.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


wtorek, 20 listopada 2012

Bou x Miyavi part. II


NaoS: To druga i ostatnia część Miyavi x Bou. Miałyśmy niby plany na dalszą część ale jakoś się rozwiały ;d No ale mniejsza z tym.  ^ ^  Hmm no to chyba wszystko xd Miłego czytania xd
________________
NaoS
Lizałem go i ssałem, a przy tym robiłem się jeszcze bardziej czerwony. Widziałem, że robię mu tym przyjemność, ale to nie zmienia faktu, że czułem się... dziwnie.

Ryu

Pod wpływem jego pieszczot i tej słodkiej buźki przed sobą szybko osiągnąłem spełnienie.

NaoS

Połknąłem jego całe nasienie. Odsunąłem się od niego i utarłem usta.
Ryu
Przyciągnąłem go mocno do siebie szukając resztek nasiane.
NaoS
Oddałem pocałunek i przytuliłem się do niego
Ryu
-Byłeś wspaniały....ale powinieneś już jechać bo się spóźnisz.-Przesunąłem ręką po jego plecach.

NaoS

Westchnąłem głośno i poszedłem po walizkę, po paru chwilach byłem już gotowy do wyjścia.
Ryu
Doprowadziłem się do porządku i obaj poszliśmy do mojego samochodu.
NaoS
- A może zadzwonię do nich i powiem, że zachorowałem ? - próbowałem wymyślić cokolwiek... byle by tylko z nim zostać.
Ryu
-Haha...a tak się upierałeś, że musisz jechać.- Otworzyłem przed nim drzwi pasażera i włożyłem walizkę do bagażnika.- Ja też nie chce żebyś jechał, ale musisz czasem ich odwiedzić.
NaoS
- Przyjadę za rok... wielkiej katastrofy nie będzie... - spuściłem wzrok i wsiadłem do auta zapinając pas.
Ryu
-Nie mów tak, bo w końcu sam zacznę wymyślać plan żebyś tu został... jedyna rzecz o jaką się powinieneś martwić to żebym kuchni nie puścił z dymem - podrapałem się w tył głowy. Wsiadłem do auta i również zapiłem pasy.
NaoS
- Dobra, już dobra. Jedź bo ci jeszcze z samochodu ucieknę.
Ryu
Cmoknąłem go w usta i wjechałem na ulice. - A co do tego co wcześniej mówiłeś. To po co Miku tu ma przyjść? Aż tak się boisz, że zdemoluje mieszkanie?
NaoS
- Eee... wole, żeby jednak ktoś do ciebie zaglądał czy sobie przypadkiem krzywdy nie zrobiłeś.
Ryu
-A czy mam sobie krzywdę zrobić? A  tak w ogóle to ile osób o to ,,niańczenie'' pytałeś??
NaoS
- Ee...plany były, żeby pilnowali cię Iv i Reita ale nie wypaliło... ostatecznie Miku zgodził się...zaglądać do ciebie
Ryu
-A co nie wypaliło ?- jestem,,dziecko'' upierdliwe i wszystko muszę wiedzieć xD
NaoS
- Powiedzieli tylko, że mają z tobą złe wspomnienia... właśnie może wytłumaczysz mi o co mogło im chodzić ? - spojrzałem na niego przenikliwie i splotłem ręce na piersi .
Ryu
-Yyy...No wiesz....TO nie była moja wina, że się upiłem! - To nie były ich miłe wspomnienia. Pamiętam jak rano dostałem od nich ochrzan, że zaczepiałem każdego na drodze, a oni musieli mnie niemal do domu nieść i podobno się jeszcze wyrywałem  -.-'''
NaoS
- Dobra już dobra... -westchnąłem i przyłożyłem głowę do zimnej szyby.
Ryu
-Dojechaliśmy.- zatrzymałem samochód.
NaoS
Spojrzałem przed siebie,otworzyłem drzwi i poszedłem po walizkę

Ryu
Zerknąłem na zegarek.- Pociąg masz za 5 minut. Może pojadę z tobą? Odwiózł bym cię i wrócił, albo został...
NaoS
- Moja mama nie lubi obcych.. - usiadłem na ławce i czekałem..
Ryu
-Szkoda....to chociaż cię pod dom podwiozę .- Wziąłem jego walizkę. Teraz to ja z powrotem nie chciałem aby jechał.
NaoS
- Nie... poczekam na pociąg, nie będę cie fatygował... - pociągnąłem go za rękę, żeby usiadł koło mnie... gdy to zrobił wtuliłem się, w jego ramie.
Ryu
-Bou mogę Cię chociaż podwiesić, nie jest to problem..- Przytuliłem go mocniej do piersi.

NaoS

W ty momencie przyjechał mój pociąg.. Miałem dwie opcje.. - No dobrze... no to mnie zwieź... -uśmiechnąłem się do niego i pocałowałem.
Ryu
- *.* jej! - w tym momencie zadzwonił mój telefon - Co jest? Nie mogę..Nie mam dzisiaj czasu....!       - rozłączyłem się
NaoS
- Co jest ? - spojrzałem na niego w drodze do samochodu ...
Ryu
-Kazali mi do studia teraz przyjechać....powiedziałem że nie mogę.- poszedłem za nim.
NaoS
- Ale... przecież to jest ważniejsze ode mnie.. jeszcze zdarzę na pociąg.. - mówiłem szybko
Ryu
-Alee...- czemu oni musieli dzwonić >.< Dobrze, że nie usłyszał jak mój menadżer się wkurzył....
NaoS
- Jedź... lepiej, żeby cie nie wywalili..pa - pocałowałem go szybko na pożegnanie i pobiegłem do pociągu, ledwo zdążyłem ale udało się.. Pomachałem jeszcze Meev'owi przez szybę, a już po chwili straciłem go z oczu.
Ryu
Zanim się zorientowałem wsiadł do pociągu.....nie no ja się kiedyś strzelę.
____________
Proszę tych co czytają o komentarze...padła bym na kolana nawet ale nie wiem czy to coś da ;D 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz