.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


wtorek, 20 listopada 2012

Bou x Miyavi part. I


NaoS
- Emmm...Meev... - zacząłem ostrożne patrząc się na solistę...
Ryu
- Hmm...?-popatrzyłem na moje maleństwo odrywając się od gry na gitarze.
NaoS
- Bo wiesz...ja muszę wyjechać na jakiś czas...tak do rodziny... -spojrzałem mu w oczy, a zaraz potem spuściłem wzrok. Nie chciałem wyjeżdżać, ale dawno się nie widziałem z rodziną, a to że mieszkają daleko stąd to nie jest już moja wina...
Ryu
- Cooo? Ale ...no...tego...BOUUUŚ nie rób mi tego! - mało nie zrzuciłem z kolan akustyka. Jak to wyjeżdża?!?!
NaoS
- Ale..to tylko dwa tygodnie... - lekko się uśmiechnąłem chcąc załagodzić sytuacje.
Ryu
Rozszerzyłem w szoku oczy - Dw...Dwa tygodnie?!-mało nie straciłem przytomności. Że ile kurwa?!-Bou ja sobie nie poradzę..... - mówiłem szybko.-Podpale coś, albo będzie wybuch.....cokolwiek może się zdarzyć !
NaoS
- Proszę cię nie panikuj - przytuliłem się do niego - Poradzisz sobie, umówiłem się już z Miku, że będzie do ciebie zaglądał...
Ryu
- Bouś noo....-popatrzyłem na niego szczenięcymi oczami. Złapałem za biodra i szybko położyłem na łóżku, zawisłem nad nim.-Ja bez ciebie nie wytrzymam tyle czasu - wyszeptałem mu na ucho.
NaoS
- M-meev...proszę, ja...ja muszę tam jechać... - odwróciłem wzrok w inną stronę, te jego oczy, źle na mnie działały...
Ryu
Przychyliłem się i przegryzłem jego ucho. - No dobrze, ale za te 2 tygodnie do mnie wracasz -przesunąłem rękom po jego biodrze.
 NaoS
- Tak, na p-pewno wrócę.. - zarumieniłem się lekko i uśmiechnąłem do niego.
Ryu
-To się cieszę moja księżniczko - wsunąłem mu rękę pod bluzkę patrząc na tą słodką zarumienioną buźkę.
NaoS
- N..nie mów tak do mnie - jeszcze bardziej zarumieniłem się na ten gest, i starałem się wyślizgnąć z jego objęć...nie możemy teraz...ja się jeszcze muszę spakować..
Ryu
-Bouś nie uciekaj mi.-przytrzymałem go za biodra i przywróciłem do poprzedniej pozycji tylko, że tym razem usiadłem mu na biodrach od razu wpijając w te słodkie usteczka.
NaoS
- Alee.... mm - próbowałem coś powiedzieć, ale jego słodkie usta skutecznie mi to uniemożliwiały. Chciałem się podnieść lecz nie za bardzo mi się to udawało.
Ryu
Wsunąłem język do jego ust przesuwając nim po podniebieniu zębach i policzkach. Jedną ręką uniosłem jego łapki nad głową, a drugą nadal bawiłem się pod jego koszulką zahaczając o sutki.
NaoS
- Ah...Meev...- oddałem pocałunek, poruszyłem lekko łapkami, nie za bardzo lubiłem być " unieruchomiony "
Ryu
-Hmm? Co skarbie ? - nadal trzymałem jego rączki, nie ma zamiaru pozwolić mu uciec. Przesunąłem ręką po jego spodniach bardzo bliziutko krocza.
NaoS
Odwróciłem wzrok... - Ja się muszę, jeszcze spakować...umm... -zamknąłem oczy...
Ryu
-Najpierw się ze mną ślicznie pożegnasz, potem ci się nawet pomogę spakować.- rozpiąłem guziczek w jego spodenkach.
NaoS
-Umm...ale... - nie wiedziałem w sumie co powiedzieć... znowu poruszyłem łapkami z nadzieją, że je puści, niestety się myliłem. Ehh...czemu on musi być silniejszy ode mnie?
Ryu
-Nie ma ,,ale'', a tobie też się podoba - wyszczerzyłem się perwersyjnie i ściągnąłem z niego bluzeczkę.
NaoS
- Nnn... - odwróciłem wzrok i jęknąłem cicho
Ryu
-Widzisz ? -zachichotałem. On jest taki uroczy i jak tu się nim nie podniecić? Zacząłem całować jego szyje i ramiona przesuwając się coraz niżej.
NaoS
- Ohh... - po moim ciele przeszły dreszcze gdy poczułem jego język na mojej szyi. Szarpnąłem ,, mocno " rękami z zamiarem uwolnienia się. Nie powiem, ale dziwnie się czułem... taki... zniewolony jakiś...
Ryu
-Bouś nie szarp łapkami, bo ci je zwiąże.-popatrzyłem w jego oczka.
NaoS
- Coo ? - pisnąłem, nigdy tego nie zrobił więc mam się czym martwić... spojrzałem na swoje ręce i na Meev’a. Zacisnąłem piąstki i odwróciłem wzrok..ale jakby tak sobie to przemyśleć to by musiał wstać, żeby mnie związać, prawda ? Poruszyłem się lekko pod nim chcąc się trochę uwolnić...
Ryu
-Sam chciałeś.-oblizałem usta. Nadal trzymając jego rączki sięgnąłem no szuflady obok łóżka, poszperałem w niej chwile i wyciągnąłem kajdanki. Szybko przykułem jego rączki do ramy łóżka.
NaoS
- Co ? Nie... Meev zdejmij to...  - popatrzyłem na niego . To nie tak miało wyglądać ! A swoją drogą skąd się tam wzięły te kajdanki ?! O.o A tak w ogóle to skąd on ma te kajdanki !?!?!
Ryu
-Hah... Zdziwiony ?-Pochyliłem się nad nim i polizałem jego usta.-Już dawno chciałem je wypróbować. A teraz leż grzecznie. - Przesunąłem się pomiędzy jego nogi. Rozpiąłem jego spodenki i ściągnąłem szybko rzucając je gdzieś w kąt. Ściągnąłem też z siebie koszule.
NaoS
- Meev... ale... - zacisnąłem mocniej uda i starałem się podciągnąć do góry, żeby jakoś usiąść, dziwnie się czułem...
Ryu
Rozczulał mnie z tymi próbami ruszenia się. Urocze....Pochyliłem się nad jego bokserkami patrząc mu w oczy.
NaoS
Szybko odwróciłem wzrok. Pierwszy raz jestem hmm....związany przez Meeva, wcześniej nawet mi to do głowy nie przyszło...
Ryu
-Patrz na mnie-szedłem i podgryzłem delikatnie jego męskość przez materiał bokserek.
NaoS
- AHH... - spojrzałem na niego z lekko przymrużonych oczu. Czułem jak strasznie pieką mnie policzki...
Ryu
Zsunąłem z niego ostanie ubranie i przesunąłem się z powrotem na klatkę piersiową. Wziąłem jednego z jego sutków w usta.
NaoS
Jęknąłem dosyć głośno... Te kajdanki były wkurzające, już mnie trochę ręce bolały.
- Miyavi... mógłbyś. t...to zdją...ąć... ?
Ryu
Oderwałem się od niego na chwile.- A czemu?
NaoS
-Bo...bo to takie...niewygodne... - poruszyłem łapkami.
Ryu
-Niewygodne ?- przyjrzałem się uważnie jego spiętym rączkom. Po chwili namysłu je odpiłem.-Ale mi nie uciekasz?
NaoS
- Umm... - podciągnąłem się do pozycji siedzącej i pochylając lekko nad moim seme pocałowałem go w usta.
Ryu
-Grzeczny...-Położyłem go z powrotem i od razu wiozłem jego członka w usta natychmiast poruszając szybko głową w górę i dół.
NaoS
Krzyknąłem niepohamowanie z powodu tak nagłej przyjemności. Po moim ciele przeszły przyjemne dreszcze.
Ryu
Lizałem i ssałem zawzięcie jego męskość wsłuchując się w jego rozkoszne jęki.
NaoS
- Meeev...przestań...- już ledwo co wytrzymywałem...
Ryu
Nie miałem najmniejszego zamiaru  zrobić to o co mnie prosił. Rękami zacząłem stymulować jego jądra.
NaoS
- MIYAVI !  - krzyknąłem i doszedłem w jego usta, wyginając się w łuk..
Ryu
Poczułem słony smak jego nasienia w ustach. Natychmiast połknąłem wszystko i pocałowałem go w usta.
NaoS
Szybko oddałem pocałunek i położyłem się na łóżku, nie mogłem teraz zasnąć, musiałem się jeszcze spakować...

Ryu
-Koteczku-pocałowałem ponownie jego szyje-Nie chcesz dokończyć?-wymruczałem mu do ucha.
NaoS
- Nie zdążę ... - wyszeptałem łapiąc oddech.

Ryu
-Zdążysz....-mruknąłem i przesunąłem palcem po jego wejściu.
NaoS
- Ahh... - zadrżałem i spojrzałem na niego swoimi dużymi oczami. Teraz mnie tak podniecił i jak ja mam się nie zgodzić ? Yhh !
Ryu
Uśmiechnąłem się triumfalnie-Powiedz że chcesz...-pocałowałem płatek jego ucha. Zataczałem kółeczka wokół jego wejścia.
NaoS
- Ch-chcee - wyjęczałem.
Ryu
-Nie słyszałem...głośniej. - Nacisnąłem jednym palcem, ale nie włożyłem go w niego.
NaoS
- Meev...proszę... - powiedziałem nieco głośniej... już nie wytrzymywałem, on bardzo lubi się ze mną tak bawić ale to jednak nie na moje nerwy.
Ryu
-A umiesz głośniej ?- to było takie urocze... On nigdy nie powie czego dokładnie chce i omija szerokim łukiem takie tematy jak seks. Włożyłem w niego palec, a po chwili wyciągnąłem i dalej zataczałem nim kółeczka obok.
NaoS
Przewróciłem go pod siebie i sam próbowałem nabić się na jego członka- Proszę... - zajęczałem mu na ucho.
Ryu
Złapałem jego biodra nie pozwalając mu na to.-Nie rób tak, bo będzie cię bolało. - Dobra. Nie będę już taki okrutny....Włożyłem w niego pierwszy palec i przywróciłem nas do poprzedniej pozycji
NaoS
- Ohh.. ! - jęknąłem i przekręciłem głowę odwracając wzrok..Zawsze się wstydziłem takich sytuacji..
Ryu
Poruszyłem w nim palcem, a po chwili dodałem drugi i trzeci.
NaoS
- Meev...już... - jęknąłem i zacisnąłem mocniej oczy. Bolało, ale ja już dłużej nie wytrzymam.
Ryu
Wyjąłem z niego palce i przystawiłem mój członek do jego wejścia.
NaoS
Poruszyłem lekko biodrami chcąc się bardziej przybliżyć... - Meev noo !
Ryu
Zachichotałem cicho. Sam też już ledwo wytrzymywałem, ale nie mogłem się powstrzymać by nie patrzeć na te jego słodkie zniecierpliwienie.
NaoS
Spojrzałem mu z oczy z błagalnym spojrzeniem i znów poruszyłem biodrami
Ryu
Wszedłem w niego powoli aby sprawić mu jak najmniejszy ból.

NaoS

Krzyknąłem, a po moim policzku spłynęło kilka łez.... po paru chwilach sam zacząłem się poruszać..
Ryu
Zlizałem wszystkie łzy spływające z jego buźki. Kiedy sam zaczął kołysać biodrami zacząłem się powoli poruszać.
NaoS
Jęczałem mimowolnie coraz głośnie, po chwili zasłoniłem sobie rękami usta .
Ryu
Zabrałem jego łapki z ust.-Nie zasłaniaj się. Twoje jęki są śliczne i takie podniecające...-wymruczałem mu do ucha i polizałem je.
NaoS
Zadrżałem. Przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem.
RyuOddałem pocałunek natychmiast przejmując nad nim kontrole. Tak bardzo kochałem te jego słodkie usteczka. Jak ja wytrzymam bez niego te dwa tygodnie?!
NaoS
Po paru następnych pchnięciach nie wytrzymałem i doszedłem brudząc jego i swój brzuch .
Ryu
Potrzebowałem jeszcze kilku pchnięć, by dojść zalewając jego wnętrze swoim nasieniem. Położyłem się obok i przykryłem nas kołdrą.
NaoS
- Nie mogę zasnąć - wyszeptałem i wtuliłem się w jego gorące ciało.
Ryu
Pogłaskałem go po główce.-Jak zaśniesz to Cię spakuje - pocałowałem go w czoło.
NaoS
- N..nie... - powoli się podniosłem i zacząłem wstawać z łóżka.
Ryu
Jęknąłem niezadowolony-Nie możesz jeszcze poleżeć? Chce się tobą nacieszyć.-zrobiłem smutną minkę.
NaoS
- Nacieszysz się mną jak już się spakuje - uśmiechnąłem się i powędrowałem do łazienki wziąć szybki prysznic.
Ryu
Zwlekłem się cudem z łóżka i poszedłem szukać walizki. Znalazłem ją pod wielką góra ubrań Bou. Ciekawe jak ja to wyciągnę? -.-'
NaoS
Już po chwili wyszedłem z ręcznikiem na biodrach i kosmetyczką do sypialni.
Ryu
Po wielu próba wydostania walizki, wreszcie się udało. Zacząłem pakować całą masę koronkowych i fikuśnych ubranek do torby.
NaoS
Szybko ubrałem się i zacząłem przeglądać szafę wybierając ciuchy, wszystkie włożyłem do torby i próbowałem ją zasunąć... ale to jednak okazało się wcale nie takie proste...
Ryu
Patrząc jak męczy się z tym suwakiem szybko do niego podszedłem .-Daj.-Złapałem za suwak sprawnie go zasuwając.
NaoS
Usiadłem po turecku na podłodze zastanawiając się czy wszystko wziąłem... spojrzałem na zegarek. Trochę się pośpieszyłem...mam jeszcze 2h !
Ryu
Powędrowałem za na jego wzrokiem na zegarek mimowolnie się uśmiechając. Szybko znalazłem się przy moim koteczku. -To co będziemy robić? - Pochyliłem się nad nim i przesunąłem dłonią po jego wewnętrznej stronie ud.
NaoS
- Ty jakiś niezaspokojony ciągle jesteś ! - Odgarnąłem jego rękę i złączyłem nogi..
Ryu
-A co ty myślisz słodki? To nie moja wina, że tak mnie podniecasz..-uśmiechnąłem się i nieznacznie przybliżyłem.
NaoS
Zaczerwieniłem się i spuściłem wzrok. On jest taki bezpośredni. To jest krępujące. Ale co zrobić..
Ryu
-Bou, nie wstydź się tak.-pogłaskałem jego policzek.
NaoS
- A-ale, ty... no bo... - Ehh jak ja tego w sobie nienawidzę, nigdy nie mogłem się wysłowić na temat który choć trochę mnie krępuje...odsunąłem się trochę od niego.

Ryu

-Powiedz co chciałeś powiedzieć. - odsunąłem się troszkę żeby go dobrze widzieć i odgarnąłem jego włosy wchodzące mu w oczka.
NaoS
- Ja... nic... nie chciałem powiedzieć.. - wstałem i poczłapałem szybko do kuchni chcąc uniknąć rozmowy na ten temat.
Ryu
Szybko poszedłem za nim i przyparłem do ściany. Podniosłem jego podbródek do góry. - Bou...
NaoS
- Wszystko w p-porządku... - zrobił to tak nagle, że mimowolnie moje policzki zrobiły się czerwone. Jego oczy zawsze tak na mnie działały. Były piękne, zawsze takie wesołe, ale i pełne troski.
Ryu
-Bou...-Przytuliłem go do siebie i pocałowałem w czubek głowy.

NaoS

Wtuliłem się w niego. Bardzo lubiłem takie momenty. - Nie chcę tam jechać... - szepnąłem niby to do siebie jednak na tyle głośno, że Miyavi to usłyszał .
Ryu
Byłem przyzwyczajony do jego cichego szeptu więc usłyszałem wszystko dokładnie.- Nie martw się...niedługo się zobaczymy.
NaoS
- Wiem... - stanąłem na palcach i musnąłem jego usta. Czułem jak się uśmiechnął.

Ryu
-Kocham Cię.-pocałowałem jego policzki.
NaoS
Jak to zwykle mam w zwyczaju, zarumieniłem się na ten gest. - J-ja ciebie też...
Ryu
Przesunąłem ręce niżej na jego uda.-Wiesz, że mamy jeszcze trochę czasu ?- Klęknąłem przed nim i pocałowałem jego brzuch uprzednio podnosząc trochę koszulkę.
NaoS
Tym razem już się nie buntowałem, w końcu nie będę go widział przez jakiś czas... Przymknąłem oczy i mruknąłem coś niezrozumiałego nawet dla mnie
Ryu
Zachichotałem widząc jak grzecznie się poddaje. Przesunąłem rękę na jego krocze ugniatając je.
NaoS
- Ahhh... - jęknąłem cicho. Złapałem go za rękę i powstrzymałem jego dalsze poczynania..Sam uklęknąłem i przewróciłem go na plecy ściągając z niego bieliznę.
Ryu
- Mmm...lubię jak taki jesteś - oblizałem perwersyjnie usta.
NaoS
- Długo mnie takiego nie zobaczysz więc się ciesz... - ściągnąłem z niego bieliznę i zacząłem całować jego członka.
Ryu
-Ahh...- odchyliłem głowę do tyłu i pogłaskałem jego włosy. Mój uroczy...
NaoS
Wziąłem całego do ust i zacząłem szybko poruszać głową .
Ryu
-Ohh..Bou!...-To było niecodzienne żeby robił coś TAKIEGO.
NaoS
Lizałem go i ssałem, a przy tym robiłem się jeszcze bardziej czerwony. Widziałem, że robię mu tym przyjemność ale to nie zmienia faktu, że czułem się... dziwnie  .



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz