Mam nadzieje, że spodoba wam się ten oto part.
Więc nie nudzimy tylko zapraszamy do czytania ! <3
Nao - Reita
Dokończyłem papierosa i wszedłem do
środka siadając koło niego - Emm... przepraszam, nie powinienem
tego mówić. - podrapałem się zakłopotany po głowie - M..mam
nadzieje, że się teraz nie wyprowadzisz
Ryu - Uruha
-Głupek. Oczywiście, że się nie
wyprowadzę.-uśmiechnąłem się delikatnie.-Po za tym powinieneś
mówić. Nie ukrywaj takich informacji przede mną, dobrze?-oparłem
głowę o jego ramie.
Nao - Reita
Spojrzałem na niego - Dobrze - objąłem
go niepewnie ramieniem
Ryu - Uruha
-Akiś? Mam nadzieje że zgodzisz się
żebym Cię dzisiaj opuścił.-położyłem ręce na jego dłoniach.
Nao - Reita
- Ale... w sensie, że co ? Gdzie ? -
spojrzałem mu w oczy
Ryu - Uruha
-Na zakupu z
Taką.-zachichotałem.-Będzie tu za 15 minut.
Nao - Reita
- Aaa - odetchnąłem i się zaśmiałem
- jasne. ja się chyba prześpię
Ryu - Uruha
-A cio? Bałeś się że ci
ocieknę?-uśmiechnąłem się zadziornie.-Hmm...w sumie to ja się
powinienem bać co on dla mnie wymyśli...
Nao - Reita
- Trochę się bałem - oparłem się
plecami o kanapę przyciągając go do siebie - poza tym, Taka ma
dobry gust, nie masz się o co bać,
Ryu - Uruha
-Nie masz czego. Obiecuje że nie
ucieknę.-cmoknąłem go w policzek.-No niby ma ten gust, ale boje
się spojrzeć w lustro po tej jego "przemianie"
Nao - Reita
- Na pewno będzie ci ładnie -
Nachyliłem się trochę nad nim.. - Emm... mogę ? - Przybliżyłem
się jeszcze trochę
Ryu - Uruha
-Mhm.-przymknąłem oczka i również
się przysunąłem
Nao - Reita
Musnąłem lekko jego usta opierając
się po obu stronach jego głowy
Ryu - Uruha
Złapałem go za bluzkę przyciągając
za nią. Zamruczałem zadowolony.
Nao - Reita
Oparłem się torsem o jego klatkę i
polizałem jego dolną wargę od razu wsuwając język do jego buzi
Ryu - Uruha
Mruknąłem zadowolony zarzucając ręce
na jego szyje, a już po chwili siedziałem mu na na kolanach
okrakiem.
Nao - Reita
Położyłem ręce na jego udach i
mruknąłem zadowolony kiedy mnie ugryzł. - z...zaraz będzie Taka -
mruknąłem mu do ucha
Ryu - Uruha
-Zapuka...Jeszcze go nie ma.-polizałem
go za uchem pi czym znowu wpiłem zachłannie w jego usta. Kurde! On
mnie uzależnia!
Nao - Reita
Jęknąłem cicho. Skubany znalazł
moje czułe miejsce. Zamknąłem oczy i delektowałem się jego
ustami
Ryu - Uruha
Uśmiechnąłem się lekko i
przesunąłem dłonią po jego torsie. Warknąłem cicho słysząc
natarczywe pukanie. Niechętnie odsunąłem się od Akiry i wstałem
z jego kolan. -Uduszę go.-wymamrotałem idąc do drzwi.
Nao - Reita
- Mówiłem - zaśmiałem się i
oblizałem usta
Ryu - Uruha
-Nie prowokuj mnie.-zmrużyłem oczy i
poszedłem otworzyć.
-Hej! Co tak długo?-pożalił się blondynek.
-Emm...wybacz. Byłem zajęty.-zakłopotany podrapałem się w tył głowy.
-Hej! Co tak długo?-pożalił się blondynek.
-Emm...wybacz. Byłem zajęty.-zakłopotany podrapałem się w tył głowy.
Nao - Reita
- Bardzo zajęty - krzyknąłem z
pokoju ze śmiechem i położyłem się na kanapie na brzuchu
Ryu - Uruha
Taka popatrzył w stronę z której
dobiegał głos Akiry po czym na mnie i uśmiechnął się szeroko.
-No no...Kou nie podejrzewał bym Cię o takie rzeczy.-zaśmiał się, a ja momentalnie poczerwieniałem.
-Zbok! Ty tylko o jednym!....do niczego nie doszło.-nadąłem policzki i poszedłem do mojego Akiego. Tak! Mojego. Matsumoto poszedł za mną z tym durnym uśmiechem. Uduszę go kiedyś!
-No no...Kou nie podejrzewał bym Cię o takie rzeczy.-zaśmiał się, a ja momentalnie poczerwieniałem.
-Zbok! Ty tylko o jednym!....do niczego nie doszło.-nadąłem policzki i poszedłem do mojego Akiego. Tak! Mojego. Matsumoto poszedł za mną z tym durnym uśmiechem. Uduszę go kiedyś!
Nao - Reita
- No jak to do niczego ? - jęknąłem
z udawanym smutkiem - Masz, aż taką słabą pamięć kochanie ? -
zacisnąłem usta, ale po chwili wybuchnąłem śmiechem
Ryu - Uruha
Taka też zaczął się śmiać a ja
urażony usiadłem z daleka od nich. -Wszyscy są przeciwko
mnie...-udawałem smutnego chowając twarz pod włosami.
Nao - Reita
- No Uruuuuś, słońce, kochanie -
zachichotałem - wybaczysz mi? - szepnąłem mu na ucho - wieczorem
dam ci piękny prezent na przeprosiny
Ryu - Uruha
-Może....a jaki prezent?-podniosłem
łepek. Uhh...on wie jak mnie podejść.
Nao - Reita
- Niespodzianka - pstryknąłem go w
nos.
Ryu - Uruha
-Buuu...powiedz~!-jęknąłem.
Nao - Reita
- Nie teraz, jak wrócisz... sam.. -
odwróciłem się - bez urazy, ale może wpadniesz jakoś w weekend
do nas, co ? - spojrzałem na Takanori'ego
Ryu - Uruha
-Spoko.-Matsumoto przez cały czas
uśmiechał się jak głupi do sera patrząc na nas.-I szczęścia
życzę, a ty Shima jęcz dla niego w sypialni a nie tak przy
mnie.-zachichotał i ukrył się za kanapę bo rzuciłem w niego
poduszką.
-Zbok!-pisnąłem.
-Zbok!-pisnąłem.
Nao - Reita
zaśmiałem się - źle to wszystko
interpretujesz - usiadłem kawałek dalej na podłodze i sięgnąłem
po papierosy. I poszło się jebać moje ograniczanie
Ryu - Uruha
-Jak to?-mały wychylił się trochę
zza kanapy. Popatrzyłem na Akiego i zabrałem mu fajki. -Nie ma.
Nao - Reita
- No buuu -zacząłem bawić się
zapalniczka - Bo.. no.. nie jesteśmy r..razem - spojrzałem
ukradkiem na Kouyou a potem na Take
Ryu - Uruha
Spuściłem głowę. Zaraz dostane
opieprz od Taki.
-Co?! Ale przecież się tak zachowujecie....którego mam strzelić w ten pusty baniak?!-wydarł się i na nas. No tak. Jak chodzi o swatkę to on wyrywa się pierwszy.
-Co?! Ale przecież się tak zachowujecie....którego mam strzelić w ten pusty baniak?!-wydarł się i na nas. No tak. Jak chodzi o swatkę to on wyrywa się pierwszy.
Nao - Reita
Uśmiechnąłem się - To chyba mnie -
uniosłem rękę. I próbowałem zabrać Kou fajki
Ryu - Uruha
-To na razie dostajesz upomnienie. Jak
nie będziecie ze sobą w oficjalnym związku w przeciągu 3 dni to
obu was tak pierdyknę, że się nie pozbieracie!-zmarszczył groźnie
brwi.-Shima!-popatrzył na mnie.-Wychodzimy. Zrobię z ciebie takie
bóstwo że ten tu.-pokazał na Akiego.-Będzie zbierał szczękę z
ziemi przez miesiąc.
Nao - Reita
- Chciałbym to zobaczyć - podniosłem
się i znowu próbowałem sięgnąć po fajki. - grrrr. Kouu...
proszę
Ryu - Uruha
-Nie. Trujesz się tym.-schowałem
paczkę za siebie.
-KOUYOU! Wychodzimy! Ten niedowiarek jeszcze zobaczy co ja potrafię!-prychnął maluch i pociągnął mnie za rękę do drzwi.-Mam nadzieje że wziąłeś duuuuużo pieniędzy.
-KOUYOU! Wychodzimy! Ten niedowiarek jeszcze zobaczy co ja potrafię!-prychnął maluch i pociągnął mnie za rękę do drzwi.-Mam nadzieje że wziąłeś duuuuużo pieniędzy.
Nao - Reita
Złapałem Kou w pasie - proosze
Ryu - Uruha
-Umm...ale Akiś.-obróciłem się do
niego przodem.-Chce dbać o twoje zdrowie.
Nao - Reita
- Ale spokojnie, nie umrę tak szybko
od tego - wyciągnąłem rękę przed siebie
Ryu - Uruha
-Ehh...-oddałem mu paczuszkę.-Nie
wypal wszystkiego.-Musnąłem jego usta i poszedłem założyć buty.
Nao - Reita
uśmiechnąłem się - dziękuje -
spojrzałem za niego. Czemu Takanori tak się na nas dziwnie gapi ?
Ryu - Uruha
-To ja wrócę wieczorem.-pomachałem
mu.
-Postaram się odstawić go w jednym kawałku.-blondynek też mu pomachał i wyszliśmy kierując się najpierw do fryzjera. Chyba się boje co tak się stanie...
-Postaram się odstawić go w jednym kawałku.-blondynek też mu pomachał i wyszliśmy kierując się najpierw do fryzjera. Chyba się boje co tak się stanie...
Nao - Reita
Po chwili złapałem klucze od domu i
portfel i wyszedłem kupić zapas lodów. Najróżniejszych. Wróciłem
po 30 minutach i do domu i zacząłem szykować słodką kolacje
Ryu - Uruha
U fryzjera wszystko załatwiał
Takanori. Ja nie mogłem się odezwać a nawet zabrali mi lustro!
Fryzjer skończył po dość dłuuugim czasie. Popatrzyłem na
blondynka który uśmiechał się szerzej niż wcześniej i
zagwizdał. -No no...jak wrócisz do swojego chłoptasia to uważaj
na tyłek ślicznotko.-powiedział podając mi lusterko. Kiedy tylko
się zobaczyłem lustro mało nie wypadło mi z rąk...O kurwa...
Nao - Reita
Zacząłem ładnie układać lody w
specjalnych kieliszkach wkładając do nich malutkie łyżeczki i
posypując czekoladą. Włożyłem je do lodówki i położyłem się
na kanapie zamykając oczy
Ryu - Uruha
Mam rude włosy! No...może nie takie
pomarańczowe czy coś, ale rudobrązowe, a do tego moje włosy były
pocieniowane. Taka już chwile później wyciągnął mnie do swojego
ukochanego centrum. To czego szukał mnie przeraziło...szukał dla
mnie krótkich spodenek! Ja nie chceee!
Nao - Reita
Zasnąłem po chwili z uśmiechem na
ustach. Ciekawie kiedy wróci...
Ryu - Uruha
Zrobiliśmy wieeeelkie zakupy.
Oczywiście nie obyło się bez kłótni w których to zazwyczaj ja
przegrywałem. Wyszliśmy z ostatniego sklepu obładowani torbami.
Było już dość późno więc rozeszliśmy się do swoich domów.
Wszedłem do domu na paluszkach i szybko zwiałem do łazienki aby
przebrać się w wybrane wcześniej ciuszki.
Nao - Reita
przekręciłem się na prawy bok i
westchnąłem. Ale tu się dobrze śpi
Ryu - Uruha
Przebrałem się w króciutkie czarne
szorty, zakolanówki i luźną białą oraz zwiewną bluzeczkę. do
tego zrobiłem sobie makijaż jak pokazywał mi Taka. Uwinąłem się
ze wszystkim w 15 minut i wyszedłem z łazienki.
Nao - Reita
dalej spałem w najlepsze śniąc o
dzisiejszym dniu
Ryu - Uruha
Poszedłem najpierw do sypialni, ale
tam go nie było więc poszedłem do salonu gdzie słodko spał.
Podszedłem do niego i nachyliłem się nad nim.
-Kochanie...wstawaj...
Nao - Reita
mruknąłem coś i chciałem zakryć
się poduszką więc podniosłem się i przetarłem oczy patrząc
na... -Uru ? - patrzyłem na niego wielkimi oczami. Ale mu było
śliczniieee. Złapałem w dłoń jego włosy i uśmiechnąłem się.
Dokładnie się mu przyjrzałem jeżdżąc wzrokiem po jego ciele-
Ale ty jesteś śliczny - mruknąłem zaspany
Ryu - Uruha
Zachichotałem. -Dziękuje, ale
przesadzasz.-zarumieniłem się i nachyliłem się nad jego
uchem.-Naciesz się bo możesz zobaczyć moje okropne nogi.-musnąłem
ustami jego ucho.
Nao - Reita
Zamruczałem i przyciągnąłem go na
kolana - Masz piękne nogi - przejechałem po nich palcami
Ryu - Uruha
Mruknąłem cicho. -Mmm....czyli mam
rozumieć że ci się podoba?-popatrzyłem mu w oczy.
Nao - Reita
- Bardzo - uśmiechnąłem się. - Ja
też mam dla ciebie niespodziankę - wstałem powoli dając mu czas
na zejście z siebie i popędziłem do lodówki po chwili przynosząc
dwa pucharki lodów
Ryu - Uruha
-Lody!-krzyknąłem ciesząc się jak
dziecko.-Jesteś najlepszy.-wziąłem od niego lody i zacząłem
wcinać nie przejmując się tym czy się ubrudzę czy nie.
Nao - Reita
uśmiechnąłem się widząc go. Teraz
wiem, że dał bym wszystko, żeby patrzeć na ten uśmiech całymi
dniami.
- Smakuje ?
Ryu - Uruha
-Bardzo!-uśmiechnąłem się do niego
uroczo i oblizałem usta z bitej śmietany.
Nao - Reita
także zacząłem jeść swoją porcie
po chwili odkładając pucharek na stół i kładąc się na jego
nogach twarzą do niego - nie mogę się na ciebie napatrzeć
Ryu - Uruha
Ryu - Uruha
-Hmm? Czemu?-odłożyłem pucharek na
stolik i pogłaskałem go po włosach. Nachyliłem się i pocałowałem
go delikatnie.-Masz dziwny gust Akisiu.
Nao - Reita
- Ale ty po prostu jesteś śliczny
-pogłaskałem jego policzek. - Czemu... Taka tak zareagował ?
Ryu - Uruha
-Jaaasne.-nadąłem policzki.-Ale że
jak? Na co?
Nao - Reita
- no... na to jak się zachowujemy
Ryu - Uruha
-Normalnie zareagował....chyba. On już
taki jest że się wtrąca do życia każdego. A cioo?
Nao - Reita
- Nic, tak jakoś pytam - wtuliłem się
w jego brzuch
Ryu - Uruha
-Mhm.-pogłaskałem go po policzku i
uśmiechnąłem rozczulony.-Słodki jesteś, wiesz?
Nao - Reita
- Protestuje. Ty w tym domu robisz za
słodkiego - podniosłem bluzkę i ugryzłem go lekko
Ryu - Uruha
Jęknąłem rumieniąc się przy tym
intensywnie. Grr...znalazł mój słaby punkt. -W-wcale nie...
Nao - Reita
- Jak to nie ? - znowu go ugryzłem
Ryu - Uruha
-Aj...nnuuu.....-chciałem go odsunąć
i zakryć się bluzką, ale mi na to nie pozwalał.
Nao - Reita
Pocałowałem go w to miejsce gdzie go
ugryzłem, a po chwili zacząłem całować każdy centymetr jego
brzucha
Ryu - Uruha
-Ach...Akiii...- przymknąłem oczy
mimo tego dziwnego uczucia które odczuwałem kiedy ktoś dotykał
mnie w tym miejscu.
Nao - Reita
- hmm ? - Wyszczerzyłem się
zadowolony i podciągnąłem wyżej całując jego klatkę piersiową
a ręką masując jego uda
Ryu - Uruha
Mruczałem cicho i co chwila jęczałem.
Kurde...co on ze mną wyczynia? Przeczesałem palcami jego włosy.
Nao - Reita
Ściągnąłem szybko z niego bluzkę i
zacząłem całować jego szyję.
Ryu - Uruha
Zarumieniłem się mocniej.
-Aki...-położyłem ręce na jego ramiona i odsunąłem go
delikatnie.-Przestań...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz