Pairing: Aoi x Uruha
Ostrzeżenia: scena erotyczna, przekleństwa.
Part: 3/6
Od Autora:
NaoS
- Uruha... - chciałem zacząć rozmowę. Chciałem się go zapytać o nurtującą mnie cały czas rzecz. Do mojego mieszkania mieliśmy jeszcze parę ładnych kilometrów. Wiec mieliśmy sporo czasu na rozmowę..
- No bo...ja...eee...-pierwszy raz czułem się tak przy facecie, znaczy już od dawna wiem że jestem homo ale nigdy żaden facet nie doprowadził mnie do stanu w którym bym się jąkał. - Bo chodzi o to, że ty...no..intrygujesz mnie. Jesteś wyjątkowy... - skręciłem w jedną z ulic. - I ja... nie chciałbym, żeby to było jednorazowe spotkanie...
- Uruha... - chciałem zacząć rozmowę. Chciałem się go zapytać o nurtującą mnie cały czas rzecz. Do mojego mieszkania mieliśmy jeszcze parę ładnych kilometrów. Wiec mieliśmy sporo czasu na rozmowę..
- No bo...ja...eee...-pierwszy raz czułem się tak przy facecie, znaczy już od dawna wiem że jestem homo ale nigdy żaden facet nie doprowadził mnie do stanu w którym bym się jąkał. - Bo chodzi o to, że ty...no..intrygujesz mnie. Jesteś wyjątkowy... - skręciłem w jedną z ulic. - I ja... nie chciałbym, żeby to było jednorazowe spotkanie...
Ryu
Zadrżałem na te słowa. Nawet zignorowałem to że się jąkał, co na początku mnie zdziwiło. -Ja..ja też bym nie chciał...
NaoS
Uśmiechnąłem się. Zatrzymałem pod domem i spojrzałem mu w oczy. Odpiąłem swój pas i przysunąłem do niego łapiąc za podbródek i całując namiętnie.
Ryu
(ładnie przejechali te kilkanaście kilometrów xD)
Oddałem
się mu i zawiesiłem ręce na jego szyi.
NaoS
( oj cicho ! )
NaoS
( oj cicho ! )
Po
chwili oderwałem się od niego i z uśmiechem wyszedłem z
auta.
Ryu
Popatrzyłem za nim zamglonymi oczami i również wyszedłem. Szedłem za nim do jego domu. Nie miałem jakoś obawy, że mi coś zrobi mimo tego że znałem go zaledwie 2 godziny.
(ustalmy że auto Aosia się teleportowało xD)
NaoS
( dobra :D )
Ryu
Popatrzyłem za nim zamglonymi oczami i również wyszedłem. Szedłem za nim do jego domu. Nie miałem jakoś obawy, że mi coś zrobi mimo tego że znałem go zaledwie 2 godziny.
(ustalmy że auto Aosia się teleportowało xD)
NaoS
( dobra :D )
Przez
moment szukałem kluczy. Gdy je wreszcie znalazłem otworzyłem je i
wpuściłem Uru przodem .
Ryu
Przepuścił mnie w drzwiach, miłe ale poczułem się trochę jak jakaś baba...Rozejrzałem się po jego mieszkaniu. Wyglądało bardzo przytulnie.
NaoS
Zamknąłem drzwi i zaprowadziłem go do kuchni. - Głodny ? -Spytałem i wsadziłem głowę do lodówki...
Ryu
-Umm..nie...-W tym momencie zaburczało mi w brzuchu =.= Co za wyczucie czasu.
NaoS
- Heh - Zaśmiałem się - Właśnie widać. Siadaj zaraz coś wykombinuje...hmmm...lubisz naleśniki ? - Spojrzałem na niego zza drzwiczek lodówki.
Ryu
-Lubie...ale nie rób sobie kłopotu...jak wrócę do domu to coś zjem...-patrzyłem jak krząta się po kuchni. Jedna rzecz mnie bardzo zastanawiała. Czemu on tak się o mnie troszczy?
NaoS
Podszedłem do niego i objąłem go w pasie - A kto powiedział, że Cie puszczę do domu.. ? - zamruczałem mu do ucha .
Ryu
-No...bo..-Patrzyłem w jego cudne oczy które mnie hipnotyzowały.-Czemu miałbyś chcieć żebym tu został ?-Dodałem ciszej, po czym zorientowałem się, że powiedziałem to na głos.
NaoS
- Mówiłem już...intrygujesz mnie, i chciałbym cie poznać lepiej... - Zamyśliłem się - Na razie wiem, że lubisz naleśniki - Zaśmiałem się i wyjąłem potrzebne produkty do usmażenia ich.
Ryu
-Pomogę ci...-podszedłem i wyciągnąłem talerzyki.
NaoS
- Dziękuje, ale nie musisz, jesteś moim gościem. - Przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem. Zacząłem rozbijać jajka do miski pełnej mleka i mąki.
Ryu
Zachichotałem przyglądając się mu. Miał na sobie taki słodki fartuszek xD
NaoS
Zacząłem smażyć je na patelni. Cały czas czułem na sobie jego spojrzenie. Na wspomnienie tego co robiliśmy w barze aż przeszły mnie dreszcze...przyjemne dreszcze. Wiem jedno...musimy to powtórzyć
Ryu
Przyglądałem się mu uważnie. Nagle zachciałem coś więcej się o nim dowiedzieć..-Umm... Aoi? ...mógłbyś mi coś o sobie powiedzieć...?-Popatrzyłem na niego i uśmiechnąłem się...
NaoS
Postawiłem patelnie na gazie, oparłem się o blat i spojrzałem na niego
Ryu
Przepuścił mnie w drzwiach, miłe ale poczułem się trochę jak jakaś baba...Rozejrzałem się po jego mieszkaniu. Wyglądało bardzo przytulnie.
NaoS
Zamknąłem drzwi i zaprowadziłem go do kuchni. - Głodny ? -Spytałem i wsadziłem głowę do lodówki...
Ryu
-Umm..nie...-W tym momencie zaburczało mi w brzuchu =.= Co za wyczucie czasu.
NaoS
- Heh - Zaśmiałem się - Właśnie widać. Siadaj zaraz coś wykombinuje...hmmm...lubisz naleśniki ? - Spojrzałem na niego zza drzwiczek lodówki.
Ryu
-Lubie...ale nie rób sobie kłopotu...jak wrócę do domu to coś zjem...-patrzyłem jak krząta się po kuchni. Jedna rzecz mnie bardzo zastanawiała. Czemu on tak się o mnie troszczy?
NaoS
Podszedłem do niego i objąłem go w pasie - A kto powiedział, że Cie puszczę do domu.. ? - zamruczałem mu do ucha .
Ryu
-No...bo..-Patrzyłem w jego cudne oczy które mnie hipnotyzowały.-Czemu miałbyś chcieć żebym tu został ?-Dodałem ciszej, po czym zorientowałem się, że powiedziałem to na głos.
NaoS
- Mówiłem już...intrygujesz mnie, i chciałbym cie poznać lepiej... - Zamyśliłem się - Na razie wiem, że lubisz naleśniki - Zaśmiałem się i wyjąłem potrzebne produkty do usmażenia ich.
Ryu
-Pomogę ci...-podszedłem i wyciągnąłem talerzyki.
NaoS
- Dziękuje, ale nie musisz, jesteś moim gościem. - Przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem. Zacząłem rozbijać jajka do miski pełnej mleka i mąki.
Ryu
Zachichotałem przyglądając się mu. Miał na sobie taki słodki fartuszek xD
NaoS
Zacząłem smażyć je na patelni. Cały czas czułem na sobie jego spojrzenie. Na wspomnienie tego co robiliśmy w barze aż przeszły mnie dreszcze...przyjemne dreszcze. Wiem jedno...musimy to powtórzyć
Ryu
Przyglądałem się mu uważnie. Nagle zachciałem coś więcej się o nim dowiedzieć..-Umm... Aoi? ...mógłbyś mi coś o sobie powiedzieć...?-Popatrzyłem na niego i uśmiechnąłem się...
NaoS
Postawiłem patelnie na gazie, oparłem się o blat i spojrzałem na niego
-
A co byś chciał wiedzieć ?
Ryu
-Na przykład...czym się interesujesz albo co lubisz robić....
NaoS
- Co lubię ? - zamyśliłem się.. - Grać na gitarze - Uśmiechnąłem się szeroko - A ty ?
Ryu
-Żartujesz...? Ja też gram na gitarze...
NaoS
- O ! Super. Akustyk ? - Zająłem robieniem się następnych naleśników.
Ryu
-Tak...gram na akustyku, ale wole elektryka...-uśmiechnąłem się nieśmiało.
NaoS
- Tak jak ja. - Już po chwili mieliśmy całe talerze naleśników. Wziąłem oba i skierowałem się do jadalni, postawiłem talerze na stole i wskazałem miejsce na przeciwko siebie - Siadaj.
Ryu
Usiadłem na wskazanym miejscu i zacząłem zajadać moją porcje. Nieźle się wygłodziłem... zerknąłem na niego. Przyglądał mi się. Przestałem na chwile jeść.
Ryu
-Na przykład...czym się interesujesz albo co lubisz robić....
NaoS
- Co lubię ? - zamyśliłem się.. - Grać na gitarze - Uśmiechnąłem się szeroko - A ty ?
Ryu
-Żartujesz...? Ja też gram na gitarze...
NaoS
- O ! Super. Akustyk ? - Zająłem robieniem się następnych naleśników.
Ryu
-Tak...gram na akustyku, ale wole elektryka...-uśmiechnąłem się nieśmiało.
NaoS
- Tak jak ja. - Już po chwili mieliśmy całe talerze naleśników. Wziąłem oba i skierowałem się do jadalni, postawiłem talerze na stole i wskazałem miejsce na przeciwko siebie - Siadaj.
Ryu
Usiadłem na wskazanym miejscu i zacząłem zajadać moją porcje. Nieźle się wygłodziłem... zerknąłem na niego. Przyglądał mi się. Przestałem na chwile jeść.
-Co
jest? Ubrudziłem się?-Przejechałem dłonią po swoich
ustach.
NaoS
- Poczekaj. - Wstałem od stołu i podszedłem do niego. Nachyliłem się i musnąłem kącik jego ust .
Ryu
-Mmm..dzięki...-Zarumieniłem się. Spuściłem głowę i starałem skupić na swoich naleśnikach.
NaoS
Uśmiechnąłem się do niego i wróciłem na swoje miejsce, także zacząłem jeść swoje naleśniki. Co chwila zerkałem na blondyna. Był taki przystojny, uroczy. Ja to mam szczęście ! Trafić na kogoś takiego jak on.
Ryu
Kiedy skończyłem jeść podniosłem głowę, bo czułem, że cały czas na mnie zerka. Kiedy oblizał usta przypomniała mi się sytuacja z baru. Zrobiło mi się gorąco ,,Uspokój się Uru, bo zaraz znowu ci stanie..."
NaoS
Zaniosłem talerze do kuchni i wróciłem do niego, wziąłem go na ręce i skierowałem się w stronę salonu lekko chichocząc
Ryu
-Co cię tak bawi?!-Speszyłem się...o co mu chodzi ?
NaoS
- Twoja mina - Położyłem go na kanapie i znowu zacząłem sie śmiać.
Ryu
-Buu..-Odwróciłem łepek. - To wcale nie jest śmieszne...!-Oburzyłem się.
NaoS
- Oczywiście, że nie - Usiadłem na nim okrakiem i zacząłem go łaskotać - A może jednak ? :D
Ryu
- Nie...haha..A..haha...Aoi prze hah...przestań...plose..haha...-śmiałem się i próbowałem wyrwać na wszystkie możliwe sposoby.
NaoS
Złapałem jego ręce i przytrzymałem po obu stronach jego głowy, przysunąłem swoją twarz do jego. - A co jeśli nie ?
Ryu
Próbowałem uwolnić ręce -Aoi...proszę...-jęknąłem.
NaoS
- Ale przecież ja nic nie robię. - Wisiałem tak nad nim i patrzyłem w jego piękne oczy. Strasznie mi się podobał. Mam nadzieje, że nasza znajomość nie skończy się na podrywaniu xD
Ryu
-A mógł byś mnie puścić ?-Popatrzyłem znacząco w na swoje ręce. Zacząłem się wiercić w konsekwencji przez przypadek się o niego otarłem.
NaoS
- Mmmm...no dobrze - Puściłem jego ręce i znowu poruszyłem się na jego nogach w ten sam sposób.
Ryu
-..oh...-Po plecach przeszły mnie ciarki-Chyba na dzisiaj...nam starczy...
NaoS
- Ummm...szkooda... - zszedłem z niego ponownie się o niego ocierając. - A jutro ? - Oczy mi sie zaświeciły na myśl co bym mógł z nim robić i w jakich miejscach, mimowolnie się do siebie uśmiechnąłem.
Ryu
-Jesteś niewyżyty...-Burknąłem cicho podnosząc się do siadu.
NaoS
- A to źle ? - spojrzałem na niego i przysunąłem się kładąc rękę na jego udzie.
Ryu
-...yy..a czemu..tak się mną zainteresowałeś?...-Starałem się zignorować jego rękę która zaczęła się przesuwać w stronę mojego krocza.
NaoS
- No, bo jesteś taki uroczy, słodki, oryginalny...no i taki seksowny - powiedziałem przygryzając jego ucho i owiewając je ciepłym powietrzem.
NaoS
- Poczekaj. - Wstałem od stołu i podszedłem do niego. Nachyliłem się i musnąłem kącik jego ust .
Ryu
-Mmm..dzięki...-Zarumieniłem się. Spuściłem głowę i starałem skupić na swoich naleśnikach.
NaoS
Uśmiechnąłem się do niego i wróciłem na swoje miejsce, także zacząłem jeść swoje naleśniki. Co chwila zerkałem na blondyna. Był taki przystojny, uroczy. Ja to mam szczęście ! Trafić na kogoś takiego jak on.
Ryu
Kiedy skończyłem jeść podniosłem głowę, bo czułem, że cały czas na mnie zerka. Kiedy oblizał usta przypomniała mi się sytuacja z baru. Zrobiło mi się gorąco ,,Uspokój się Uru, bo zaraz znowu ci stanie..."
NaoS
Zaniosłem talerze do kuchni i wróciłem do niego, wziąłem go na ręce i skierowałem się w stronę salonu lekko chichocząc
Ryu
-Co cię tak bawi?!-Speszyłem się...o co mu chodzi ?
NaoS
- Twoja mina - Położyłem go na kanapie i znowu zacząłem sie śmiać.
Ryu
-Buu..-Odwróciłem łepek. - To wcale nie jest śmieszne...!-Oburzyłem się.
NaoS
- Oczywiście, że nie - Usiadłem na nim okrakiem i zacząłem go łaskotać - A może jednak ? :D
Ryu
- Nie...haha..A..haha...Aoi prze hah...przestań...plose..haha...-śmiałem się i próbowałem wyrwać na wszystkie możliwe sposoby.
NaoS
Złapałem jego ręce i przytrzymałem po obu stronach jego głowy, przysunąłem swoją twarz do jego. - A co jeśli nie ?
Ryu
Próbowałem uwolnić ręce -Aoi...proszę...-jęknąłem.
NaoS
- Ale przecież ja nic nie robię. - Wisiałem tak nad nim i patrzyłem w jego piękne oczy. Strasznie mi się podobał. Mam nadzieje, że nasza znajomość nie skończy się na podrywaniu xD
Ryu
-A mógł byś mnie puścić ?-Popatrzyłem znacząco w na swoje ręce. Zacząłem się wiercić w konsekwencji przez przypadek się o niego otarłem.
NaoS
- Mmmm...no dobrze - Puściłem jego ręce i znowu poruszyłem się na jego nogach w ten sam sposób.
Ryu
-..oh...-Po plecach przeszły mnie ciarki-Chyba na dzisiaj...nam starczy...
NaoS
- Ummm...szkooda... - zszedłem z niego ponownie się o niego ocierając. - A jutro ? - Oczy mi sie zaświeciły na myśl co bym mógł z nim robić i w jakich miejscach, mimowolnie się do siebie uśmiechnąłem.
Ryu
-Jesteś niewyżyty...-Burknąłem cicho podnosząc się do siadu.
NaoS
- A to źle ? - spojrzałem na niego i przysunąłem się kładąc rękę na jego udzie.
Ryu
-...yy..a czemu..tak się mną zainteresowałeś?...-Starałem się zignorować jego rękę która zaczęła się przesuwać w stronę mojego krocza.
NaoS
- No, bo jesteś taki uroczy, słodki, oryginalny...no i taki seksowny - powiedziałem przygryzając jego ucho i owiewając je ciepłym powietrzem.
(
Jak tak będę dalej pisać to popełnię samobójstwo :D
)
Ryu
-..Mmm...Mówię Ci kolejny raz, że nie jestem - Popatrzyłem na zegarek stojący na szafce, było już bardzo późno - Wiesz, ja chyba powinienem iść.-Podniosłem się.
Ryu
-..Mmm...Mówię Ci kolejny raz, że nie jestem - Popatrzyłem na zegarek stojący na szafce, było już bardzo późno - Wiesz, ja chyba powinienem iść.-Podniosłem się.
(nawet
nie próbuj! Chcesz zostawić nasze biednie i niewinne
opo?!)
NaoS
Złapałem go za rękę i pociągnąłem z powrotem. - Nigdzie nie idziesz już jest ciemno, a na piechotę na pewno Cie nie puszcze - Usadowiłem go sobie na kolanach.
Ryu
-Ale nic mi nie będzie na prawdę...wrócę autobusem...
NaoS
- A jak ktoś cie zgwałci ? - Trzymałem go za biodra, żeby się nigdzie nie ruszył.
Ryu
Popatrzyłem na niego przerażony.
NaoS
Złapałem go za rękę i pociągnąłem z powrotem. - Nigdzie nie idziesz już jest ciemno, a na piechotę na pewno Cie nie puszcze - Usadowiłem go sobie na kolanach.
Ryu
-Ale nic mi nie będzie na prawdę...wrócę autobusem...
NaoS
- A jak ktoś cie zgwałci ? - Trzymałem go za biodra, żeby się nigdzie nie ruszył.
Ryu
Popatrzyłem na niego przerażony.
-...Nikt
nigdy nie próbował....-Spuściłem łepek, a zaraz potem znów
popatrzyłem w jego oczy.-Po za tym nie będę wykorzystywał twojej
gościnności...
NaoS
- Ale wcale jej nie wykorzystujesz - Uśmiechnąłem się ciepło i przejechałem dłonią po jego kroczu. -Będzie fajnie, zostań proszę.
Ryu
-A-aoi...umm..ale...niech ci będzie...-Westchnąłem zrezygnowany już się domyśliłem, że z nim nie wygram.
NaoS
- Super - Pocałowałem go, polizałem jego dolną wargę czekając na reakcje.
Ryu
Cmoknąłem go w usta. I od razu się odsunąłem.-Ty na prawdę jesteś niewyżyty...
NaoS
- Buu...ale przynajmniej się ze mną nie nudzisz...! - Przytuliłem go do siebie.
Ryu
-..yy..tak..takie pytanie? Kanapa jest wygodna?
NaoS
- Nie - uśmiechnąłem się - Ale moje łóżko owszem. - Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w szyje.
Ryu
Odsunąłem się odrobinę i pocałowałem go w usta. Kiedy zaczął go oddawać natychmiast przestałem (jestem wredna ^-^). Uśmiechnąłem się złośliwie.
NaoS
- Ty to robisz specjalnie. - Założyłem ręce na piersi i odwróciłem wzrok .
Ryu
Zachichotałem
NaoS
- Ale wcale jej nie wykorzystujesz - Uśmiechnąłem się ciepło i przejechałem dłonią po jego kroczu. -Będzie fajnie, zostań proszę.
Ryu
-A-aoi...umm..ale...niech ci będzie...-Westchnąłem zrezygnowany już się domyśliłem, że z nim nie wygram.
NaoS
- Super - Pocałowałem go, polizałem jego dolną wargę czekając na reakcje.
Ryu
Cmoknąłem go w usta. I od razu się odsunąłem.-Ty na prawdę jesteś niewyżyty...
NaoS
- Buu...ale przynajmniej się ze mną nie nudzisz...! - Przytuliłem go do siebie.
Ryu
-..yy..tak..takie pytanie? Kanapa jest wygodna?
NaoS
- Nie - uśmiechnąłem się - Ale moje łóżko owszem. - Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w szyje.
Ryu
Odsunąłem się odrobinę i pocałowałem go w usta. Kiedy zaczął go oddawać natychmiast przestałem (jestem wredna ^-^). Uśmiechnąłem się złośliwie.
NaoS
- Ty to robisz specjalnie. - Założyłem ręce na piersi i odwróciłem wzrok .
Ryu
Zachichotałem
-
Ależ oczywiście...-Uśmiechnąłem się słodko i zszedłem z jego
kolan. Rozejrzałem się- Gdzie masz łazienkę ?
NaoS
- Pierwsze drzwi po prawo. - burknąłem nadal na niego nie patrząc
Ryu
Nie zwracając na niego uwagi poszedłem pod wskazane drzwi. Jak tylko tam wszedłem myślałem że chyba sobie strzelę w łeb. Otusz w drzwiach nie było zamka.
NaoS
Poczekałem chwile po czym podszedłem pod drzwi.
NaoS
- Pierwsze drzwi po prawo. - burknąłem nadal na niego nie patrząc
Ryu
Nie zwracając na niego uwagi poszedłem pod wskazane drzwi. Jak tylko tam wszedłem myślałem że chyba sobie strzelę w łeb. Otusz w drzwiach nie było zamka.
NaoS
Poczekałem chwile po czym podszedłem pod drzwi.
-
Kocie ? A nie masz przypadkiem ochoty na wspólną kąpiel
?
Ryu
-CO?! Jak tu wejdziesz to dostaniesz w łeb!- Byłem już rozebrany i właśnie miałem wchodzić do kabiny prysznicowej, kiedy on mi składa TAKĄ propozycje..
NaoS
- Ej no ! Ale czemu nie ? Będzie miło. - Uchyliłem lekko drzwi i zajrzałem do środka. W pierwszej chwili mnie zamurowało. On był taki piękny.
Ryu
-Ja mam na dzisiaj dosyć...-wszedłem do kabiny i zamknąłem drzwiczki.
Ryu
-CO?! Jak tu wejdziesz to dostaniesz w łeb!- Byłem już rozebrany i właśnie miałem wchodzić do kabiny prysznicowej, kiedy on mi składa TAKĄ propozycje..
NaoS
- Ej no ! Ale czemu nie ? Będzie miło. - Uchyliłem lekko drzwi i zajrzałem do środka. W pierwszej chwili mnie zamurowało. On był taki piękny.
Ryu
-Ja mam na dzisiaj dosyć...-wszedłem do kabiny i zamknąłem drzwiczki.
NaoSNa paluszkach wszedłem do środka i oparłem się o ścianę czekając aż wyjdzie.
Ryu
Rozkręciłem wodę. Wziąłem truskawkowy płyn i zacząłem się myć.
NaoS
Oparłem głowę o zimne kafelki i patrzyłem na zgrabne ciało poruszające się pod strumieniem wody.
Ryu
Stwierdziłem że nie chce mi się dzisiaj myć włosów. Zakręciłem wodę i wyszedłem. Jak tylko zobaczyłem, że on tu za mną przylazł szybko chwyciłem ręcznik owijając się nim w biodrach.
-
ZBOCZENIEC...! Mówiłem, że masz nie wchodzić!
NaoS
Uśmiechnąłem się i podszedłem do niego. Pocałowałem go jeżdżąc dłonią po jego klacie, a drugą wsuwając pod ręcznik.
Ryu
Odskoczyłem jak oparzony.
NaoS
Uśmiechnąłem się i podszedłem do niego. Pocałowałem go jeżdżąc dłonią po jego klacie, a drugą wsuwając pod ręcznik.
Ryu
Odskoczyłem jak oparzony.
(haha
xD).
NaoS
- Zachowujesz się jakbyś się bał, że coś ci zrobię ... - znowu podszedłem do niego i oparłem go o ścianę, zacząłem całować jego szyję robiąc tam dwie malutkie malinki.
Ryu
Zagryzłem wargi. -To się nazywa molestowanie!
NaoS
- Ale podoba Ci się ? - Zjechałem pocałunkami na jego tors bawiąc się sutkami.
Ryu
-...Mmm...niee..-Wyjęczałem próbując się jakoś odsunąć.
NaoS
- No jak nie ? - Kucnąłem przed nim i zacząłem całować jego brzuch. Zsunąłem lekko ręcznik z jego bioder.
Ryu
Odchyliłem głowę. -Musisz mnie obmacywać?...masz Internet, włącz sobie jakieś filmik porno i się napatrz.
NaoS
- Ale to nie to samo co ty... - zsunąłem z niego ręcznik
Ryu
O niee...przez niego zaczyna mi stawać...-..mmm...Aoi...ale już dzisiaj TO robiliśmy...jak tak będziesz sobie dogadzał to wcześniej czy później ci się znudzę...-Dodałem już troszkę smutniej.
NaoS
- Kocie ! Ty mi się nigdy nie znudzisz - Pocałowałem jego męskość.
Ryu
Wciągnąłem gwałtownie powietrze.-Ale..mmm...
NaoS
- Podoba ci się więc siedź już cicho. - Wziąłem go do ust i zacząłem szybko poruszać głową.
Ryu
-..AHH!..-patrzyłem na niego z pod przymrużonych oczu. Niekontrolowanie wypchnąłem biodra w jego stronę i wplątałem palce w jego włosy poddając się mu.
NaoS
- Mrrrr- Zamruczałem wywołując drżenia. Jestem pewny, że to poczuł.
Ryu
Czując wibracje wygiąłem się w łuk i natychmiast doszedłem w jego ustach.
NaoS
Połknąłem cale jego nasienie oblizując się. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do swojej sypialni...
Ryu
Jak on będzie chciał mnie jeszcze raz przelecieć to zacznę obmyślać plan działania jak stąd zwiać...
NaoS
Położyłem go na łóżku i przykryłem kołdra. Zdjąłem z siebie ubrania, położyłem się obok i przytuliłem się do jego pleców, niechcący ocierając się o jego pośladki.
Ryu
-...Mmm...zrobiłeś to specjalnie...-Mruknąłem oskarżycielsko.
NaoS
- Może...- Pocałowałem go w kark...- Masz na coś ochotę czy wolisz iść spać ?
Ryu
-Iść spać.-Powiedziałem natychmiast wiedząc co ten zbok ma na myśli =.=
NaoS
- Buuu...ale na pewno ? - Przejechałem dłonią po jego biodrze i powoli zjeżdżając na pośladki i uciskając je.
Ryu
-...Chyba wyraziłem się jasno...jak zaraz nie przestaniesz mnie obłapiać to ja śpię na kanapie...-ledwo się powstrzymywałem by nie jęknąć...
NaoS
- No dobrze już dobrze - Objąłem go ręką w pasie - Dobranoc - Złożyłem trzy pocałunki na jego szyi i starałem się zasnąć.
Ryu
-Dobranoc.-Nie minęło dużo czasu nim udałem się w objęcia morfeusza.
NaoS
- Zachowujesz się jakbyś się bał, że coś ci zrobię ... - znowu podszedłem do niego i oparłem go o ścianę, zacząłem całować jego szyję robiąc tam dwie malutkie malinki.
Ryu
Zagryzłem wargi. -To się nazywa molestowanie!
NaoS
- Ale podoba Ci się ? - Zjechałem pocałunkami na jego tors bawiąc się sutkami.
Ryu
-...Mmm...niee..-Wyjęczałem próbując się jakoś odsunąć.
NaoS
- No jak nie ? - Kucnąłem przed nim i zacząłem całować jego brzuch. Zsunąłem lekko ręcznik z jego bioder.
Ryu
Odchyliłem głowę. -Musisz mnie obmacywać?...masz Internet, włącz sobie jakieś filmik porno i się napatrz.
NaoS
- Ale to nie to samo co ty... - zsunąłem z niego ręcznik
Ryu
O niee...przez niego zaczyna mi stawać...-..mmm...Aoi...ale już dzisiaj TO robiliśmy...jak tak będziesz sobie dogadzał to wcześniej czy później ci się znudzę...-Dodałem już troszkę smutniej.
NaoS
- Kocie ! Ty mi się nigdy nie znudzisz - Pocałowałem jego męskość.
Ryu
Wciągnąłem gwałtownie powietrze.-Ale..mmm...
NaoS
- Podoba ci się więc siedź już cicho. - Wziąłem go do ust i zacząłem szybko poruszać głową.
Ryu
-..AHH!..-patrzyłem na niego z pod przymrużonych oczu. Niekontrolowanie wypchnąłem biodra w jego stronę i wplątałem palce w jego włosy poddając się mu.
NaoS
- Mrrrr- Zamruczałem wywołując drżenia. Jestem pewny, że to poczuł.
Ryu
Czując wibracje wygiąłem się w łuk i natychmiast doszedłem w jego ustach.
NaoS
Połknąłem cale jego nasienie oblizując się. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do swojej sypialni...
Ryu
Jak on będzie chciał mnie jeszcze raz przelecieć to zacznę obmyślać plan działania jak stąd zwiać...
NaoS
Położyłem go na łóżku i przykryłem kołdra. Zdjąłem z siebie ubrania, położyłem się obok i przytuliłem się do jego pleców, niechcący ocierając się o jego pośladki.
Ryu
-...Mmm...zrobiłeś to specjalnie...-Mruknąłem oskarżycielsko.
NaoS
- Może...- Pocałowałem go w kark...- Masz na coś ochotę czy wolisz iść spać ?
Ryu
-Iść spać.-Powiedziałem natychmiast wiedząc co ten zbok ma na myśli =.=
NaoS
- Buuu...ale na pewno ? - Przejechałem dłonią po jego biodrze i powoli zjeżdżając na pośladki i uciskając je.
Ryu
-...Chyba wyraziłem się jasno...jak zaraz nie przestaniesz mnie obłapiać to ja śpię na kanapie...-ledwo się powstrzymywałem by nie jęknąć...
NaoS
- No dobrze już dobrze - Objąłem go ręką w pasie - Dobranoc - Złożyłem trzy pocałunki na jego szyi i starałem się zasnąć.
Ryu
-Dobranoc.-Nie minęło dużo czasu nim udałem się w objęcia morfeusza.
kocham wasze opowiadania c:
OdpowiedzUsuń31 year old Project Manager Briney Shimwell, hailing from Swift Current enjoys watching movies like Baby... Secret of the Lost Legend and Board games. Took a trip to Historic Centre (Old Town) of Tallinn and drives a Bronco. czytaj
OdpowiedzUsuńprawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.
OdpowiedzUsuń