aNao - Ruki
Po jakiś 10 minutach dotarliśmy do baru, zajęliśmy wolne miejsce. Grr Uru jak na złość usiadł po prawej stronie mojego aniołka...
Ryu - Koki
-To co bierzemy? Szampana, piwo.....tylko duużo...- Zachichotałem cicho widząc jak Uru się oczy świecą jak mówił o alkoholu. Ja nigdy nie piłem dużo i nigdy się nie upiłem.
Nao - Ruki
- Bierz co chcesz... - odpowiedziałem mu... no bo przecież każdy ma swoje problemy, - Dla mnie piwo... - Chłopaki po kolei zaczęli wymieniać nazwy płynów którymi chcą się dzisiaj upić jak się założę, spojrzałem na Koki'ego - A ty na co masz ochotę ?
Ryu - Koki
-Emm...no nie wiem. Może być wino.- Zacząłem się wiercić w miejscu. Chłopaki zawsze się nabijali że ze mnie taka cnotka bo nie pije dużo....ehh trzeba by to zmienić...
Nao - Ruki
Uruha od razu pobiegł zgłosić zamówienie a my tylko czekaliśmy na niego w ciszy...
Ryu - Koki
- Nareszcie coś się zaczyna dziać... - Zaczął Aoi.
- No, taka okazja rzadko się trafia - Przytaknął Reita...
Nao - Ruki
Pocałowałem Koki'ego w usta natychmiast pogłębiając pocałunek... - Dziękuje... - Wyszeptałem mu do ucha uśmiechając się. W końcu dzięki niemu mamy tą umowę
Ryu - Koki
-To nic takiego...-Uśmiechnąłem się delikatnie.-Macie talent i trzeba to pokazać. Nigdy nie próbowaliście pójść do żadnego studia ani nigdzie?
Nao - Ruki
- Noo... jakoś nie... - Spojrzałem na chłopaków... Oni chyba nawet nas nie słuchali.
Ryu - Koki
-Czemu? Czekaliście aż ktoś was sam znajdzie? Nie ma mowy...trzeba było gdzieś iść....ale dobra nie ważne ja mam w tym trochę orientacji, a wy jak widzę nie bardzo..
Nao - Ruki
- My nawet nie marzyliśmy o czymś takim, graliśmy dla przyjemności, bo to kochamy...
Ryu - Koki
Uruha przyniósł alkohol. Położył na stole tackę i każdy z nas wziął to co zamawiał. Nie wiem czemu miałem dzisiaj ochotę się upić.....nie mogę się zrozumieć...wzięłam szklankę z tacy i upiłem łyk.
Nao - Ruki
Chciałem dziś w sumię spędzić dzień tylko z Koki'm ale... w sumie mamy jeszcze czas. Wziąłem szklaneczkę i upiłem kilka dużych łyków.
Ryu - Koki
Hmmm...w sumie nigdy się nie upiłem, nie wiem jak to jest. Słyszałem tylko że tak jakby się film urywa i nie pamięta się co robiłeś, a rano głowa strasznie boli. Spojrzałem na Uru, on to sobie dziś nie żałował.. może i ma mocną głowę ale widziałem, że już coś się zaczyna. Dolałem sobie 3 szklaneczkę i nadal piłem. Coś mi zaczynało szumieć w głowie....uhh....
Nao - Ruki
- Koki... wszystko oki ? - Jemu też najwyraźniej alkohol uderzył do głowy, to się robi niebezpieczne...
Ryu - Koki
-Emm..t..tak...-spojrzałem na niego trochę zamglonym wzrokiem.
Nao - Ruki
- Mhm - mruknąłem i wstałem, musiałem na chwilę wyjść, mój tak zwany "głód nikotynowy " się odzywa. Zamknąłem drzwi do baru i opierając się o ścianę zapaliłem pierwszego papierosa
Ryu - Koki
Reita i Aoi powiedzieli, że idą po jeszcze parę piw a Kai wstał i gdzieś poszedł....szczerze to za bardzo nie usłyszałem gdzie...
-Ko-ki....- Poczułem czyjąś rękę na swoim udzie. Odwróciłem się i zobaczyłem Uhu baardzo blisko siebie, nie wiem czemu mi to nie przeszkadzało.
-Hmm?- Pochylił się bliżej w moją stronę i polizał mnie w szyje, zadrżałem.
Nao - Ruki
* jako Uru *
- Wiem, że tego chcesz... tylko to powiedz.. - Szepnąłem mu do ucha i dość mocno je przygryzłem
Ryu - Koki
-Ohh...-jęknąłem mimowolnie, to takie przyjemne...chyba nic się nie stanie jak tak trochę z nim...
Nao - Ruki
Położyłem mu rękę na kroczę i zacząłem je ugniatać, w tym samym czasie zatapiając się w jego ustach
Ryu - Koki
Zarzuciłem ręce na jego szuje i jęknąłem mu w usta. Coś mi tu nie pasowało, ale nie wiem co...
Nao - Ruki
Zacząłem powoli ściągać z niego bluzkę przy okazji bawiąc się jego sutkami
Ryu - Koki
-Nnn...-czułem że mam zarumienione policzki. Coś na prawdę było nie tak....może powinienem przestać o tym myśleć. Tak strasznie szumi mi przez to w głowie....dawałem z sobą robić wszystko. Chwilkę.....gdzie jest Ruki?
Nao - Ruki
* Ruki *
Zgasiłem chyba 3 papierosa i wszedłem do pomieszczenia, to co zobaczyłem... aż mi się rzygać chciało... Szybko do nich podszedłem i oderwałem Uruhe od mojego chłopaka
Ryu - Koki
-Hmm..?...R...Ruki?-spojrzałem na niego nie bardzo wiedząc o co chodzi. Czemu miał taką dziwną minę?
Nao - Ruki
-Co wy robicie ?! i gdzie jest reszta ? Koki, chodź ja już nie wytrzymam z tym chłopakiem <czyt. Uruha > - Złapałem Koki'ego za rękę i pociągnąłem w swoją stronę
Ryu - Koki
Mało nie wylądowałem na ziemi. Nie wiem czemu ledwo trzymałem się na nogach. Chciałem spać....
Nao - Ruki
- Ile tyś tego wypił !? - Spojrzałem Koki'emu w oczy, o nie... on długo nie wyrobi...
Ryu - Koki
-Nn...nie krzycz tak głośno...- Zawiesiłem mu się na szyi.
Nao - Ruki
Ja tylko westchnąłem. Wziąłem go na ręce i skierowałem się w stronę mieszkania Koki'ego
Ryu - Koki
Kiedy wychodziliśmy z baru pomachałem jeszcze Uru i przykleiłem się bardziej do Ruki'ego. Był taki cieplutki....
-Czemu nie dałeś...mi ...się jesz....jeszcze pobawić..?
Nao - Ruki
- Pobawić ? Upiłeś się ! A potem byś tego żałował... jeśli cokolwiek byś pamiętał... - Powiedziałem dość głośno. Wszystko się we mnie gotowało
Ryu - Koki
-...Czego żałował...?- Zauważyłem że weszliśmy do mojego domu...
Nao - Ruki
- A co by było gdyby to zaszło dalej ? Gdybym nie przyszedł tak szybko..? - Spuściłem głowę i położyłem go na kanapie
Ryu - Koki
-Ale coo?- Wyciągnąłem łapki w jego stronę żeby się położył koło mnie.
Nao - Ruki
- Nie ! ty idziesz spać...- Położyłem go z powrotem na kanapie i poszedłem zrobić sobie kawę.. ale przyznam, że nawet jak jest pijany jest uroczy...
Ryu - Koki
-Ruuuukiiii.....- Wydarłem się prawie na całe mieszkanie. Chcie żeby się obok mnie położył. Nie chce być sam...
Nao - Ruki
Zatkałem sobie uszy i usiadłem obok niego... niech on już zaśnie ! błagam...
Ryu - Koki
Wyciągnąłem łapkę w jego stronę.
-Połóż się....
Nao - Ruki
- Nie. Jesteś pijany, nie będę z tobą spał... - Powiedziałem powoli.
Ryu - Koki
-Pff....a z innymi byś to zrobił...- Bąknąłem go siebie, szczerze nie wiem czemu to powiedziałem. Ehh....ja chyba na prawdę powinienem iść spać.
Nao - Ruki
Usłyszałem jego ostatnie słowa. Czemu to tak zabolało ? Przecież on jest pijany, nie mówi tego co myśli... - Skuliłem się i oparłem o barierkę balkonu na który po chwili wyszedłem.
Ryu - Koki
Odwróciłem się na drugi bok i zasnąłem.
Nao - Ruki
Jeszcze trochę pokręciłem się po domu i także zasnąłem...Następnego dnia, oczywiście ja wstałem pierwszy, ruszyłem do kuchni nalać wodę do szklanki bo mnie też było trochę " ciężko" w głowie
Ryu - Koki
Otworzyłem powoli oczka i jęknąłem. Głowa mnie tak bolała jak nigdy. Chyba pójdę dalej spać.....odwróciłem się w stronę drzwi i zobaczyłem Ruki'ego.
Nao - Ruki
- Dzień dobry -Uśmiechnąłem sie i postawiłem szklankę obok kanapy
Ryu - Koki
-Heej...-podniosłem się trochę i wypiłem całą zawartość szkła.-Głowa mnie boli....i nic nie pamiętam. Emm....byliśmy w barze...i pamiętam że piłem ale dalej już nic. Co robiliśmy?
Nao - Ruki
- Eee... w sumie to nic.. widziałem, że źle się czułeś więc powiedziałem chłopakom, że idziemy do domu.. - nie potrafiłem powiedzieć mu prawdy... poza tym, Uruha też zapewne nie będzie nic pamiętał..
Ryu - Koki
-Ahaa....może to trochę dziwne, ale mam wrażenie że coś zrobiłem o czy powinienem pamiętać....Ehh głupi alkohol.-na prawdę było coś dziwnego i nie wiem czemu wydawało mi się że Ruki mnie okłamywał.
Nao - Ruki
- Nie na prawdę nic się nie działo... znaczy Uruha odwalał pare akcji... ale poza tym to wszystko w porządku - uśmiechnąłem się do niego i poszedłem nalać mu jeszcze jedną szklanę wody
Ryu - Koki
-Yhym....mamy coś dzisiaj w....KTÓRA GODZINA?!- rozejrzałem się spanikowany. Przecież ja dzisiaj mam prace! Nieee...
Nao - Ruki
- Spokojnie, gdy spałeś zadzwoniłem do twojego szefa i powiedziałem, że jesteś chory... - uspokoiłem go i usiadłem koło niego podając mu szklankę
Ryu - Koki
Odetchnąłem z ulgą.
-Dziękuję, nie wiem co bym bez ciebie zrobił.-przysunąłem się do niego i pocałowałem w policzek.
Nao - Ruki
Zaśmiałem się lekko... - Na pewno byś sobie jakoś poradził... - przytuliłem go do siebie
Ryu - Koki
-Taa...jasne...-wtuliłem się w niego.-to co porobimy?
Nao - Ruki
- Na razię to cię musi główka przestać boleć - wystawiłem mu język
Ryu - Koki
-Dobrze...-położyłem się na kanapie.-Ale czemu ja spałem na kanapie, a ty gdzie indzie?
Nao - Ruki
- Kanapa była bliżej niż sypialnia, nie czepiaj się... - ehh te kłamstwa jakoś nie za bardzo mi wychodzą
Ryu - Koki
-Yhym....chwile....ty mnie tu przynosiłeś?
Nao - Ruki
- No a co ty myślałeś ? -spojrzałem na niego. Śmiać mi się chciało z jego miny
Ryu - Koki
-A...ale ja jestem strasznie ciężki....wybacz że sprawiłem ci kłopot.-spuściłem łepek.
Nao - Ruki
- Ciężki ? haha.. to ty nie wiesz ile Uruha waży.. - zasmiałem się głośno i pocałowałem go
Ryu - Koki
-Nosiłeś go?-zrobiłem podajże dość dziwną minę.
Nao - Ruki
- A myślisz, że jak on za każdym razem trafiał do domu ? Reszta zawsze się wcześniej zwijała a ja byłem zmuszony urwać się z pracy i go zanosić a potem zajewaniać z powrotem te 2 km... - westchnąłem i klepnąłem się w głowę .
Ryu - Koki
-Współczuje....-przytuliłem go.-Nudno....porobimy coś? Albo inaczej....jestem głodny...-uśmiechnąłem się delikatnie.
Nao - Ruki
- Hah to się zdecyduj .. na co masz ochotę ? - wyślizgnąłem się z jego uścisku i wszedłem do kuchni
Ryu - Koki
-Hmm....pizza!-zaświeciły mi się oczka.- ehh dobra i to, przynajmniej nie będę musiał gotować....- poszedłem poszukać swojej komórki by zamówić pizze
Ryu - Koki
-Haha....ale przecież możemy zrobić....mam fajny przepis...ale widzę że ty nie jesteś raczej za gotowaniem.-ułożyłem się wygodnie na kanapie.
Nao - Ruki
- Aż tak łatwo mnie rozgryźć ? - szepnąłem do niego i szybko złożyłem zamówienie
Ryu - Koki
-Trochę tak...-uśmiechnąłem się.-Na przykład wiem że jesteś często niewyżyty.-zarumieniłem się lekko.
Nao - Ruki
- A w szczególności dzisiaj - Zaśmiałem się i odłożyłem słuchawkę. Szybko do niego podszedłem i usiadłem na jego biodrach
***
Nao - Hmm od czego tu zacząć. Zdziwiło mnie, że w ciągu...3 ? 4 ? Dni mamy już prawie 200 odwiedzin < szok > Ale oczywiście to dobrze. Bardzo się z tego cieszymy ^ ^
Oświadczam, że multum pomysłów roi się w naszych główkach więc niedługo pojawią się jedne z nowszych notek które pisałyśmy ^ ^
Po jakiś 10 minutach dotarliśmy do baru, zajęliśmy wolne miejsce. Grr Uru jak na złość usiadł po prawej stronie mojego aniołka...
Ryu - Koki
-To co bierzemy? Szampana, piwo.....tylko duużo...- Zachichotałem cicho widząc jak Uru się oczy świecą jak mówił o alkoholu. Ja nigdy nie piłem dużo i nigdy się nie upiłem.
Nao - Ruki
- Bierz co chcesz... - odpowiedziałem mu... no bo przecież każdy ma swoje problemy, - Dla mnie piwo... - Chłopaki po kolei zaczęli wymieniać nazwy płynów którymi chcą się dzisiaj upić jak się założę, spojrzałem na Koki'ego - A ty na co masz ochotę ?
Ryu - Koki
-Emm...no nie wiem. Może być wino.- Zacząłem się wiercić w miejscu. Chłopaki zawsze się nabijali że ze mnie taka cnotka bo nie pije dużo....ehh trzeba by to zmienić...
Nao - Ruki
Uruha od razu pobiegł zgłosić zamówienie a my tylko czekaliśmy na niego w ciszy...
Ryu - Koki
- Nareszcie coś się zaczyna dziać... - Zaczął Aoi.
- No, taka okazja rzadko się trafia - Przytaknął Reita...
Nao - Ruki
Pocałowałem Koki'ego w usta natychmiast pogłębiając pocałunek... - Dziękuje... - Wyszeptałem mu do ucha uśmiechając się. W końcu dzięki niemu mamy tą umowę
Ryu - Koki
-To nic takiego...-Uśmiechnąłem się delikatnie.-Macie talent i trzeba to pokazać. Nigdy nie próbowaliście pójść do żadnego studia ani nigdzie?
Nao - Ruki
- Noo... jakoś nie... - Spojrzałem na chłopaków... Oni chyba nawet nas nie słuchali.
Ryu - Koki
-Czemu? Czekaliście aż ktoś was sam znajdzie? Nie ma mowy...trzeba było gdzieś iść....ale dobra nie ważne ja mam w tym trochę orientacji, a wy jak widzę nie bardzo..
Nao - Ruki
- My nawet nie marzyliśmy o czymś takim, graliśmy dla przyjemności, bo to kochamy...
Ryu - Koki
Uruha przyniósł alkohol. Położył na stole tackę i każdy z nas wziął to co zamawiał. Nie wiem czemu miałem dzisiaj ochotę się upić.....nie mogę się zrozumieć...wzięłam szklankę z tacy i upiłem łyk.
Nao - Ruki
Chciałem dziś w sumię spędzić dzień tylko z Koki'm ale... w sumie mamy jeszcze czas. Wziąłem szklaneczkę i upiłem kilka dużych łyków.
Ryu - Koki
Hmmm...w sumie nigdy się nie upiłem, nie wiem jak to jest. Słyszałem tylko że tak jakby się film urywa i nie pamięta się co robiłeś, a rano głowa strasznie boli. Spojrzałem na Uru, on to sobie dziś nie żałował.. może i ma mocną głowę ale widziałem, że już coś się zaczyna. Dolałem sobie 3 szklaneczkę i nadal piłem. Coś mi zaczynało szumieć w głowie....uhh....
Nao - Ruki
- Koki... wszystko oki ? - Jemu też najwyraźniej alkohol uderzył do głowy, to się robi niebezpieczne...
Ryu - Koki
-Emm..t..tak...-spojrzałem na niego trochę zamglonym wzrokiem.
Nao - Ruki
- Mhm - mruknąłem i wstałem, musiałem na chwilę wyjść, mój tak zwany "głód nikotynowy " się odzywa. Zamknąłem drzwi do baru i opierając się o ścianę zapaliłem pierwszego papierosa
Ryu - Koki
Reita i Aoi powiedzieli, że idą po jeszcze parę piw a Kai wstał i gdzieś poszedł....szczerze to za bardzo nie usłyszałem gdzie...
-Ko-ki....- Poczułem czyjąś rękę na swoim udzie. Odwróciłem się i zobaczyłem Uhu baardzo blisko siebie, nie wiem czemu mi to nie przeszkadzało.
-Hmm?- Pochylił się bliżej w moją stronę i polizał mnie w szyje, zadrżałem.
Nao - Ruki
* jako Uru *
- Wiem, że tego chcesz... tylko to powiedz.. - Szepnąłem mu do ucha i dość mocno je przygryzłem
Ryu - Koki
-Ohh...-jęknąłem mimowolnie, to takie przyjemne...chyba nic się nie stanie jak tak trochę z nim...
Nao - Ruki
Położyłem mu rękę na kroczę i zacząłem je ugniatać, w tym samym czasie zatapiając się w jego ustach
Ryu - Koki
Zarzuciłem ręce na jego szuje i jęknąłem mu w usta. Coś mi tu nie pasowało, ale nie wiem co...
Nao - Ruki
Zacząłem powoli ściągać z niego bluzkę przy okazji bawiąc się jego sutkami
Ryu - Koki
-Nnn...-czułem że mam zarumienione policzki. Coś na prawdę było nie tak....może powinienem przestać o tym myśleć. Tak strasznie szumi mi przez to w głowie....dawałem z sobą robić wszystko. Chwilkę.....gdzie jest Ruki?
Nao - Ruki
* Ruki *
Zgasiłem chyba 3 papierosa i wszedłem do pomieszczenia, to co zobaczyłem... aż mi się rzygać chciało... Szybko do nich podszedłem i oderwałem Uruhe od mojego chłopaka
Ryu - Koki
-Hmm..?...R...Ruki?-spojrzałem na niego nie bardzo wiedząc o co chodzi. Czemu miał taką dziwną minę?
Nao - Ruki
-Co wy robicie ?! i gdzie jest reszta ? Koki, chodź ja już nie wytrzymam z tym chłopakiem <czyt. Uruha > - Złapałem Koki'ego za rękę i pociągnąłem w swoją stronę
Ryu - Koki
Mało nie wylądowałem na ziemi. Nie wiem czemu ledwo trzymałem się na nogach. Chciałem spać....
Nao - Ruki
- Ile tyś tego wypił !? - Spojrzałem Koki'emu w oczy, o nie... on długo nie wyrobi...
Ryu - Koki
-Nn...nie krzycz tak głośno...- Zawiesiłem mu się na szyi.
Nao - Ruki
Ja tylko westchnąłem. Wziąłem go na ręce i skierowałem się w stronę mieszkania Koki'ego
Ryu - Koki
Kiedy wychodziliśmy z baru pomachałem jeszcze Uru i przykleiłem się bardziej do Ruki'ego. Był taki cieplutki....
-Czemu nie dałeś...mi ...się jesz....jeszcze pobawić..?
Nao - Ruki
- Pobawić ? Upiłeś się ! A potem byś tego żałował... jeśli cokolwiek byś pamiętał... - Powiedziałem dość głośno. Wszystko się we mnie gotowało
Ryu - Koki
-...Czego żałował...?- Zauważyłem że weszliśmy do mojego domu...
Nao - Ruki
- A co by było gdyby to zaszło dalej ? Gdybym nie przyszedł tak szybko..? - Spuściłem głowę i położyłem go na kanapie
Ryu - Koki
-Ale coo?- Wyciągnąłem łapki w jego stronę żeby się położył koło mnie.
Nao - Ruki
- Nie ! ty idziesz spać...- Położyłem go z powrotem na kanapie i poszedłem zrobić sobie kawę.. ale przyznam, że nawet jak jest pijany jest uroczy...
Ryu - Koki
-Ruuuukiiii.....- Wydarłem się prawie na całe mieszkanie. Chcie żeby się obok mnie położył. Nie chce być sam...
Nao - Ruki
Zatkałem sobie uszy i usiadłem obok niego... niech on już zaśnie ! błagam...
Ryu - Koki
Wyciągnąłem łapkę w jego stronę.
-Połóż się....
Nao - Ruki
- Nie. Jesteś pijany, nie będę z tobą spał... - Powiedziałem powoli.
Ryu - Koki
-Pff....a z innymi byś to zrobił...- Bąknąłem go siebie, szczerze nie wiem czemu to powiedziałem. Ehh....ja chyba na prawdę powinienem iść spać.
Nao - Ruki
Usłyszałem jego ostatnie słowa. Czemu to tak zabolało ? Przecież on jest pijany, nie mówi tego co myśli... - Skuliłem się i oparłem o barierkę balkonu na który po chwili wyszedłem.
Ryu - Koki
Odwróciłem się na drugi bok i zasnąłem.
Nao - Ruki
Jeszcze trochę pokręciłem się po domu i także zasnąłem...Następnego dnia, oczywiście ja wstałem pierwszy, ruszyłem do kuchni nalać wodę do szklanki bo mnie też było trochę " ciężko" w głowie
Ryu - Koki
Otworzyłem powoli oczka i jęknąłem. Głowa mnie tak bolała jak nigdy. Chyba pójdę dalej spać.....odwróciłem się w stronę drzwi i zobaczyłem Ruki'ego.
Nao - Ruki
- Dzień dobry -Uśmiechnąłem sie i postawiłem szklankę obok kanapy
Ryu - Koki
-Heej...-podniosłem się trochę i wypiłem całą zawartość szkła.-Głowa mnie boli....i nic nie pamiętam. Emm....byliśmy w barze...i pamiętam że piłem ale dalej już nic. Co robiliśmy?
Nao - Ruki
- Eee... w sumie to nic.. widziałem, że źle się czułeś więc powiedziałem chłopakom, że idziemy do domu.. - nie potrafiłem powiedzieć mu prawdy... poza tym, Uruha też zapewne nie będzie nic pamiętał..
Ryu - Koki
-Ahaa....może to trochę dziwne, ale mam wrażenie że coś zrobiłem o czy powinienem pamiętać....Ehh głupi alkohol.-na prawdę było coś dziwnego i nie wiem czemu wydawało mi się że Ruki mnie okłamywał.
Nao - Ruki
- Nie na prawdę nic się nie działo... znaczy Uruha odwalał pare akcji... ale poza tym to wszystko w porządku - uśmiechnąłem się do niego i poszedłem nalać mu jeszcze jedną szklanę wody
Ryu - Koki
-Yhym....mamy coś dzisiaj w....KTÓRA GODZINA?!- rozejrzałem się spanikowany. Przecież ja dzisiaj mam prace! Nieee...
Nao - Ruki
- Spokojnie, gdy spałeś zadzwoniłem do twojego szefa i powiedziałem, że jesteś chory... - uspokoiłem go i usiadłem koło niego podając mu szklankę
Ryu - Koki
Odetchnąłem z ulgą.
-Dziękuję, nie wiem co bym bez ciebie zrobił.-przysunąłem się do niego i pocałowałem w policzek.
Nao - Ruki
Zaśmiałem się lekko... - Na pewno byś sobie jakoś poradził... - przytuliłem go do siebie
Ryu - Koki
-Taa...jasne...-wtuliłem się w niego.-to co porobimy?
Nao - Ruki
- Na razię to cię musi główka przestać boleć - wystawiłem mu język
Ryu - Koki
-Dobrze...-położyłem się na kanapie.-Ale czemu ja spałem na kanapie, a ty gdzie indzie?
Nao - Ruki
- Kanapa była bliżej niż sypialnia, nie czepiaj się... - ehh te kłamstwa jakoś nie za bardzo mi wychodzą
Ryu - Koki
-Yhym....chwile....ty mnie tu przynosiłeś?
Nao - Ruki
- No a co ty myślałeś ? -spojrzałem na niego. Śmiać mi się chciało z jego miny
Ryu - Koki
-A...ale ja jestem strasznie ciężki....wybacz że sprawiłem ci kłopot.-spuściłem łepek.
Nao - Ruki
- Ciężki ? haha.. to ty nie wiesz ile Uruha waży.. - zasmiałem się głośno i pocałowałem go
Ryu - Koki
-Nosiłeś go?-zrobiłem podajże dość dziwną minę.
Nao - Ruki
- A myślisz, że jak on za każdym razem trafiał do domu ? Reszta zawsze się wcześniej zwijała a ja byłem zmuszony urwać się z pracy i go zanosić a potem zajewaniać z powrotem te 2 km... - westchnąłem i klepnąłem się w głowę .
Ryu - Koki
-Współczuje....-przytuliłem go.-Nudno....porobimy coś? Albo inaczej....jestem głodny...-uśmiechnąłem się delikatnie.
Nao - Ruki
- Hah to się zdecyduj .. na co masz ochotę ? - wyślizgnąłem się z jego uścisku i wszedłem do kuchni
Ryu - Koki
-Hmm....pizza!-zaświeciły mi się oczka.- ehh dobra i to, przynajmniej nie będę musiał gotować....- poszedłem poszukać swojej komórki by zamówić pizze
Ryu - Koki
-Haha....ale przecież możemy zrobić....mam fajny przepis...ale widzę że ty nie jesteś raczej za gotowaniem.-ułożyłem się wygodnie na kanapie.
Nao - Ruki
- Aż tak łatwo mnie rozgryźć ? - szepnąłem do niego i szybko złożyłem zamówienie
Ryu - Koki
-Trochę tak...-uśmiechnąłem się.-Na przykład wiem że jesteś często niewyżyty.-zarumieniłem się lekko.
Nao - Ruki
- A w szczególności dzisiaj - Zaśmiałem się i odłożyłem słuchawkę. Szybko do niego podszedłem i usiadłem na jego biodrach
***
Nao - Hmm od czego tu zacząć. Zdziwiło mnie, że w ciągu...3 ? 4 ? Dni mamy już prawie 200 odwiedzin < szok > Ale oczywiście to dobrze. Bardzo się z tego cieszymy ^ ^
Oświadczam, że multum pomysłów roi się w naszych główkach więc niedługo pojawią się jedne z nowszych notek które pisałyśmy ^ ^