.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


wtorek, 20 listopada 2012

Aoi x Uruha part. IV


Ryu
Zacząłem się budzić przez promienie słońca wpadające do pokoju. Chwile się pomęczyłem, ale wreszcie otworzyłem ślepka. Poczułem, że coś leży mi na biodrze. Odwróciłem głowę w pierwszej chwili mało nie zacząłem piszczeć, ale przypomniałem sobie wszystko od razu. ,,Czyli to nie był sen?'' Swoją drogą Aoi wygląda uroczo jak śpi *.* jest taki niewinny.... niestety jak się obudzi to ja się będę o siebie bał... Westchnąłem i miałem zamiar wstać.

NaoS
Poczułem ruch na łóżku, miałem lekki sen więc od razu się obudziłem. Otworzyłem powoli oczy i co zobaczyłem ? Moje kochanie. Pamiętałem każdą minutę z wczorajszego dnia. Zobaczyłem, że się podnosi. Szybko objąłem go w pasie i przytuliłem się do jego brzucha.
- Dzień dobry, kocie :*

Ryu
-AOI?!...umm..już nie śpisz ? - po chwili zorientowałem się, że jestem nagi. NIEEE...jak wczoraj mnie tu przenosił to zabrał mi ręcznik. Odskoczyłem jak oparzony na drugi koniec łóżka (swoją drogą nie za daleko).

NaoS
Na początku się zdziwiłem. Myślałem, że po tym co się zdarzyło już nie będzie taki...wstydliwy. Na kolanach powędrowałem po pościeli w stronę mojego misia. Odgarnąłem mu kosmyki włosów z oczu - Nadal się mnie wstydzisz ? - spytałem, z podstępnym uśmieszkiem...już miałem zboczone myśli wobec niego.

Ryu
Starałem jak najbardziej zakryć się kołdrą. Nie podoba mi się jego uśmiech...

NaoS
- A więc ? - Usiadłem koło niego i próbowałem ściągnąć kołdrę którą zakrywał swoje piękne ciało .

Ryu
Spuściłem głowę - umm..wole się ubezpieczać...- nadal trzymałem kurczowo kołdrę.

NaoS
- No już dobrze, dobrze - Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy, wybrałem jakieś ciuchy i rzuciłem w jego kierunku. - Masz słodki, ubierz się - podszedłem do niego i cmoknąłem go w policzek

Ryu
-Dzięki...i nie jestem słodki - oburzyłem się.

NaoS
- Jasne - uśmiechnąłem się i poszedłem do łazienki także zarzucić na siebie jakieś ciuchy .

Ryu
Jak tylko wyszedł wyplątałem się z kołdry i włożyłem na siebie ciuchy które mi dał. Czarne opinające się spodnie i czarną według mnie zbyt obcisłą koszulkę. On to zrobił specjalnie =///=

NaoS
Uśmiechnąłem się pod nosem. Już się domyślałem, jak Uruha będzie wyglądał w ciuchach które mu wybrałem. Sam założyłem ciemne jeansy i ciemnogranatową koszule.

Ryu
Wyszedłem z pokoju i czekałem aż wyjdzie z łazienki. Nie żebym czekał na niego! Chciałem iść po moje ciuchy które tam zostały.

NaoS
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem mojego blondaska. Od razu wciągnąłem go do środka łazienki i pocałowałem. Wyglądał tak seksownie w tym stroju, że nawet w mojej wyobraźni ( która jest bardzo bujna ) nie wyglądał tak świetnie.

Ryu
Nie noo...ja to się powinienem przykuć do tej barierki na korytarzu....albo nie, jeszcze by coś innego wymyślił =///= ja wole nie wiedzieć co...

NaoS
- I co kocie ? Jak się spało ? - znowu go pocałowałem i pchnąłem na ścianę . Zacząłem błądzić dłońmi po jego klacie. Może i ma racje...ja jestem niewyżyty...troooszeczkę :D

Ryu
-Nieźle, chociaż może lepiej by się spało wiedząc że nie śpi przy mnie zboczeniec...- popatrzyłem na niego znacząco.

NaoS
- Wredny jesteś - odsunąłem się od niego i powędrowałem w stronę kuchni naszykować jakieś śniadanie...( czyt. kanapki :D )

Ryu
-To już wiem jak go odstraszyć - uśmiechnąłem się do siebie triumfalnie. Zgarnąłem swoje rzeczy i zszedłem na dół.

NaoS
Szykowałem nam jakieś śniadanie kiedy usłyszałem schodzenie po schodach .  Postawiłem talerz pełen kanapek na stole i usiadłem czekając na moje słoneczko.

Ryu
Wszedłem do jadalni i usiadłem przy stole.

NaoS
Chwile tak jedliśmy w ciszy... - Dlaczego tak się zachowujesz ? - spytałem z żalem w głosie. Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało niestety moje uczucia co do tego chłopaka były silniejsze.

Ryu
Aż zadrżałem.- Ale jak?

NaoS
- Tak jak teraz. Jak nie chcesz tutaj ze mną być to ja cie nie zmuszam. Czuje się tak jakbyś cały czas się mnie bał...odrzucasz mnie... - przestałem jeść. Odsunąłem od siebie talerz i spojrzałem mu głęboko  w oczy szukając prawdy.

Ryu
Z lekkim wahaniem wstałem od stołu i usiadłem mu okrakiem na kolana. Zawiesiłem ręce na szyi i cmoknąłem go w usta nie odsuwając się.

NaoS
Przeszły mnie dreszcze. Szok...to była moja pierwsze reakcja. W duchu skakałem z radości, ale na zewnątrz nie byłem w stanie się ruszyć. - Ale...yyy....ty...to znaczy, że...eee... - z wielką chęcią walnął bym się teraz wazonem w łeb, nie mogłem wykrztusić słowa.

Ryu
Zachichotałem - Czyli ty też masz czasem chwile słabości ?- szepnąłem mu do ucha i tak jak on to zawsze robił podgryzłem je.

NaoS
-ahh... Ee..no bo ja ten no....myślałem, że mnie nie chcesz.. - spuściłem głowę i przytuliłem się do niego...- od długiego czasu nie mogłem sobie nikogo znaleźć...nie chce cię stracić - wyszeptałem .

Ryu
-Aoi...-podniosłem jego głowę za podbródek i wpiłem się w jego usta.

NaoS
Oddałem pocałunek. Był taki delikatny, taki słodki. Nigdy nie spotkałem kogoś podobnego . Objąłem go mocniej w pasie i pogłębiłem pocałunek .

Ryu

Nie przestając go całować ręką przejechałem po jego torsie w dół. Opuszkami palców po linii pomiędzy spodniami a koszulką.

NaoS
- Mój kociak się rozkręca  ? - oderwałem się na chwile od niego po czym przyssałem się do jego szyi.

Ryu
-mmm...trochę...-odchyliłem głowę dając mu większy dostęp. Położyłem rękę na jego udach dość blisko krocza, ale jej nie ruszyłem.

NaoS
- mmm... wolałbym, żebyś częściej taki był - obdarowywałem jego szyje słodkimi malinkami. Pragnąłem go jak nikogo innego. Czułem jego dłonie na moich udach ... - umm...mojemu słodkiemu coś się odmieniło i chce być górą... ? - szepnąłem mu do ucha po czym zachichotałem.

Ryu
-Jakoś nie bardzo...-zacisnąłem lekko rękę na jego udzie. Co ja robię? A walić to!

NaoS
- To dobrze...nie wyobrażam sobie mojego małego, słodkiego  kochania w roli seme - uśmiechnąłem się, a moje ręce powędrowały pod jego obcisłą koszule.

Ryu
-Mmm...po za tym nie umiał bym nim być...- uśmiechnąłem się słodko i polizałem jego dolną wargę. Przejechałem z powrotem ręką w górę niby przypadkiem dotykając jego krocza.

NaoS
- Ohh...z...znaczy wiesz... ja tam nie miał bym nic przeciwko takiej zmianie - zjechałem dłońmi na jego pośladki .

Ryu
Znowu przesunąłem ręką po jego kroczu. Popatrzyłem w jego cudne oczy.

NaoS
- ahh - jęknąłem. Nie mogłem uwierzyć, że jego dotyk, aż tak na mnie zdziałał. Nadal trzymając go na rękach wstałem i usiadłem na kanapie. Tu jest zdecydowanie wygodniej, pocałowałem go i zanim zdążył oddać pocałunek zjechałem na jego szyje.

Ryu
-Mm..teraz to zrobiłeś to specjalnie - odpiąłem guziczek w jego spodniach.

NaoS
- Oczywiście - wyszczerzyłem się i powoli zdjąłem z niego bluzkę .

Ryu
Rozpiąłem rozporek w jego spodniach które po chwili leżały w drugim końcu pokoju razem z bokserkami. Klęknąłem przed nim i polizałem główkę jego męskości.

NaoS
- AHhh! mmm - odchyliłem głowę do tyłu i zamknąłem oczy. całkowicie oddałem się tej pieszczocie. Rozpływałem się pod jego dotykiem .

Ryu
Widząc jak zareagował starałem zrobić to jak najlepiej. Przesunąłem po nim językiem po chwili wkładając go do ust. Niestety zdołałem zmieścić tylko połowę. Po reszcie jego członka przesuwałem rękami.

NaoS
- Aaa...! uhh...U..Uru ! Ohh ! - blondyn doprowadzał mnie do szału. Wariowałem przez niego. Nie mogłem skupić żadnych myśli...

Ryu
Lizałem i ssałem na przemiennie jego członek. Czasem tylko przestawałem i liznąłem któreś z jego jąder.

NaoS
- Uruha ! - krzyknąłem gdy polizał moje jądro. To było takie przyjemne. Odruchowo wplątałem palce w jego włosy.

Ryu
Wyciągnąłem go z ust i polizałem.- Podoba się ?- z powrotem wracając do pieszczenia go.

NaoS
- T..tak... -dyszałem ciężko...Po chwili poczułem, że już dłużej nie wytrzymam i wystrzeliłem w jego usta...

Ryu
Połknąłem wszystko. Oblizałem usta i uśmiechnąłem się do niego.

NaoS
Przyciągnąłem go za włosy do pocałunku. - Jednak nie jesteś aż taki nieśmiały jak przypuszczałem - Położyłem dłoń na jego udzie i przesuwałem nią w górę i w dół ..

Ryu
-Mmm...jestem trochę...ale jak się rozkręcę to będziesz miał mnie dosyć..- Pociągnąłem kawałek jego koszulki dając mu do zrozumienia że chce ją ściągnąć.

NaoS
- Oj nie jestem tego taki pewny - uśmiechnąłem się podstępnie i odtrąciłem jego rączki łapiąc je w nadgarstkach nie pozwalając się ruszyć .

Ryu
-Aoi ściągnij to...-jęknąłem patrząc na niego.

NaoS
- Nie - wystawił mu język po czym zrzucił go z siebie na kanapę i powędrowałem posprzątać talerze po niedokończonym śniadaniu .

Ryu
(ale tak bez spodni? xD) -Aoii...jesteś okrutny...-zawył. Jak on tak może?!

NaoS
( ciocho ! Uru ma przynajmniej ładne widoki :D ) - Tak tak, też cie kocham skarbie... - włożył talerze do zlewu i zostałem tam na chwile...zastanawiałem się co powiedziałem. Niby to w żartach...ale...hmm..tak jakoś dziwnie .

Ryu
Zarumieniłem się na słowa ,,kocham cię" może to żarty, ale tak mi dziwnie. Wstałem z kanapy zabrałem swoją koszulkę i ubrałem ją. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Zerknąłem na Aoi'ego *zgon* -ALE MÓGŁBYŚ CHOCIAŻ SPODNIE ZAŁOŻYĆ!

NaoS
Odwróciłem się do niego przodem i spojrzałem na niego szczerząc swoje ząbki - A co ? Nie podobam ci się taki ? - podszedłem do niego i pocałowałem go namiętnie.

Ryu
Odsunąłem się. I wyszczerzyłem.- Sam nie chciałeś...Ja idę se pobrzdąkać na TWOJEJ gitarze - poszedłem na górę kołysząc biodrami kiedy jeszcze miał mnie na widoku.

NaoS
- Wredota - powiedziałem do siebie i powędrowałem do salonu założyć dolną część garderoby.

Ryu
Wszedłem do sypialni i od razu przyuważyłem akustyk. Usiadłem na łóżku i zacząłem sobie brzdąkać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz