.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


wtorek, 20 listopada 2012

Koki x Ruki part. III


NaoS
Po  paru minutach byłem już na miejscu.. miałem jeszcze jakieś 10 min do  otwarcia. Szybko poszedłem do swojej garderoby. Założyłem obcisłe czarne  dżinsy i także ciasną białą bluzkę... zrobiłem lekki makijaż z mocnym  akcentem na oczy i w sumie byłem gotowy... akurat otworzyli wiec tak ja  co dzień usiadłem sobie na kanapie mierząc wzrokiem każdą napotkaną  osobę..
Ryu
W  łazience ogarnąłem się w jakieś 10 minut. Szybko wyszedłem z domu  zamykając za sobą drzwi na klucz i skierowałem się do klubu. Tak się  zacząłem zastanawiać czy ja mu się przypadkiem nie narzucam? W końcu on  tak jak mówił potrzebował pieniędzy....moż​e mógłbym mu pomóc czegoś  poszukać. Szybko znalazłem się na miejscu. Weszłam do środka.
NaoS
Szybko  zauważyłem go w drzwiach, chciałem wstać ale ktoś popchną mnie z  powrotem na kanapę i przyszpilił do kanapy, zamknąłem oczy, nie  widziałem kto to..
Ryu
Kiedy tylko weszłam zauważyłem jak Iv przyszpilił Ruki'ego do kanapy. Szybko tam podszedłem.
NaoS
Otworzyłem oczy i zobaczyłem tego chłopaka. Czego on znowu ode mnie chciał...?
Ryu
-Iv co ty robisz?- kiedy tylko do niego podszedłem odepchnął mnie i upadłem na ziemię.
NaoS
- Koki... - szepnąłem i chciałem zepchnąć Iva lecz tym razem mi się nie udało... - czego ty ode mnie chcesz ?
Ryu
- A jak myślisz?- pochyli​ł się w jego stronę i pocałował w policzek. Aż się we mnie zagotowało.

6 kwi, 20:03-IV!-krzyknąłem
NaoS
- Zostaw mnie - powiedziałem stanowczo odwracając wzrok..
Ryu
-Nie ma mowy dziweczko...- Uśm​iechnął się.
-Idiota! Co ci tak na tym zależy?- próbował​em wstać ale powrotem się przewróciłem
NaoS
- Zostaw Kokiego... ! - krzyknąłem mu w twarz Ryu
-Hah...a co?- złapał go za podbródek.
NaoS
- Bo mi na nim zależy kurwa i nie możesz go tak traktować...- zrzuciłem go z siebie i kucnąłem obok koki'ego...
Ryu
Popatrzyłem na niego zaszklonymi od łez oczami.
-Zależy?
NaoS
- Zależy... - uśmiechnąłem się do niego i spojrzałem na Iva
Ryu
Patrzył na nas z taką kpiną.
-Ko-ki ty ma prawdę chcesz się związać z kimś takim? - powiedzia​ł z rozbawieniem i takim jakby obrzydzeniem...
NaoS
- Czyli kim ? Co ? - Wstałem i spojrzałem mu w oczy.Ryu
-Pff...nie domyślasz się.-Uśmiechał się bezczelnie.
-Przestań....-po​wiedziałem cichutko a kilka łez pociekło mi po policzku.
NaoS
- I ty jesteś jego przyjacielem ? - prychnąłem... zachowywał się jak totalny palant...
Ryu
-hah...kto  niby powiedział że się z nim przyjaźnie? Znam go tylko ze względu na  zespół....-wstał​.-Jeszcze się zobaczymy.-wysze​dł z klubu.
NaoS
Spojrzałem na Koki'ego. Podniosłem go z ziemi i posadziłem na kanapie... Nie wiedziałem co powiedzieć...
Ryu
-Wybacz za niego....on ma swoje humorki i taki nieznośny charakter-wytarł​em rękawem bluzki łzy.
NaoS
- On mnie nie obchodzi.. bardziej się martwię o ciebie.. wszystko w porządku ?
Ryu
-Tak...nic mi nie jest- uśmiechnąłe​m się do niego. Szczerze to trochę bolał mnie lewy nadgarstek na który upadłem...
NaoS
Wziąłem go na ręce i zaniosłem do swojej garderoby... na szczęście ją wysprzątali.
Ryu
Poszedłem  grzecznie za nim. -Ruk-kun, czemu znowu tutaj?- rozejrzał​em się po już  znanym mi pomieszczeniu.
NaoS
- Bo tutaj mamy choć trochę prywatności... - szepnąłem i usiadłem na kanapę...
Ryu
Podążyłem w jego ślady i usiadłem obok. -A co będziemy robić?
NaoS
- A na co masz ochotę...? - położyłem się i zamknąłem oczy, jednak miał racje, potrzebuje snu...
Ryu
-Jesteś zmęczony...powin​ieneś się trochę przespać. - powied​ziałem troskliwie.
NaoS
- Nie mogę zasnąć...wywali mnie..
Ryu
-Aż tak ci zależy żeby tu pracować ?- Pogłas​kałem go po głowie.
NaoS
- Nie zależy mi na pracy, ale potrzebuje pieniędzy... mówiłem ci już...
Ryu
-Jeśli byś chciał mógł bym się spytać mojego szefa czy by chciał kogoś nowego przyjąć...
NaoS
- Nie... poradzę sobie jakoś... - Odwróciłem się i położyłem głowę na jego kolanach
Ryu
-Ale to żaden problem....na pra​wdę....znaczy...​.nie chce ci się narzucać.....-po​głaskałem go
NaoS
- To twoja praca...ja się do tego nie nadaje...
Ryu
-Nie przesadzaj...-po​chyliłem się i pocałowałem go w policzek.
NaoS
Westchnąłem i spojrzałem mu w oczy..
Ryu
-Ruki-kun....-po​głaskałem jego policzek. Pochyliłem się i pocałowałem go delikatnie w usta. To było zaledwie muśnięcie.
NaoS
Przyciągnąłem go za szuje i pogłębiłem pocałunek... usłyszałem trzaśniecie drzwi...
- Ruki... - super... jeszcze tylko mojego szefa tu brakowało... Ryu
Oderwałem się od niego i popatrzyłem w stronę drzwi. Stał w nim wysoki na oko 40 letni mężczyzna.
NaoS
- Szefie... ja widzisz mam.. - spojrzałem na Koki'go przepraszająco..​. - klienta...
Obciął  nas wzrokiem... - Nie obchodzi mnie to mam skargi na ciebie, że nie  wykonujesz swoich obowiązków...  jesteś zwolniony... - i wyszedł..
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz