.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


wtorek, 20 listopada 2012

Aoi x Uruha part. III

Autor: Nao & Ryu
Pairing: Aoi x Uruha
Ostrzeżenia: scena erotyczna, przekleństwa.
Part: 3/6
Od Autora:


NaoS
- Uruha... - chciałem zacząć rozmowę. Chciałem się go zapytać o nurtującą mnie cały czas rzecz. Do mojego mieszkania mieliśmy jeszcze parę ładnych kilometrów. Wiec mieliśmy sporo czasu na rozmowę..
- No bo...ja...eee...-pierwszy raz czułem się tak przy facecie, znaczy już od dawna wiem że jestem homo ale nigdy żaden facet nie doprowadził mnie do stanu w którym bym się jąkał. - Bo chodzi o to, że ty...no..intrygujesz mnie. Jesteś wyjątkowy... - skręciłem w jedną z ulic. - I ja... nie chciałbym, żeby to było jednorazowe spotkanie...

Ryu 

Zadrżałem na te słowa. Nawet zignorowałem to że się jąkał, co na początku mnie zdziwiło. -Ja..ja też bym nie chciał...

NaoS

Uśmiechnąłem się.  Zatrzymałem pod domem i spojrzałem mu w oczy. Odpiąłem swój pas i przysunąłem do niego łapiąc za podbródek i całując namiętnie.

Ryu 

(ładnie przejechali te kilkanaście kilometrów xD)
Oddałem się mu i zawiesiłem ręce na jego szyi.

NaoS

( oj cicho ! )
Po chwili oderwałem się od niego i z uśmiechem wyszedłem z auta.

Ryu 

Popatrzyłem za nim zamglonymi oczami i również wyszedłem. Szedłem za nim do jego domu. Nie miałem jakoś obawy, że mi coś zrobi mimo tego że znałem go zaledwie 2 godziny.
(ustalmy że auto Aosia się teleportowało xD)

NaoS
( dobra :D )
Przez moment szukałem kluczy. Gdy je wreszcie znalazłem otworzyłem je i wpuściłem Uru przodem .

Ryu 

Przepuścił mnie w drzwiach, miłe ale poczułem się trochę jak jakaś baba...Rozejrzałem się po jego mieszkaniu. Wyglądało bardzo przytulnie.

NaoS

Zamknąłem drzwi i zaprowadziłem go do kuchni. - Głodny ? -Spytałem i wsadziłem głowę do lodówki...

Ryu 

-Umm..nie...-W tym momencie zaburczało mi w brzuchu =.= Co za wyczucie czasu.

NaoS

- Heh - Zaśmiałem się - Właśnie widać. Siadaj zaraz coś wykombinuje...hmmm...lubisz naleśniki ? - Spojrzałem na niego zza drzwiczek lodówki.

Ryu 

-Lubie...ale nie rób sobie kłopotu...jak wrócę do domu to coś zjem...-patrzyłem jak krząta się po kuchni. Jedna rzecz mnie bardzo zastanawiała. Czemu on tak się o mnie troszczy?

NaoS

Podszedłem do niego i objąłem go w pasie - A kto powiedział, że Cie puszczę do domu.. ? - zamruczałem mu do ucha .

Ryu 

-No...bo..-Patrzyłem w jego cudne oczy które mnie hipnotyzowały.-Czemu miałbyś chcieć żebym tu został ?-Dodałem ciszej, po czym zorientowałem się, że powiedziałem to na głos.

NaoS

- Mówiłem już...intrygujesz mnie, i chciałbym cie poznać lepiej... - Zamyśliłem się - Na razie wiem, że lubisz naleśniki - Zaśmiałem się i wyjąłem potrzebne produkty do usmażenia ich.

Ryu 

-Pomogę ci...-podszedłem i wyciągnąłem talerzyki.

NaoS

- Dziękuje, ale nie musisz, jesteś moim gościem. - Przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem. Zacząłem rozbijać jajka do miski pełnej mleka i mąki.

Ryu 

Zachichotałem przyglądając się mu. Miał na sobie taki słodki fartuszek xD

NaoS

Zacząłem smażyć je na patelni. Cały czas czułem na sobie jego spojrzenie. Na wspomnienie tego co robiliśmy w barze aż przeszły mnie dreszcze...przyjemne dreszcze. Wiem jedno...musimy to powtórzyć

Ryu 

Przyglądałem się mu uważnie. Nagle zachciałem coś więcej się o nim dowiedzieć..-Umm... Aoi? ...mógłbyś mi coś o sobie powiedzieć...?-Popatrzyłem na niego i uśmiechnąłem się...

NaoS

Postawiłem patelnie na gazie, oparłem się o blat i spojrzałem na niego 
- A co byś chciał wiedzieć ?

Ryu 

-Na przykład...czym się interesujesz albo co lubisz robić....

NaoS

- Co lubię ? - zamyśliłem się.. - Grać na gitarze - Uśmiechnąłem się szeroko - A ty ?

Ryu 

-Żartujesz...? Ja też gram na gitarze...

NaoS

- O ! Super. Akustyk ? - Zająłem robieniem się następnych naleśników.

Ryu 

-Tak...gram na akustyku, ale wole elektryka...-uśmiechnąłem się nieśmiało.

NaoS

- Tak jak ja. - Już po chwili mieliśmy całe talerze naleśników. Wziąłem oba i skierowałem się do jadalni, postawiłem talerze na stole i wskazałem miejsce na przeciwko siebie - Siadaj.

Ryu 

Usiadłem na wskazanym miejscu i zacząłem zajadać moją porcje. Nieźle się wygłodziłem... zerknąłem na niego. Przyglądał mi się. Przestałem na chwile jeść.
-Co jest? Ubrudziłem się?-Przejechałem dłonią po swoich ustach.

NaoS

- Poczekaj. - Wstałem od stołu i podszedłem do niego. Nachyliłem się i musnąłem kącik jego ust .

Ryu 

-Mmm..dzięki...-Zarumieniłem się. Spuściłem głowę i starałem skupić na swoich naleśnikach.

NaoS

Uśmiechnąłem się do niego i wróciłem na swoje miejsce, także zacząłem jeść swoje naleśniki. Co chwila zerkałem na blondyna. Był taki przystojny, uroczy. Ja to mam szczęście ! Trafić na kogoś takiego jak on.

Ryu 

Kiedy skończyłem jeść podniosłem głowę, bo czułem, że cały czas na mnie zerka. Kiedy oblizał usta przypomniała mi się sytuacja z baru. Zrobiło mi się gorąco ,,Uspokój się Uru, bo zaraz znowu ci stanie..."

NaoS

Zaniosłem talerze do kuchni i wróciłem do niego, wziąłem go na ręce i skierowałem się w stronę salonu lekko chichocząc

Ryu 

-Co cię tak bawi?!-Speszyłem się...o co mu chodzi ?

NaoS

- Twoja mina - Położyłem go na kanapie i znowu zacząłem sie śmiać.

Ryu 

-Buu..-Odwróciłem łepek. - To wcale nie jest śmieszne...!-Oburzyłem się.

NaoS

- Oczywiście, że nie - Usiadłem na nim okrakiem i zacząłem go łaskotać - A może jednak ? :D

Ryu 

- Nie...haha..A..haha...Aoi prze hah...przestań...plose..haha...-śmiałem się i próbowałem wyrwać na wszystkie możliwe sposoby.

NaoS

Złapałem jego ręce i przytrzymałem po obu stronach jego głowy, przysunąłem swoją twarz do jego. - A co jeśli nie ?

Ryu 

Próbowałem uwolnić ręce -Aoi...proszę...-jęknąłem.

NaoS

- Ale przecież ja nic nie robię. - Wisiałem tak nad nim i patrzyłem w jego piękne oczy. Strasznie mi się podobał. Mam nadzieje, że nasza znajomość nie skończy się na podrywaniu xD

Ryu 

-A mógł byś mnie puścić ?-Popatrzyłem znacząco w na swoje ręce. Zacząłem się wiercić w konsekwencji przez przypadek się o niego otarłem.

NaoS

- Mmmm...no dobrze - Puściłem jego ręce i znowu poruszyłem się na jego nogach w ten sam sposób.

Ryu 

-..oh...-Po plecach przeszły mnie ciarki-Chyba na dzisiaj...nam starczy...

NaoS

- Ummm...szkooda... - zszedłem z niego ponownie się o niego ocierając. - A jutro ? - Oczy mi sie zaświeciły na myśl co bym mógł z nim robić i w jakich miejscach, mimowolnie się do siebie uśmiechnąłem.

Ryu 

-Jesteś niewyżyty...-Burknąłem cicho podnosząc się do siadu.

NaoS

- A to źle ? - spojrzałem na niego i przysunąłem się kładąc rękę na jego udzie.

Ryu 
-...yy..a czemu..tak się mną zainteresowałeś?...-Starałem się zignorować jego rękę która zaczęła się przesuwać w stronę mojego krocza.

NaoS

- No, bo jesteś taki uroczy, słodki, oryginalny...no i taki seksowny - powiedziałem przygryzając jego ucho i owiewając je ciepłym powietrzem.
( Jak tak będę dalej pisać to popełnię samobójstwo :D )

Ryu 

-..Mmm...Mówię Ci kolejny raz, że nie jestem - Popatrzyłem na zegarek stojący na szafce, było już bardzo późno - Wiesz, ja chyba powinienem iść.-Podniosłem się.
(nawet nie próbuj! Chcesz zostawić nasze biednie i niewinne opo?!)

NaoS

Złapałem go za rękę i pociągnąłem z powrotem. - Nigdzie nie idziesz już jest ciemno, a na piechotę na pewno Cie nie puszcze - Usadowiłem go sobie na kolanach.

Ryu 

-Ale nic mi nie będzie na prawdę...wrócę autobusem...

NaoS

- A jak ktoś cie zgwałci ? - Trzymałem go za biodra, żeby się nigdzie nie ruszył.

Ryu 

Popatrzyłem na niego przerażony.
-...Nikt nigdy nie próbował....-Spuściłem łepek, a zaraz potem znów popatrzyłem w jego oczy.-Po za tym nie będę wykorzystywał twojej gościnności...

NaoS

- Ale wcale jej nie wykorzystujesz - Uśmiechnąłem się ciepło i przejechałem dłonią po jego kroczu. -Będzie fajnie, zostań proszę.

Ryu 

-A-aoi...umm..ale...niech ci będzie...-Westchnąłem zrezygnowany już się domyśliłem, że z nim nie wygram.

NaoS

- Super - Pocałowałem go, polizałem jego dolną wargę czekając na reakcje.

Ryu 

Cmoknąłem go w usta.  I od razu się odsunąłem.-Ty na prawdę jesteś niewyżyty...

NaoS

- Buu...ale przynajmniej się ze mną nie nudzisz...! - Przytuliłem go do siebie.

Ryu 

-..yy..tak..takie pytanie? Kanapa jest wygodna?

NaoS

- Nie - uśmiechnąłem się - Ale moje łóżko owszem. - Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w szyje.

Ryu 

Odsunąłem się odrobinę i pocałowałem go w usta. Kiedy zaczął go oddawać natychmiast przestałem (jestem wredna ^-^). Uśmiechnąłem się złośliwie.

NaoS

- Ty to robisz specjalnie. - Założyłem ręce na piersi i odwróciłem wzrok .

Ryu 

Zachichotałem
- Ależ oczywiście...-Uśmiechnąłem się słodko i zszedłem z jego kolan. Rozejrzałem się- Gdzie masz łazienkę ?

NaoS

- Pierwsze drzwi po prawo.  - burknąłem nadal na niego nie patrząc

Ryu 

Nie zwracając na niego uwagi poszedłem pod wskazane drzwi. Jak tylko tam wszedłem myślałem że chyba sobie strzelę w łeb. Otusz w drzwiach nie było zamka.

NaoS

Poczekałem chwile po czym podszedłem pod drzwi.
- Kocie ? A nie masz przypadkiem ochoty na wspólną kąpiel ?

Ryu 

-CO?! Jak tu wejdziesz to dostaniesz w łeb!- Byłem już rozebrany i właśnie miałem wchodzić do kabiny prysznicowej, kiedy on mi składa TAKĄ propozycje..

NaoS

- Ej no ! Ale czemu nie ? Będzie miło. - Uchyliłem lekko drzwi i zajrzałem do środka. W pierwszej chwili mnie zamurowało. On był taki piękny.

Ryu 

-Ja mam na dzisiaj dosyć...-wszedłem do kabiny i zamknąłem drzwiczki.

NaoSNa paluszkach wszedłem do środka i oparłem się o ścianę czekając aż wyjdzie.

Ryu 

Rozkręciłem wodę. Wziąłem truskawkowy płyn i zacząłem się myć.

NaoS

Oparłem głowę o zimne kafelki i patrzyłem na zgrabne ciało poruszające się pod strumieniem wody.

Ryu 

Stwierdziłem że nie chce mi się dzisiaj myć włosów. Zakręciłem wodę i wyszedłem. Jak tylko zobaczyłem, że on tu za mną przylazł szybko chwyciłem ręcznik owijając się nim w biodrach.
- ZBOCZENIEC...! Mówiłem, że masz nie wchodzić!

NaoS

Uśmiechnąłem się i podszedłem do niego. Pocałowałem go jeżdżąc dłonią po jego klacie, a drugą wsuwając pod ręcznik.

Ryu 

Odskoczyłem jak oparzony.
(haha xD).

NaoS

- Zachowujesz się jakbyś się bał, że coś ci zrobię ... - znowu podszedłem do niego i oparłem go o ścianę, zacząłem całować jego szyję robiąc tam dwie malutkie malinki.

Ryu 

Zagryzłem wargi. -To się nazywa molestowanie!

NaoS

- Ale podoba Ci się ? - Zjechałem pocałunkami na jego tors bawiąc się sutkami.

Ryu 

-...Mmm...niee..-Wyjęczałem próbując się jakoś odsunąć.

NaoS

- No jak nie ? - Kucnąłem przed nim i zacząłem całować jego brzuch. Zsunąłem lekko ręcznik z jego bioder.

Ryu 

Odchyliłem głowę. -Musisz mnie obmacywać?...masz Internet, włącz sobie jakieś filmik porno i się napatrz.

NaoS

- Ale to nie to samo co ty... - zsunąłem z niego ręcznik

Ryu 

O niee...przez niego zaczyna mi stawać...-..mmm...Aoi...ale już dzisiaj TO robiliśmy...jak tak będziesz sobie dogadzał to wcześniej czy później ci się znudzę...-Dodałem już troszkę smutniej.

NaoS

- Kocie ! Ty mi się nigdy nie znudzisz - Pocałowałem jego męskość.

Ryu 

Wciągnąłem gwałtownie powietrze.-Ale..mmm...

NaoS

- Podoba ci się więc siedź już cicho. - Wziąłem go do ust i zacząłem szybko poruszać głową.

Ryu 

-..AHH!..-patrzyłem na niego z pod przymrużonych oczu. Niekontrolowanie wypchnąłem biodra w jego stronę i wplątałem palce w jego włosy poddając się mu.

NaoS

- Mrrrr- Zamruczałem wywołując drżenia. Jestem pewny, że to poczuł.

Ryu  
Czując wibracje wygiąłem się w łuk i natychmiast doszedłem w jego ustach.

NaoS 
Połknąłem cale jego nasienie oblizując się. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do swojej sypialni...

Ryu  
Jak on będzie chciał mnie jeszcze raz przelecieć to zacznę obmyślać plan działania jak stąd zwiać...

NaoS 
Położyłem go na łóżku i przykryłem kołdra. Zdjąłem z siebie ubrania, położyłem się obok i przytuliłem się do jego pleców, niechcący ocierając się o jego pośladki.

Ryu  
-...Mmm...zrobiłeś to specjalnie...-Mruknąłem oskarżycielsko.

NaoS 

- Może...- Pocałowałem go w kark...- Masz na coś ochotę czy wolisz iść spać ?

Ryu 
-Iść spać.-Powiedziałem natychmiast wiedząc co ten zbok ma na myśli =.=

NaoS 
- Buuu...ale na pewno ? - Przejechałem dłonią po jego biodrze i powoli zjeżdżając na pośladki i uciskając je.

Ryu  
-...Chyba wyraziłem się jasno...jak zaraz nie przestaniesz mnie obłapiać to ja śpię na kanapie...-ledwo się powstrzymywałem by nie jęknąć...

NaoS 
- No dobrze już dobrze - Objąłem go ręką w pasie - Dobranoc - Złożyłem trzy pocałunki na jego szyi i starałem się zasnąć.

Ryu  
-Dobranoc.-Nie minęło dużo czasu nim udałem się w objęcia morfeusza.

3 komentarze:

  1. 31 year old Project Manager Briney Shimwell, hailing from Swift Current enjoys watching movies like Baby... Secret of the Lost Legend and Board games. Took a trip to Historic Centre (Old Town) of Tallinn and drives a Bronco. czytaj

    OdpowiedzUsuń
  2. prawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.

    OdpowiedzUsuń