietrze i
jęknąłem cicho.
Nao - Reita
Zacząłem dłonią jeździć po jego
torsie przy okazji całując jego szczękę
Ryu - Uruha
Po plecach przeszedł mi przyjemny
dreszcz. Znowu cicho zamruczałem i wyprężyłem pod jego dotykiem.
Nao - Reita
Niepewnie musnąłem jego usta i
patrzyłem na jego reakcje
Ryu - Uruha
Popatrzyłem na niego troszkę
zaskoczony, ale nic nie powiedziałem na ten jego "wyskok"
Nao - Reita
Przybliżyłem się jeszcze trochę a
po chwili odsunąłem - Dobra... koniec - mruknąłem i zszedłem z
niego
Ryu - Uruha
Westchnąłem i niechętnie się
podniosłem przeciągając przy tym. -To ja się chyba pójdę
ubrać...-wstałem mało nie potykając się o własne nogi. No
tak....ja rano zawsze jestem taki ciapowaty...
Nao - Reita
Przykryłem się szczelnie kołdrą -
ok - mruknąłem
Ryu - Uruha
-Ty dalej chcesz spać?-zerknąłem
jeszcze na niego będąc już przy drzwiach.
Nao - Reita
- Tak, do puki znowu mnie nie
obudzisz.... w normalny sposób - dodałem
Ryu - Uruha
Zachichotałem. -No ale to było takie
zabawne, noo.
Nao - Reita
- Dla ciebie - zakryłem się jeszcze
szczelniej - No idź już po te ciuchy !
Ryu - Uruha
-Oj nie obrażaj się kotku.-znowu
zachichotałem i wyszedłem kierując się do swojego pokoju.
Nao - Reita
zagryzłem wargę. Cholera ! Czy on
musi taki być ? Jęknąłem a po chwili się podniosłem. Teraz nie
zasnę
Ryu - Uruha
Zamknąłem za sobą drzwi i otworzyłem
wielgachną torbę którą dokładnie przeszukiwałem. Dzisiaj
wziąłem czarne rurki (które dość rzadko nosze), białą bluzkę
na ramiączka z czarnymi wzorkami, a do tego jakiś wisiorek z
krzyżem oraz pieszczocha.
Nao - Reita
Przeczesałem włosy ręką. Cholerny
Kou.... grrrrrrrrr ! Opadłem na poduszki i zakryłem rękami oczy
Ryu - Uruha
Przebrałem się w ekspresowym tempie.
Poszedłem do łazienki w której rozpuściłem i rozczesałem włosy
oraz umyłem twarz.
Nao - Reita
Po chwili wstałem i szybko założyłem
jakieś luźne spodnie i powlokłem się wolnym krokiem w stronę
łazienki
Ryu - Uruha
Zabrałem się za robienie delikatnego
makijażu.
Nao - Reita
Zapukałem do drzwi - mogę ?
Ryu - Uruha
-Jasne.-przepłukałem ręce po
podkładzie i wziąłem tusz.
Nao - Reita
Wszedłem do środka i zacząłem
szukać czarnej koszulki
Ryu - Uruha
Już po chwili byłem gotowy.
Idealnie...uśmiechnąłem się do swojego odbicia i poprawiłem
włosy.
Nao - Reita
Gdy ją znalazłem włożyłem na
siebie - Głodny ?
Ryu - Uruha
-Bardzo.-uśmiechnąłem się do niego.
Nao - Reita
Poczochrałem mu włosy i zwiałem do
kuchni zrobić kanapki
Ryu - Uruha
-Buuu~! Zniszczyłeś mi
fryzurę!-krzyknąłem za nim urażony.
Nao - Reita
Zaśmiałem się głośno i wyjąłem z
lodówki ser i sałatę
Ryu - Uruha
Poprawiłem włosy i poszedłem do tego
okrutnika. -Wredota.-powiedziałem przytulając się do jego pleców.
Nao - Reita
Spiąłem się ale dalej robiłem nam
kanapki. - Co robisz ?
Ryu - Uruha
-Tule mojego osobistego pluszaka, a co?
Nie można?-mruknąłem przy czym owiewałem oddechem jego szyje i
obojczyk.
Nao - Reita
Przeszły mnie dreszcz więc spiąłem
się jeszcze bardziej. - Cholera ! - Krzyknąłem kiedy skaleczyłem
się w palca
Ryu - Uruha
-Co jest?-popatrzyłem na jego rękę,
a dokładniej palec z którego leciała krew.-Aki, ciapo.-mruknąłem
i pokręciłem zrezygnowany głową. Poszedłem do szafki obok po
wodę utlenioną i plasterki.
Nao - Reita
- Trzeba było mnie nie przytulać -
mruknąłem cicho i wziąłem krwawiący palec do ust
Ryu - Uruha
-To mam Cię nie dotykać?-zrobiłem
smutną minkę i odkręciłem buteleczkę.
Nao - Reita
Spojrzałem na niego i usiadłem na
krześle - Masz mnie dotykać. To znaczy.. e... możesz - wziąłem
papier i przetarłem palec
Ryu - Uruha
Usiadłem obok niego i nie odzywając
się już polałem jego palec wodą utlenioną po czym wytarłem i
nakleiłem plasterek.
Nao - Reita
- Ssss-- jęknąłem i przymknąłem
oczy po chwili je otwierając. - Dziękuje
Ryu - Uruha
-Proszę.-cmoknąłem jego ranny
palec.-Tylko znowu się nie potnij bo nie mamy za wiele tych
plasterków.
Nao - Reita
uśmiechnąłem się o nachyliłem nad
nim całując w kącik ust - postaram się
Ryu - Uruha
-Emm...-zarumieniłem się.-T-to
dobrze.
Nao - Reita
Szybko się odwróciłem i dokończyłem
kanapki - Znowu się rumienisz...
Ryu - Uruha
-Wcale nie.-spuściłem głowę.
Nao - Reita
odwróciłem się - przecież widzę. -
uśmiechnąłem się - Czemu się rumienisz, Uru-chan ? -
zachichotałem
Ryu - Uruha
-Emm...-zrobiłem się bardziej
czerwony i zagryzłem dolną wargę.-Bo robisz dziwne rzeczy....
Nao - Reita
- Jakie dziwne rzeczy? - podszedłem do
niego powoli i stanąłem za nim
Ryu - Uruha
-Noo...-zająknąłem się.-Całujesz
mnie....i....i ciągle dotykasz...tak dziwnie....a jak ja chce cię
przytulić to się spinasz...-mówiąc to cały czas gapiłem się w
swoje kolana.
Nao - Reita
- Ty też ciągle chodzisz i się
przytulasz. Traktujesz mnie jak zabawkę a nie przyjaciela. Do tego
nie zdajesz sobie sprawy jak niektóre twoje słowa i gesty mnie
ranią - oparłem się o ścianę za nim i także spojrzałem w
podłogę
Ryu - Uruha
Zabolało. -Co ja takiego
robie?....Przecież zawsze się tak zachowywałem i nagle
narzekasz...
Nao - Reita
Westchnąłem - Masz racje,
przepraszam. To ze mną jest coś nie tak - wstałem i poszedłem po
paczkę fajek. - Kanapki są zrobione, nie krępuj się i jedz -
wyszedłem do salonu a zaraz potem na balkon szukając w spodniach
zapalniczki
Ryu - Uruha
-Aki...-szepnąłem patrząc za nim. Co
ja takiego złego robie?! Zauważyłem jego dziwne zachowanie już
jakiś czas temu, ale myślałem że mu przejdzie...a przynajmniej
miałem taką nadzieje. Jak widać się przeliczyłem i będę musiał
z nim poważnie porozmawiać. Zerknąłem w stronę stosu kanapek na
które kompletnie straciłem ochotę.
Nao - Reita
Gdy wreszcie ją znalazłem, zapaliłem
papierosa i oparłem się o barierkę wciągając ich słodki zapach.
Aż mi ciśnienie podskoczyło. On nie był niczemu winny, a ja tak
na niego naskoczyłem. Głupi jestem. Oparłem głowę o chłodną
barierkę
Ryu - Uruha
Wstałem i poszedłem za nim. -Aki?
Jesteś zły?-spytałem przytulając się policzkiem do otwartych
drzwi balkonu.
Nao - Reita
- Tak. Na siebie - jęknąłem i
zaciągnąłem się dymem po chwili wypuszczając powietrze przed
siebie
Ryu - Uruha
-A na mnie? Umm...przepraszam jeśli
cię czymś zraniłem. Nie chciałem żebyś był smutny.-zrobiłem
skruszoną minkę.
Nao - Reita
- Nie - pokręciłem głową i
odwróciłem się do niego przodem - Na prawdę nie jestem na ciebie
zły
Ryu - Uruha
-A czemu tak wybuchłeś?
Nao - Reita
- Bo... - spuściłem wzrok- sam nie
wiem - skłamałem wzruszając ramionami
Ryu - Uruha
-Kłamiesz.-zmarszczyłem nosek.-Mów
prawde...
Nao - Reita
Zacisnąłem ręce na barierce - Nie
chce - mruknąłem. Co on ze mną robi?
Ryu - Uruha
Zagryzłem dolną wargę. -Nie będę
Cię zmuszać.-mruknąłem.
Nao - Reita
westchnąłem i wyrzuciłem niedopałek
przez balkon. Podszedłem do niego i przytuliłem go. Tak po prostu.
Nie mogłem znieść jego smutnej miny
Ryu - Uruha
Wczepiłem się w niego i ukryłem
buzie w zagłębieniu na jego szyi wdychając jego zapach i nawet nie
przejąłem się dymem papierosowym.
Nao - Reita
Pogłaskałem go czule po włosach i
plecach - To co z tymi kanapkami ?
Ryu - Uruha
-Odechciało mi się jeść.-odsunąłem
się od niego troszeczkę.
Nao - Reita
- Przeze mnie...? Wybacz mi, na prawdę
nie chciałem - spojrzałem mu w oczy
Ryu - Uruha
-Nie. Nie przez ciebie. Nie przejmuj
się tym.-uśmiechnąłem się do niego i pogłaskałem po policzku.
Nao - Reita
- To dobrze - westchnąłem i
przymknąłem oczy
Ryu - Uruha
Cmoknąłem go w policzek. -Ale jak ty
jesteś głodny to chodź.
Nao - Reita
- Nie jestem - wszedłem do mieszkania
i położyłem się na kanapie - głowa mnie boli
Ryu - Uruha
-Chcesz jakieś tabletki
przeciwbólowe?-spytałem troskliwie i kucnąłem przy nim
Nao - Reita
- mhm - mruknąłem i położyłem
głowę na rękach
Ryu - Uruha
Szybko wstałem i poleciałem do kuchni
po proszek i szklankę wody z którymi wróciłem w rekordowym
tempie.
Nao - Reita
uśmiechnąłem się do niego - jesteś
niemożliwy. Jak moja mama - wziąłem od niego szklankę i proszek
od razu biorąc go do ust i popijając wodą
Ryu - Uruha
Zachichotałem. -Uznam to za
komplement.-posłałem mu swój najpiękniejszy uśmiech.
Nao - Reita
- Bo to był komplement. - z powrotem
się położyłem
Ryu - Uruha
-Mhm. Potrzebujesz czegoś
jeszcze?-wlepiłem w niego spojrzenie.
Nao - Reita
- Nie. Poradzę sobie - zrobiłem mu
miejsce, żeby mógł usiąść
Ryu - Uruha
-Na pewno?-usiadłem na kawałku
wolnego miejsca.
Nao - Reita
- Tak, dzięki - przekręciłem się na
bok . - Jakieś plany na dzisiaj ?
Ryu - Uruha
-Hmm...chyba żadne. Nie mam co robić
ani z kim się spotkać.-wzruszyłem ramionami.-A jak z tobą?
Nao - Reita
- Też w sumie nic nie planowałem.
Takanori się odzywał ?
Ryu - Uruha
-Od naszego ostatniego spotkania nie
mam z nim kontaktu. Pewnie zadzwoni za jakieś 2-3 dni.
Nao - Reita
- No ok.. - schowałem twarz między
ramionami. Ale mam ochotę znowu go pocałować
Ryu - Uruha
-Nudno.-oparłem się policzkiem o jego
kolano.
Fajnefajne, ale... kiedy doczekam się kolejnej części reituki? ;w;
OdpowiedzUsuńZajebiste:)
OdpowiedzUsuńJA CE WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń