.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


wtorek, 20 listopada 2012

Koki x Ruki part. XI


Nao - Ruki
kiwnąłem tylko głową. Dziwnie się czułem...

Ryu - Koki
Zapukałem, kiedy usłyszałem głośne ,,Proszę''. Otworzyłem drzwi.
-Witaj tato.-przeszedłem przez próg dopiero się zorientowałem, że nadal trzymam Ruki'ego za rękę. Szybko go puściłem.-To jest Ruki.

Nao - Ruki
Wszedłem powoli za nim do pomieszczenia - Dzień dobry - ukłoniłem się

Ryu - Koki
-Witajcie. Usiądźcie. Ko-ki mi dużo mówił jaki jesteś utalentowany.- Uśmiec​hnął się, a ja się delikatnie zarumieniłem.-Mógł byś pokazać mi inne swoje piosenki?

Nao - Ruki
Kiwnąłem głową i podałem mu teczkę. Chwile tak czekałem na jego reakcje

Ryu - Koki
Przeglądał chwilę papiery ze skupieniem, ale ja już widziałem, że mu się spodoba. Mamy podobny gust jeśli chodzi to te sprawy.
-Kiedy twoi koledzy mieli by czas się tu pojawić, bo jak widzę nie raczyli się pofatygować.-skrzywiłem się lekko. Taa....ale już charakterem się trochę różnimy. On czasem jest taki....opryskliwy..​.

Nao - Ruki
- Jeśli pan chcę mogą być nawet i zaraz, jeśli to nie będzie problem - uśmiechnąłem się lekko.

Ryu - Koki
-Przydało by się. To dzwoń po nich. Chce usłyszeć jak gracie na żywo.-uśmiechnąłem się lekko do Ruki'ego. To dobry znak, że chce ich posłuchać, czyli piosenki mu się podobają....

Nao - Ruki
- Koki, mają wziąć ze sobą gitary ? - wyjąłem telefon i powoli wybrałem numer do Kai'a

Ryu - Koki
-Jak chcą. Tu są gitary i perkusja oczywiście więc jak im pasuje.

Nao - Ruki
Kiwnąłem głową i wyszedłem z pomieszczenia, objaśniłem im co i jak, mają tu być za 10 min. Dobrze się złożyło bo akurat wszyscy byli razem więc nie było większych problemów. Usiadłem z powrotem na swoim miejscu

Ryu - Koki
-I kiedy będą?-spytałem cicho. Jak tu będzie za cicho to ja się boję co tata będzie o mnie gadał. Ehh....to ja się prędzej powinienem bać tu przychodzić niż on.
-Ko-ki mógł byś się wreszcie wyleczyć z tej nieśmiałości bo zachowujesz się na prawdę czasem gorzej niż baba.

Nao - Ruki
Zaśmiałem się lekko - za jakieś 10 min - powiedziałem patrząc Koki'emu w oczy

Ryu - Koki
-Yhym....odwróciłem zawstydzony wzrok...-Ehh...
-Usiądź prosto. Nigdy sobie nie znajdziesz żadnej dziewczyny jak będziesz się tak chował.-nadal uparcie patrzyłem w podłogę.

Nao - Ruki
Lekko się wzdrygnąłem. On mnie przerażał. A poza tym jaka dziewczyna? On ma mnie i żadna dziewczyna nie ma wstępu... także spuściłem wzrok i z niecierpliwością czekałem, aż przyjdą chłopaki

Ryu - Koki
-Emm...ale ja nie chce mieć dziewczyny. - mam Ruki'ego i nie che nikogo innego.
-Też tak kiedyś uważałem. Zmieni ci się z czasem. Przecież ktoś musi przejąć po nas posadę. A ja chcę się doczekać wnuka.-no i znowu gadka o wnuku....ja się kiedyś załamie....

Nao - Ruki
Ludzie litości, ja nie wytrzymam jak on będzie cały czas tak mówił... Nagle usłyszeliśmy pukanie. Nareszcie

Ryu - Koki
-Proszę.-powiedział głośno a do pokoju weszli koledzy Ruki'ego. Wstałem szybko.
-To może przejdziemy do innej sali?-ojciec tylko kiwnął głową i wstał. Poprowadziłem resztę do pokoju w którym znajdowały się potrzebne instrumenty.

Nao - Ruki
Widziałem, że chłopaki byli trochę zdezorientowani, w sumie nie mniej niż ja, stanąłem przed mikrofonem i ustawiłem go na odpowiednią wysokość.

Ryu - Koki
-zaczynajcie.....-ki​wnął na nich ręką.-od jakiej chcecie piosenki. Chce usłyszeć przynajmniej 2....

Nao - Ruki
Spojrzałem na nich... wiedziałem co chcą zagrać " Chizuru " przez telefon mówili mi, że właśnie to ćwiczyli... Zaczęliśmy grać a ja wydobyłem z siebie wreszcie jakieś słowa, co jakiś czas zerkałem tylko na Koki'ego

Ryu - Koki
Uśmiechnąłem się do niego, bardzo dobrze im szło...jak zawsze.

Nao - Ruki
Cały czas modliłem się ,żeby tylko nie zapomnieć tekstu. Spojrzałem na jego tatę. Nie potrafiłem go rozszyfrować... jeszcze raz spojrzałem Koki'emu w oczy i skupiłem się na piosence

Nao - Ruki
Zarumieniłem się delikatnie. Hmm....ciekawe co po tym zagrają....

Nao - Ruki
Piosenka się skończyła, nie za bardzo wiedziałem czy od razu mamy grać czy może poczekać. Ale zaryzykowałem i podszedłem do Kaia, zdecydowaliśmy, że zagramy Shiver ponieważ ta piosenka jest dość dobrze napisana.. nie ma w niej błędów chyba jako w jednej z nielicznych. Podszedłem po kolei do chłopaków i powiedziałem im co teraz gramy, dałem tylko znak Kai'owi, żeby zaczynał i ruszyliśmy z drugą piosenką

Ryu - Koki
Tego nie słyszałem jeszcze, ale czytałem. Spojrzałem na tate. Podobało mu się. Uśmiechnąłem się porozumiewawczo do Ruki'ego.

Nao - Ruki
Odwzajemniłem uśmiech... Po chwili kolejna piosenka dobiegła końca... wszyscy odłożyli instrumenty na miejsce i podeszli do mnie. Ja z kolei stałem koło Kokiego.

Ryu - Koki
-No moi drodzy....muszę przyznać że dobrze się spisaliście.-uśmiech​nął się do nich.

Nao - Ruki
Wszyscy czekaliśmy w spokoju, nie wiedzieliśmy co byśmy mogli w takiej sprawie teraz powiedzieć, no bo co ? zagraliśmy i co z tego ? co teraz ? Spojrzałem na Koki'ego

Ryu - Koki
-Czyli mogą grać?
-Hmm....no nie wiem...mógł bym ich przyjąć tak na razie na próbnym kontrakcie...


Nao - Ruki
- Na czym dokładnie będzie polegał ten kontrakt ? - Tak jak myślałem, Kai od razu wyrwał się na przód. Ale może to i dobrze, w końcu jest liderem... my tu tylko gramy

Ryu - Koki
-Hmm...będziecie tu nagrywać piosenki i pracować tak jak inne zespoły tylko że wy tu zostajecie na razie na próbę. Jeśli w ciągu 4 miesięcy będziecie się dobrze sprawować, dotrzymywać terminu i tak dalej dostaniecie stałą umowę.

Nao - Ruki
Kai tylko kiwną głową, nawet nie musiał się nas pytać o zdanie, już dawno ustaliliśmy, że jak trafi nam się oferta to bez gadania ją przyjmujemy.

Ryu - Koki
Spojrzałem z lekkim uśmiechem na Ruki'ego.-Innymi słowy, róbcie to co kochacie a będzie dobrze...

Nao - Ruki
- czyli koniec spotkania ? - spytał Reita, a ja tylko klepnąłem się w głowę... on to naprawdę jak coś powie... tylko ,żeby trwało jak najkrócej i po jego myśli

Ryu - Koki
-Haha....ymm...wszys​tko chyba już załatwione....tylko trzeba podpisać próbny kontrakt. Do tego wystarczy jedna osoba. Tak?-spojrzałem na ojca.
-Dokładnie. Macie lidera, prawda? Jak tak to zapraszam go ze mną, a reszta może iść.

Nao - Ruki
Kai grzecznie poszedł na nim do biura, a ja i reszta zespołu wyszliśmy na zewnątrz. Usiedliśmy przed budynkiem i czekaliśmy aż nasz lider wróci

Ryu - Koki
-Mały, ty to nam załatwiłeś?-spytał mnie jak podejrzewam Uruha. Lekko kiwnąłem głową a po chwili miałem go dosłownie na sobie, a dokładniej zawiesił mi się na szyi.

Nao - Ruki
zacząłem się śmiać, ponieważ Uru był od niego jakieś 10 cm wyższy. Ale po chwili spiorunowałem go wzrokiem, Aniołek jest mój i tylko mój, ręcę z daleka

Ryu - Koki
Po chwili zszedł ze mnie i pocałował jeszcze w policzek na co się mocno zarumieniłem. Usłyszałem śmiech....Aoi'ego i Reity?

Nao - Ruki
-dobra koniec tych czułości - powiedziałem i przyciągnąłem do siebie słodziaka obejmując go w pasie-Emm...

Ryu - Koki
-Haha...a co zazdrosny?-Wyszczerz​ył się Uru.

Nao - Ruki
- W końcu mój chłopak - spiorunowałem go wzrokiem, on mi zawsze dogryzał ale pomimo to zawsze go lubiłem

Ryu - Koki
Zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony.
-No przestań...nawet nie dasz go dotknąć? Jest taki rozkoszny.

Nao - Ruki
- Tobie na pewno nie ty zboczuchu - wystawiłem mu język,- a ty przestań się tak rumienić... -szepnąłem Koki'emu na ucho

Ryu - Koki
-Emm...-schowałem twarz w jego bluzce. Jak bym umiał to bym to zrobił....

Nao - Ruki
Przytuliłem go do siebie, chwilą tak jeszcze staliśmy w ciszy..

Ryu - Koki
Uru usiadł po mojej drugiej stronie. Poczułem jak przesuwa palcami po moim ramieniu.

Nao - Ruki
Poczułem jak lekko zadrżał, niech zgadnę, Uru. Czemu on się od niego nie odczepi, dla niego proponuje Iv'a pasowali by do siebie...

Ryu - Koki
Spojrzałem na Uruhe, a ten się do mnie lekko uśmiechnął. Widać nie miał złych zamiarów chciał się tylko podroczyć z Ruki'm....stwierdził​em to po jego minie.

Nao - Ruki
- Uru.. czy ja mam ci odgryźć tą twoja rączkę - uśmiechnąłem się do niego wrednie

Ryu - Koki
-Nie trzeba chciałem tylko pomiziać troszkę tego słodziaczka i się odwdzięczyć za pomoc, a ty mi na to nie pozwalasz....

Nao - Ruki
- nie znasz innych sposobów  ? - przewróciłem oczami

Ryu - Koki
-Wiesz jakoś nie bardzo....-przesunął​ ręce na moje biodro. Słyszałem jeszcze głośniejsze śmiechy ich kolegów.

Nao - Ruki
- To może znajdź, bo jeszcze trochę a nie ręczę za siebie - odsunąłem od niego mojego skarba

Ryu - Koki
Kątem oka zgwarzyłem że Kai wyszedł że studia, a po chwili zostałem usadowiony na kolanach Ruki'ego.

Nao - Ruki
- Wszystko okej ? - spytałem perkusistę gdy spojrzał na nas... Podążyłem za jego wzrokiem, a ten tylko kiwnął głową.

Ryu - Koki
-Emm...to wy gdzieś jeszcze idziecie czy możemy iść do domciu?-szepnąłem Ruki'emu na ucho.

Nao - Ruki
- chyba nie..- powiedziałem... - hmm no to my idziemy - zwróciłem się do chłopaków

Ryu - Koki
-Ejj...a nie pójdziesz z nami tego oblać?-spytał Reita. Spojrzałem na Ruki'ego.
-Jak chcesz możesz iść.-uśmiechnąłem się delikatnie.

Nao - Ruki
- emm... to może pójdziemy wszyscy razem... - uśmiechnąłem się i razem z Koki'm dołączyliśmy do chłopaków

Ryu - Koki
-Emmm...ale nie będę wam przecież przeszkadzał. To wasz sukces. Ja mogę poczekać w domu.-on powinien pobyć trochę z kolegami, tak sam beze mnie...

Nao - Ruki
- nie ma mowy... ty i tak się nasiedzisz w pracy beze mnie - uśmiechnąłem się i pociągnąłem go za rękę

Ryu - Koki
-Emm.....-spojrzałem​ po jego kolegach. Nie będą mieli nic przeciwko?

Nao - Ruki
- To co, możemy iść razem ? - spojrzałem na chłopaków

Ryu - Koki
-Jasne....Ja chce szampana!-Krzyną Uru i stanął obok mnie. Zaczęliśmy iść w stronę najbliższego baru.

Nao - Ruki
- A ty jak zwykle o tym - walnąłem się w głowę... - ostrzegam tym razem cię nie bedę do domu zanosił jak się spijesz

Ryu - Koki
- Nie trzeba.....ten aniołek mnie przygarnie.-nie wiem kiedy zostałem oderwany od ziemi i przytulony do Uruhy

Nao - Ruki
.- puść go... - Uruha już przeginał, rozumiem, że jest słodki, ale jest mój...

Ryu - Koki
-czemuu? Jesteś leciutki jak  piórko....-przesunął​ ręką po moim biodrze i pochwiki poczułem jego rękę tuż przy moim tyłku.

Nao - Ruki
- Uru ! - podszedłem do niego, - możesz go postawić ?

Ryu - Koki
-Buu...-Postawił mnie ale przy okazji....em tak jakoś otarł mnie o siebie.
-Emm...-zrobiłem się czerwony i wciągnąłem gwałtownie powietrze.

Nao - Ruki
zabrałem go jak najdalej od gitarzysty, wiem do czego on jest zdolny, a nie mam zamiaru oglądać jak on się dobiera do mojego aniołka

Ryu - Koki
To droczenie się nie bardzo mi się podoba....szczególni​e że wydawało mi się że poczułem jego erekcje.

Nao - Ruki
- Koki, prosze cię uważaj na niego... - szepnąłem mu na ucho

Ryu - Koki
-Dobrze....-kolejna osoba na którą muszę uważać? Trochę dziwnie....ale mi się wydaje że Uruha nie jest zły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz