Ruki
– Nao
To co robię jest... trochę dziwne. Uśmiechnąłem się i pocałowałem jego rękę... spojrzałem na niego z rozbawieniem.
Koki - Ryu
-Umm....-spuściłem główkę i zarumieniłem się mocno.
Ruki – Nao
Posadziłem go na swoich kolanach. Przekręciłem głowę i patrzyłem co zrobi.
Koki - Ryu
Zerkałem na niego co chwilkę. Teraz telewizor grał niepotrzebnie, bo miałem Ruki'ego z którym mogłem rozmawiać. teraz jest o wiele milej niż kiedy byłem sam w domu.
Ruki – Nao
Uśmiechnąłem się do siebie delikatnie.- Koki...? - spuściłem wzrok i złapałem go za ręce. Co ja w sumie robie ?
Koki - Ryu
-Umm...tak?-teraz dopiero na niego spojrzałem, ale czemu teraz on na mnie nie patrzył?
Ruki – Nao
- Nie masz mnie czasem dość ? - patrzyłem na nasze dłonie, nie umiałem na niego spojrzeć... wtedy... zrezygnował bym ze wszystkiego, nie umiałbym się o nic zapytać...
Koki - Ryu
-Nie...skąd Ci to przyszło do głowy?- czemu mam takie złe przeczucia?
Ruki – Nao
- Boo... chłopaki... czasem mi się wydaje, że nie chcą mnie w zespole, niby gramy jakiś czas i dobrze nam razem ale... widzę jak się zachowują wobec mnie... czy ja tak wszystkich wkurzam... - kurwa.. i znowu to samo... jedna łza spłynęła po moim policzku.... tylko jedna... spuściłem bardziej głowę, nie chciałem, żeby Koki widział moją twarz
Koki - Ryu
Mocno go do siebie przytuliłem i zacząłem głaskać po plecach.
- Z tego co zdążyłem zauważyć dobrze się dogadujecie. Chyba nie jest źle ale czy twoje przypuszczenia mają związek z twoją byłą......pracą?
Ruki – Nao
Wzdrygnąłem się...nie chciałem o tym mówić... nie odpowiadałem...
Moja była praca ? O tak, to ma z tym duużo wspólnego. Chłopaki przyjęli mnie do zespołu tylko ze względu na to, że śpiewam a oni nie mogli znaleźć wokalisty, nie było źle... rozmawialiśmy normalnie... tylko czasem któryś zaczął się śmiać, że jestem dziwką i jakby co to mnie zaproszą na jakąś imprezę... nawet jak o tym myślałem to bolało... o dziwo.. chłopaki jakoś starali się ze mną dogadywać, szczególnie Reita... on mnie wspierał, a odkąd dowiedzieli się że zostałem zwolniony i jak zobaczyli mnie z Kokim... zrobili się.. inni.
Koki - Ryu
Odsunąłem się od niego troszkę i delikatnie pocałowałem w usta, pogłaskałem delikatnie jego policzek. Wiem co czuje, nie mówię który pod tym względem ma gorzej. Ale według mnie jego koledzy są na prawdę mili....może się mylę? Spojrzałem na niego i znowu przytuliłem się do jego szyi - Kocham cię - szepnąłem wprost do jego ucha
Ruki – Nao
Wzdrygnąłem się lekko. Też coś do niego czuję i bardzo mi na nim zależy, ale czy jestem w stanie odwzajemnić tak do końca jego uczucie?
Koki - Ryu
Wiedziałem, że nie odpowie. Nie musiałem słyszeć tych samych słów od niego... - Nie przejmuj się... wystarczy mi, że jesteś...
Ruki – Nao
Zacisnąłem zęby na dolnej wardze. Czemu ja nie umiem tego powiedzieć?
Koki - Ryu
Przytuliłem go do siebie mocniej -...Zależy mi na tobie....bardzo....-chciałem żeby wiedział chociaż to....uśmiechnąłem się...
Ruki – Nao
Teraz gdyby nie to, że nie chce zrobić mu krzywdy zaczął bym skakać po tej kanapie ze szczęście aż się nie rozwali...
Koki - Ryu
Odsunąłem się trochę od niego i pocałowałem w policzek. - hmm co robimy ? - spojrzałem w jego oczy.. widziałem, że się czymś martwi... ale nie chciałem naruszać jego prywatności jak będzie chciał to powie. Spojrzałem za okno.
-Już jest bardzo późno....powinniśmy iść spać....
Ruki – Nao
Udałem zasmuconego... - nie chce nic mówić ale za ciężką prace należy mi się nagroda - wystawiłem mu język i pociągnąłem za rękę do sypialni
Koki - Ryu
-Hę? Jaka nagroda?-weszliśmy do mojej sypialni. Ojej jego uśmiech nie wskazuje na to, że chce iść spać.....
Ruki – Nao
pchnąłem go lekko na łóżko, prawie się na nim kładąc zacząłem obcałowywać jego szyję a rękami błądząc pod bluzką która swoją drogą po chwili zniknęła z mojego aniołka
Koki - Ryu
-Mm...Ruki-kun, już To dzisiaj robiliśmy.....-zarumieniłem się mocno. Czy jest jakaś dopuszczalna ilość umm....no w tym sensie żeby....no....uhhh....
Ruki – Nao
- Nie chcesz ? - spojrzałem w jego oczy
Koki - Ryu
-umm...chce ale....-zarumieniłem się mocno. Gdzieś czytałem że jak się to robi po kilka razy dziennie to tyłek potem nieźle boli....
Ruki – Nao
- Koki... - złapałem go za podbródek... - jeśli nie chcesz to powiedz... przecież nie będę cię zmuszał...Przysunąłem się do niego i pocałowałem.
Koki - Ryu
-Chcę.....-a co tam, poboli i przestanie.... ^.^
Ruki – Nao
zacząłem całować jego tors powoli przesuwając dłońmi po jego biodrach
Koki - Ryu
Przyspieszył mi oddech. On zawsze tak na mnie dział....był taki czuły i miły. Dla mnie to nowość tak na prawdę żeby ktoś pytał mnie o zdanie. Zawsze było tak że jak nie to moja sprawa że mi się nie podoba.
Ruki – Nao
zdjąłem z niego spodnie, a pocałunkami zniżyłem się do jego brzucha zatapiając język w jego pępku ....
Koki - Ryu
-Ohh...-jęknąłem przeciągle i wygiąłem się w łuk.
To co robię jest... trochę dziwne. Uśmiechnąłem się i pocałowałem jego rękę... spojrzałem na niego z rozbawieniem.
Koki - Ryu
-Umm....-spuściłem główkę i zarumieniłem się mocno.
Ruki – Nao
Posadziłem go na swoich kolanach. Przekręciłem głowę i patrzyłem co zrobi.
Koki - Ryu
Zerkałem na niego co chwilkę. Teraz telewizor grał niepotrzebnie, bo miałem Ruki'ego z którym mogłem rozmawiać. teraz jest o wiele milej niż kiedy byłem sam w domu.
Ruki – Nao
Uśmiechnąłem się do siebie delikatnie.- Koki...? - spuściłem wzrok i złapałem go za ręce. Co ja w sumie robie ?
Koki - Ryu
-Umm...tak?-teraz dopiero na niego spojrzałem, ale czemu teraz on na mnie nie patrzył?
Ruki – Nao
- Nie masz mnie czasem dość ? - patrzyłem na nasze dłonie, nie umiałem na niego spojrzeć... wtedy... zrezygnował bym ze wszystkiego, nie umiałbym się o nic zapytać...
Koki - Ryu
-Nie...skąd Ci to przyszło do głowy?- czemu mam takie złe przeczucia?
Ruki – Nao
- Boo... chłopaki... czasem mi się wydaje, że nie chcą mnie w zespole, niby gramy jakiś czas i dobrze nam razem ale... widzę jak się zachowują wobec mnie... czy ja tak wszystkich wkurzam... - kurwa.. i znowu to samo... jedna łza spłynęła po moim policzku.... tylko jedna... spuściłem bardziej głowę, nie chciałem, żeby Koki widział moją twarz
Koki - Ryu
Mocno go do siebie przytuliłem i zacząłem głaskać po plecach.
- Z tego co zdążyłem zauważyć dobrze się dogadujecie. Chyba nie jest źle ale czy twoje przypuszczenia mają związek z twoją byłą......pracą?
Ruki – Nao
Wzdrygnąłem się...nie chciałem o tym mówić... nie odpowiadałem...
Moja była praca ? O tak, to ma z tym duużo wspólnego. Chłopaki przyjęli mnie do zespołu tylko ze względu na to, że śpiewam a oni nie mogli znaleźć wokalisty, nie było źle... rozmawialiśmy normalnie... tylko czasem któryś zaczął się śmiać, że jestem dziwką i jakby co to mnie zaproszą na jakąś imprezę... nawet jak o tym myślałem to bolało... o dziwo.. chłopaki jakoś starali się ze mną dogadywać, szczególnie Reita... on mnie wspierał, a odkąd dowiedzieli się że zostałem zwolniony i jak zobaczyli mnie z Kokim... zrobili się.. inni.
Koki - Ryu
Odsunąłem się od niego troszkę i delikatnie pocałowałem w usta, pogłaskałem delikatnie jego policzek. Wiem co czuje, nie mówię który pod tym względem ma gorzej. Ale według mnie jego koledzy są na prawdę mili....może się mylę? Spojrzałem na niego i znowu przytuliłem się do jego szyi - Kocham cię - szepnąłem wprost do jego ucha
Ruki – Nao
Wzdrygnąłem się lekko. Też coś do niego czuję i bardzo mi na nim zależy, ale czy jestem w stanie odwzajemnić tak do końca jego uczucie?
Koki - Ryu
Wiedziałem, że nie odpowie. Nie musiałem słyszeć tych samych słów od niego... - Nie przejmuj się... wystarczy mi, że jesteś...
Ruki – Nao
Zacisnąłem zęby na dolnej wardze. Czemu ja nie umiem tego powiedzieć?
Koki - Ryu
Przytuliłem go do siebie mocniej -...Zależy mi na tobie....bardzo....-chciałem żeby wiedział chociaż to....uśmiechnąłem się...
Ruki – Nao
Teraz gdyby nie to, że nie chce zrobić mu krzywdy zaczął bym skakać po tej kanapie ze szczęście aż się nie rozwali...
Koki - Ryu
Odsunąłem się trochę od niego i pocałowałem w policzek. - hmm co robimy ? - spojrzałem w jego oczy.. widziałem, że się czymś martwi... ale nie chciałem naruszać jego prywatności jak będzie chciał to powie. Spojrzałem za okno.
-Już jest bardzo późno....powinniśmy iść spać....
Ruki – Nao
Udałem zasmuconego... - nie chce nic mówić ale za ciężką prace należy mi się nagroda - wystawiłem mu język i pociągnąłem za rękę do sypialni
Koki - Ryu
-Hę? Jaka nagroda?-weszliśmy do mojej sypialni. Ojej jego uśmiech nie wskazuje na to, że chce iść spać.....
Ruki – Nao
pchnąłem go lekko na łóżko, prawie się na nim kładąc zacząłem obcałowywać jego szyję a rękami błądząc pod bluzką która swoją drogą po chwili zniknęła z mojego aniołka
Koki - Ryu
-Mm...Ruki-kun, już To dzisiaj robiliśmy.....-zarumieniłem się mocno. Czy jest jakaś dopuszczalna ilość umm....no w tym sensie żeby....no....uhhh....
Ruki – Nao
- Nie chcesz ? - spojrzałem w jego oczy
Koki - Ryu
-umm...chce ale....-zarumieniłem się mocno. Gdzieś czytałem że jak się to robi po kilka razy dziennie to tyłek potem nieźle boli....
Ruki – Nao
- Koki... - złapałem go za podbródek... - jeśli nie chcesz to powiedz... przecież nie będę cię zmuszał...Przysunąłem się do niego i pocałowałem.
Koki - Ryu
-Chcę.....-a co tam, poboli i przestanie.... ^.^
Ruki – Nao
zacząłem całować jego tors powoli przesuwając dłońmi po jego biodrach
Koki - Ryu
Przyspieszył mi oddech. On zawsze tak na mnie dział....był taki czuły i miły. Dla mnie to nowość tak na prawdę żeby ktoś pytał mnie o zdanie. Zawsze było tak że jak nie to moja sprawa że mi się nie podoba.
Ruki – Nao
zdjąłem z niego spodnie, a pocałunkami zniżyłem się do jego brzucha zatapiając język w jego pępku ....
Koki - Ryu
-Ohh...-jęknąłem przeciągle i wygiąłem się w łuk.
Ruki
– Nao
Rękami sunąłem po jego udach zbliżając się do jego krocza... boże jak jak kocham go drażnić...Przesunąłem ręką po jego włosach i szyi.
Rękami sunąłem po jego udach zbliżając się do jego krocza... boże jak jak kocham go drażnić...Przesunąłem ręką po jego włosach i szyi.
Koki
- Ryu
Zrobiło mi się gorąco kiedy jego ręka znalazła się tak blisko mojego podniecenia.
Zrobiło mi się gorąco kiedy jego ręka znalazła się tak blisko mojego podniecenia.
Ruki
– Nao
- A ty nadal reagujesz tak samo... - zaśmiałem się... - zawsze taki byłeś.. ? - uśmiechnąłem się przebiegle i pocałowałem jego męskość przez bokserki
- A ty nadal reagujesz tak samo... - zaśmiałem się... - zawsze taki byłeś.. ? - uśmiechnąłem się przebiegle i pocałowałem jego męskość przez bokserki
Koki
- Ryu
-Ah...ale jaki?-spojrzałem na niego ledwo już kontaktowałem. Byłem już trochę zmęczony a on mnie tak podniecał.....
-Ah...ale jaki?-spojrzałem na niego ledwo już kontaktowałem. Byłem już trochę zmęczony a on mnie tak podniecał.....
Ruki
– Nao
- Taki niewinny i słodki... ale nie martw się... nie wiem jak ale zobaczę jaki jesteś gdy się rozkręcisz... - ściągnąłem z niego bokserki... wpadłem na ciekawy pomysł... ciekawe czy mu się spodoba...
- Taki niewinny i słodki... ale nie martw się... nie wiem jak ale zobaczę jaki jesteś gdy się rozkręcisz... - ściągnąłem z niego bokserki... wpadłem na ciekawy pomysł... ciekawe czy mu się spodoba...
Koki
- Ryu
Oj...czemu ja mam jakieś dziwne przeczucia. Mimowolnie jęknąłem głośniej, czemu jego słowa mnie tak podnieciły?
Oj...czemu ja mam jakieś dziwne przeczucia. Mimowolnie jęknąłem głośniej, czemu jego słowa mnie tak podnieciły?
Ruki
– Nao
szybko ściągnąłem z siebie zbędne ubranie i usiadłem na jego biodrach całując zachłannie
szybko ściągnąłem z siebie zbędne ubranie i usiadłem na jego biodrach całując zachłannie
Koki
- Ryu
Zarzuciłem ręce na jego szyje i przysunąłem bliżej. Po jakimś czasie odsunąłem go trochę od siebie i próbowałem zdjąć jego bluzkę.
Zarzuciłem ręce na jego szyje i przysunąłem bliżej. Po jakimś czasie odsunąłem go trochę od siebie i próbowałem zdjąć jego bluzkę.
Ruki
– Nao
pozwoliłem by moja bluzka została ze mnie zdjęta... spodnie i bokserki sam zdjąłem znowu się do niego przysuwając by go pocałować
pozwoliłem by moja bluzka została ze mnie zdjęta... spodnie i bokserki sam zdjąłem znowu się do niego przysuwając by go pocałować
Koki
- Ryu
Podczas pocałunku przesuwałem rączkami po jego ciele. Po plecach, ramionach.
Podczas pocałunku przesuwałem rączkami po jego ciele. Po plecach, ramionach.
Ruki
– Nao
złapałem jego ręce i jedną ręką przytrzymałem je nad jego głową a drugą zasłoniłem oczy... wślizgnąłem do jego buźkę język i przesuwałem go po jego podniebieniu
złapałem jego ręce i jedną ręką przytrzymałem je nad jego głową a drugą zasłoniłem oczy... wślizgnąłem do jego buźkę język i przesuwałem go po jego podniebieniu
Koki
- Ryu
-Mmm....-prubowałem poruszyć biodrami żeby się o niego otrzeć. Ja już po prostu nie wytrzymywałem....
-Mmm....-prubowałem poruszyć biodrami żeby się o niego otrzeć. Ja już po prostu nie wytrzymywałem....
Ruki
– Nao
uśmiechnąłem się w trakcie pocałunku i szybko na niego nabiłem... syknąłem z bólu... ehh zapomniałem... gdy jeszcze pracowałem byłem... hmm cały czas przygotowany... a teraz ... ała... miałem nadzieje, że będzie troche mniej boleć
uśmiechnąłem się w trakcie pocałunku i szybko na niego nabiłem... syknąłem z bólu... ehh zapomniałem... gdy jeszcze pracowałem byłem... hmm cały czas przygotowany... a teraz ... ała... miałem nadzieje, że będzie troche mniej boleć
Koki
- Ryu
Rozszerzyłem w szoku oczy i mało nie doszedłem. Starałem się uspokoić. Spokojnie oddychaj.
-...C....co ty robisz?...-udało mi się wysapać, miałem bardzo nie równy oddech.
Rozszerzyłem w szoku oczy i mało nie doszedłem. Starałem się uspokoić. Spokojnie oddychaj.
-...C....co ty robisz?...-udało mi się wysapać, miałem bardzo nie równy oddech.
Ruki
– Nao
- chciałem spróbować czegoś nowego... - jęknąłem
- chciałem spróbować czegoś nowego... - jęknąłem
Koki
- Ryu
-Umm....ale nie powinieneś tak gwałtownie....-powiedziałem z troską w głosie i pogłaskałem jego policzek.
-Umm....ale nie powinieneś tak gwałtownie....-powiedziałem z troską w głosie i pogłaskałem jego policzek.
Ruki
– Nao
- Przecież nic mi się nie stało... - lekko poruszyłem biodrami
- Przecież nic mi się nie stało... - lekko poruszyłem biodrami
Koki
- Ryu
Złapałem go za biodra, nie chce żeby go bolało. Popatrzyłem na niego.
Złapałem go za biodra, nie chce żeby go bolało. Popatrzyłem na niego.
Ruki
– Nao
- koki ... puuść... - jęknąłem i znowu chciałem się poruszyć...
- koki ... puuść... - jęknąłem i znowu chciałem się poruszyć...
Koki
- Ryu
Puściłem i obserwowałem cały czas wyraz jego twarzy. Tak dziwnie jest być......w nim >////< Jęknąłem cicho kiedy poruszył się trochę mocniej.
Puściłem i obserwowałem cały czas wyraz jego twarzy. Tak dziwnie jest być......w nim >////< Jęknąłem cicho kiedy poruszył się trochę mocniej.
Ruki
– Nao
ból szybko ustąpił... zacząłem się szybko poruszać... widziałem, że sprawiam mu tym przyjemność
ból szybko ustąpił... zacząłem się szybko poruszać... widziałem, że sprawiam mu tym przyjemność
Koki
- Ryu
Oddech mi jeszcze bardziej przyspieszył. Jęczałem i sapałem pod nim. Po chwili wpadłem na mały pomysł, ale czy to mi się uda? Ehh....dobra spróbuje. Przewnuciłem bo pod siebie i zacząłem szybko i mocno go posuwać. Uderzyłem w jego prostatę....
Oddech mi jeszcze bardziej przyspieszył. Jęczałem i sapałem pod nim. Po chwili wpadłem na mały pomysł, ale czy to mi się uda? Ehh....dobra spróbuje. Przewnuciłem bo pod siebie i zacząłem szybko i mocno go posuwać. Uderzyłem w jego prostatę....
Ruki
– Nao
.- Ahh ! - głośno jęknąłem i wygiąłem się w łuk...uśmiechnąłem się do siebie... jednak mój plan zadziałał...
.- Ahh ! - głośno jęknąłem i wygiąłem się w łuk...uśmiechnąłem się do siebie... jednak mój plan zadziałał...
Koki
- Ryu
Jeszcze parę razy uderzyłem w jego prostatę i nie wytrzymałem, doszedłem w nim.
Jeszcze parę razy uderzyłem w jego prostatę i nie wytrzymałem, doszedłem w nim.
Ruki
– Nao
po chwili także doszedłem... opadłem szczęśliwy na materac rozluźniając wszystkie mięśnie..
po chwili także doszedłem... opadłem szczęśliwy na materac rozluźniając wszystkie mięśnie..
Koki
- Ryu
Wyszedłem z niego i ledwo żywy położyłem się obok niego. Próbowałem wyrównać oddech.
Wyszedłem z niego i ledwo żywy położyłem się obok niego. Próbowałem wyrównać oddech.
Ruki
– Nao
- podobało się ? - przyciągnąłem go do siebie i przytuliłem
- podobało się ? - przyciągnąłem go do siebie i przytuliłem
Koki
- Ryu
-Tak...ale następnym razem mnie uprzedź co planujesz.-przykryłem nas kołdrą.
-Tak...ale następnym razem mnie uprzedź co planujesz.-przykryłem nas kołdrą.
Ruki
– Nao
- hahah.. ale gdybym powiedział nie było by niespodzianki... - ziewnąłem i w momencie zasnąłem
- hahah.. ale gdybym powiedział nie było by niespodzianki... - ziewnąłem i w momencie zasnąłem
Koki
- Ryu
-Ehh.....-westchnąłem. Zobaczyłem że usnął, pocałowałem go w policzek i również poszedłem spać. Szybko zasnąłem....
-Ehh.....-westchnąłem. Zobaczyłem że usnął, pocałowałem go w policzek i również poszedłem spać. Szybko zasnąłem....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz