Koki - Ryu
Obudziłem się. Zaspany wziąłem telefon i sprawdziłem godzinę i datę.....O KURW...! ja dzisiaj mam pracę! Za.......40 minut?! Zerwałem się z łóżka tylko tak żeby nie obudzić Ruki'ego. Szybko się przebrałem się przebrać. Napisałem karteczkę że poszedłem do pracy i wrucę około 15 na szczęście mamy u mnie dużo pracowników i często się zmieniamy....dlatego możemy mieć częściej wolne....Hmmm....pomyślałem czy wszystko wziąłem.....zgarnąłem do torby jeszcze tylko płytkę i wybiegłem z domu.....
Obudziłem się. Zaspany wziąłem telefon i sprawdziłem godzinę i datę.....O KURW...! ja dzisiaj mam pracę! Za.......40 minut?! Zerwałem się z łóżka tylko tak żeby nie obudzić Ruki'ego. Szybko się przebrałem się przebrać. Napisałem karteczkę że poszedłem do pracy i wrucę około 15 na szczęście mamy u mnie dużo pracowników i często się zmieniamy....dlatego możemy mieć częściej wolne....Hmmm....pomyślałem czy wszystko wziąłem.....zgarnąłem do torby jeszcze tylko płytkę i wybiegłem z domu.....
Ruki – Nao
Gdy się obudziłem zobaczyłem, że Koki'ego nie ma w mieszkaniu... Ubrałem się i poszedłem przygotować sobie śniadanie... Na stole znalazłem karteczkę... ' ŻE O KTÓREJ BĘDZIE !? " o niee... ja tyle bez niego nie przeżyje... szybko zrobiłem delikatny makijaż, ułożyłem włosy i wybiegłem z domu zamykając go na klucz... W ekspresowym tempie znalazłem się w cukierni w której pracuje mój aniołek.
Gdy się obudziłem zobaczyłem, że Koki'ego nie ma w mieszkaniu... Ubrałem się i poszedłem przygotować sobie śniadanie... Na stole znalazłem karteczkę... ' ŻE O KTÓREJ BĘDZIE !? " o niee... ja tyle bez niego nie przeżyje... szybko zrobiłem delikatny makijaż, ułożyłem włosy i wybiegłem z domu zamykając go na klucz... W ekspresowym tempie znalazłem się w cukierni w której pracuje mój aniołek.
Koki - Ryu
Nie ma dzisiaj na szczęście tłumów więc mam trochę spokoju....miałem tylko mały problem z jedną dziewczyną która często tu przychodziła i powypruwała mnie..... podrywać -/////- problem jest taki że nic do niej nie docierało Ehh....spojrzałem na zegarek, już 11.
Nie ma dzisiaj na szczęście tłumów więc mam trochę spokoju....miałem tylko mały problem z jedną dziewczyną która często tu przychodziła i powypruwała mnie..... podrywać -/////- problem jest taki że nic do niej nie docierało Ehh....spojrzałem na zegarek, już 11.
Ruki – Nao
Wszedłem do małej cukierni... nawet mają stoliki.. o jak miło.. ciekawe czy Koki mnie zauważy... szybko usiadłem przy stoliku i zacząłem oglądać pierwszą lepszą gazete
Wszedłem do małej cukierni... nawet mają stoliki.. o jak miło.. ciekawe czy Koki mnie zauważy... szybko usiadłem przy stoliku i zacząłem oglądać pierwszą lepszą gazete
Koki - Ryu
Poszedłem na zaplecze i wziąłem kilka ciastek poukładałem je we właśnie miejsca i spojrzałem na stoliki O.O CO TU ROBI RUKI! Podszedłem do niego i stanąłem przy jego stoliku.
Poszedłem na zaplecze i wziąłem kilka ciastek poukładałem je we właśnie miejsca i spojrzałem na stoliki O.O CO TU ROBI RUKI! Podszedłem do niego i stanąłem przy jego stoliku.
Ruki – Nao
Uśmiechnąłem się pod nosem.. - niespodzianka... - spojrzałem na niego... - słodko ci w tym fartuszku - pociągnąłem za materiał...
Uśmiechnąłem się pod nosem.. - niespodzianka... - spojrzałem na niego... - słodko ci w tym fartuszku - pociągnąłem za materiał...
Koki - Ryu
-Ruki-kun jestem w pracy....-zarumieniłem się kiedy za blisko mnie do siebie przysunął. Spojrzałem ukradkiem na kilka osób siedzących przy stolikach.
-Ruki-kun jestem w pracy....-zarumieniłem się kiedy za blisko mnie do siebie przysunął. Spojrzałem ukradkiem na kilka osób siedzących przy stolikach.
Ruki – Nao
- ehh no dobrze... ale i tak tu zostaje... - puściłem go
- ehh no dobrze... ale i tak tu zostaje... - puściłem go
Koki - Ryu
-I co będziesz tu robił.....zostało mi jeszcze trochę do skończenia, a ty się zanudzisz.-położyłem ręce na biodrach.
-I co będziesz tu robił.....zostało mi jeszcze trochę do skończenia, a ty się zanudzisz.-położyłem ręce na biodrach.
Ruki – Nao
- będę mógł cię oglądać w tym sexi wdzianku - położyłem głowę na ręcę... i zapatrzyłem się na niego
- będę mógł cię oglądać w tym sexi wdzianku - położyłem głowę na ręcę... i zapatrzyłem się na niego
Koki - Ryu
-Emmm...-prawie zakrztusiłem się powietrzem i odwróciłem wzrok zarumieniony....Ktoś wszedł, szybko poszedłem za ladę i obsłużyłem klienta....
-Emmm...-prawie zakrztusiłem się powietrzem i odwróciłem wzrok zarumieniony....Ktoś wszedł, szybko poszedłem za ladę i obsłużyłem klienta....
Ruki – Nao
w sumie miał racje... nie mam co tu robić.. ale nie będę przecież siedział sam w domu... a chłopaki ? szczerze mówiąc... nie mam ochoty się z nimi widzieć..
w sumie miał racje... nie mam co tu robić.. ale nie będę przecież siedział sam w domu... a chłopaki ? szczerze mówiąc... nie mam ochoty się z nimi widzieć..
Koki - Ryu
Minęła jakieś 1,5h w ciągu której miałem już trochę większy tłumik. Przez co nie mogłem za bardzo pogadać z moim......kochankiem? Ehh....to nadal dziwnie brzmi. Kiedy już miałem więcej wolnego podeszłem do niego i usiadłem.
-Ty na prawdę się tu nudzisz może na prawdę pójdziesz się przejść albo....no nie wiem....możesz poprawić piosenkę....-uśmiechnąłem się delikatnie.
Minęła jakieś 1,5h w ciągu której miałem już trochę większy tłumik. Przez co nie mogłem za bardzo pogadać z moim......kochankiem? Ehh....to nadal dziwnie brzmi. Kiedy już miałem więcej wolnego podeszłem do niego i usiadłem.
-Ty na prawdę się tu nudzisz może na prawdę pójdziesz się przejść albo....no nie wiem....możesz poprawić piosenkę....-uśmiechnąłem się delikatnie.
Ruki – Nao
pokręciłem głową...- nie poprawie jej teraz...nie mam jak... poza tym sam nigdzie nie pójdę... - nachyliłem się tak nad stolikiem, że nasze nosy prawie się stykały
pokręciłem głową...- nie poprawie jej teraz...nie mam jak... poza tym sam nigdzie nie pójdę... - nachyliłem się tak nad stolikiem, że nasze nosy prawie się stykały
Koki - Ryu
-Umm...-spojrzałem w bok....był tylko jeden facet odwrócony do nas tyłem. Szybko cmoknąłem go w usta i odsunąłem się.
-Umm...-spojrzałem w bok....był tylko jeden facet odwrócony do nas tyłem. Szybko cmoknąłem go w usta i odsunąłem się.
Ruki – Nao
zachichotałem... - jesteś niemożliwy - usiadłem z powrotem na swoim miejscu.
zachichotałem... - jesteś niemożliwy - usiadłem z powrotem na swoim miejscu.
Koki - Ryu
Uśmiechnąłem się delikatnie.
-To może byś coś chciał?-zerknąłem na ciasteczka i inne słodycze.
Uśmiechnąłem się delikatnie.
-To może byś coś chciał?-zerknąłem na ciasteczka i inne słodycze.
Ruki – Nao
- niee... nie jestem głodny - grr...
- niee... nie jestem głodny - grr...
Koki - Ryu
spojrzałem na zegarek... jeszcze jakieś 2 h i jest wolny nareszcie !Wróciłem na swoje miejsce i w tym momencie weszła ta dziewczyna co mi spokoju nie dawała razem ze swoimi 3 koleżankami. Blondynka o ciemnych oczach spojrzała od razu na mnie i uśmiechnęła się jak zwykle.
spojrzałem na zegarek... jeszcze jakieś 2 h i jest wolny nareszcie !Wróciłem na swoje miejsce i w tym momencie weszła ta dziewczyna co mi spokoju nie dawała razem ze swoimi 3 koleżankami. Blondynka o ciemnych oczach spojrzała od razu na mnie i uśmiechnęła się jak zwykle.
Ruki – Nao
Spojrzałem na 4 dziwczyny wchodzące do budynku, nie zrobiły na mnie jakiegoś wrażenia więc wróciłem do czytania jakiegoś artykułu
Spojrzałem na 4 dziwczyny wchodzące do budynku, nie zrobiły na mnie jakiegoś wrażenia więc wróciłem do czytania jakiegoś artykułu
Koki - Ryu
Aiko od razu do mnie podeszła.
-Hej Ko-ki. Miał byś dzisiaj czas się gdzieś wybrać?-spytała z takim przesłodzeniem w głosie i spojrzał na mnie swoimi dużymi oczami. Jej koleżanki które stały za nią zachichotały cicho i zaczęły coś do siebie szeptać. Ja jestem ciekaw ile razy ja mam jej mówić, że mnie nie interesuje?
Aiko od razu do mnie podeszła.
-Hej Ko-ki. Miał byś dzisiaj czas się gdzieś wybrać?-spytała z takim przesłodzeniem w głosie i spojrzał na mnie swoimi dużymi oczami. Jej koleżanki które stały za nią zachichotały cicho i zaczęły coś do siebie szeptać. Ja jestem ciekaw ile razy ja mam jej mówić, że mnie nie interesuje?
Ruki – Nao
gdy tylko usłyszałem co ta plastikowa blond miotła mówi do mojego Koki'ego aż mi się niedobrze zrobiło
gdy tylko usłyszałem co ta plastikowa blond miotła mówi do mojego Koki'ego aż mi się niedobrze zrobiło
Koki - Ryu
-Aiko przecież wiesz że jestem w pracy po za tym już Ci mówiłem coś na ten temat.-już któryś raz starałem się jej ta grzecznie wytłumaczyć.-Kupujesz coś?
-Ko-ki, ale ja......ja mogła bym Ci załatwić leprzą pracę....u mojego ojca. Wiem ile zarabiasz więc nie wykręcaj się że Ci wystarcza.-popatrzyła na mnie pewna swoich racji.
-Aiko przecież wiesz że jestem w pracy po za tym już Ci mówiłem coś na ten temat.-już któryś raz starałem się jej ta grzecznie wytłumaczyć.-Kupujesz coś?
-Ko-ki, ale ja......ja mogła bym Ci załatwić leprzą pracę....u mojego ojca. Wiem ile zarabiasz więc nie wykręcaj się że Ci wystarcza.-popatrzyła na mnie pewna swoich racji.
Ruki – Nao
Szybko do nich podszedłem... i spojrzałem na tą laskę a potem na Koki'ego... - chłopak dał ci kosza, pogódź się z tym... - szepnąłem jej do ucha z lekkim uśmiechem... Koki jest mój i nikomu go nie oddam
Szybko do nich podszedłem... i spojrzałem na tą laskę a potem na Koki'ego... - chłopak dał ci kosza, pogódź się z tym... - szepnąłem jej do ucha z lekkim uśmiechem... Koki jest mój i nikomu go nie oddam
Koki - Ryu
Spojrzałem na Ruki'ego lekko wystraszony.
-umm....Ruki-kun
Spojrzałem na Ruki'ego lekko wystraszony.
-umm....Ruki-kun
Ruki – Nao
- tak ? - popatrzyłem na niego
- tak ? - popatrzyłem na niego
Koki - Ryu
Dziewczyna spojrzała na niego uważnie.
-To nie twój interes....-zerknęła na niego i z powrotem popatrzyła na mnie.-To jak Ko-ki?-położyła ręce na blacie.
Dziewczyna spojrzała na niego uważnie.
-To nie twój interes....-zerknęła na niego i z powrotem popatrzyła na mnie.-To jak Ko-ki?-położyła ręce na blacie.
Ruki – Nao
Spojrzałem na niego i czekałem aż coś powie
Spojrzałem na niego i czekałem aż coś powie
Koki - Ryu
-Umm....wiesz....mi się tu dobrze pracuje....nie potrzebuję innej pracy.-wkurzona wyszła. Jej koleżanki kupiły sobie po ciastku i również wyszły. Daje głowę uciąć że za 2 dni przyjdzie z powrotem....
-Umm....wiesz....mi się tu dobrze pracuje....nie potrzebuję innej pracy.-wkurzona wyszła. Jej koleżanki kupiły sobie po ciastku i również wyszły. Daje głowę uciąć że za 2 dni przyjdzie z powrotem....
Ruki – Nao
Usiadłem z powrotem na swoim miejscu... ciekawe ile razy go tak nachodziły...były strasznie namolne... znaczy ta jedna...
Usiadłem z powrotem na swoim miejscu... ciekawe ile razy go tak nachodziły...były strasznie namolne... znaczy ta jedna...
Koki - Ryu
Znowu zrobił się większy tłum.....w końcu przyszedł mój ,,zmiennik''. Ehh.... a teraz mogę iść do domciu ^.^
Znowu zrobił się większy tłum.....w końcu przyszedł mój ,,zmiennik''. Ehh.... a teraz mogę iść do domciu ^.^
Ruki – Nao
Popatrzyłem na mojego aniołka idącego w moją stronę... - hmm ?
Popatrzyłem na mojego aniołka idącego w moją stronę... - hmm ?
Koki - Ryu
-Co przyrosłeś tu jeż?-zachichotałem.-Skończyłem już.
-Co przyrosłeś tu jeż?-zachichotałem.-Skończyłem już.
Ruki – Nao
- Co ? Już ? - szybko wstałem i pociągnąłem go za rękę do wyjścia
- Co ? Już ? - szybko wstałem i pociągnąłem go za rękę do wyjścia
Koki - Ryu
-Haha....szybki jesteś, ale ty wiesz że ja jutro też mam pracę?
-Haha....szybki jesteś, ale ty wiesz że ja jutro też mam pracę?
Ruki – Nao
- Co ? Niee..... - spuściłem głowę... - w takiem razie będę musial się tobą cieszyć na zapas uśmiechnąłem się.
- Co ? Niee..... - spuściłem głowę... - w takiem razie będę musial się tobą cieszyć na zapas uśmiechnąłem się.
Koki - Ryu
-Jak to na zapas?-ojejciu mam dziwne przeczucia....
-Jak to na zapas?-ojejciu mam dziwne przeczucia....
Ruki – Nao
- Nie przejmuj się.. po prostu chce spędzać z tobą każdą wolną chwilę... gdy tak szliśmy złapałem go za rękę.
- Nie przejmuj się.. po prostu chce spędzać z tobą każdą wolną chwilę... gdy tak szliśmy złapałem go za rękę.
Koki - Ryu
Zarumieniłem się lekko. Przecież ja miałem iść do studia! Kurdę nie mogę z nim tam iść..... ehhh....będę musiał jutro.....albo będę musiał coś wymyślić....
Zarumieniłem się lekko. Przecież ja miałem iść do studia! Kurdę nie mogę z nim tam iść..... ehhh....będę musiał jutro.....albo będę musiał coś wymyślić....
Ruki – Nao
- Koki ?... - szepnąłem do jego ucha i przycisnąłem do drzewa, na szczęście to bardzo rzadko uczęszczana cześć parku, przychodzę tutaj często pomyśleć.... to tutaj napisałem większość piosenek..
- Koki ?... - szepnąłem do jego ucha i przycisnąłem do drzewa, na szczęście to bardzo rzadko uczęszczana cześć parku, przychodzę tutaj często pomyśleć.... to tutaj napisałem większość piosenek..
Koki - Ryu
-Umm....tak?-spojrzałem na niego. Trochę włosów opadło mi na twarz więc miałem z tym mały problem.....
-Umm....tak?-spojrzałem na niego. Trochę włosów opadło mi na twarz więc miałem z tym mały problem.....
Ruki – Nao
ogarnąłem jego kosmyki i wpiłem się w jego usta
ogarnąłem jego kosmyki i wpiłem się w jego usta
Koki - Ryu
-Mmm....-zarzuciłem ręce na jego szyję i prawie się na nim zawiesiłem.
-Mmm....-zarzuciłem ręce na jego szyję i prawie się na nim zawiesiłem.
Ruki – Nao
Jedną rękę wsunąłem pod jego bluzkę a pocałunkami zszedłem na szyję
Jedną rękę wsunąłem pod jego bluzkę a pocałunkami zszedłem na szyję
Koki - Ryu
-Oh...-odchyliłem głowę do tyłu
-Oh...-odchyliłem głowę do tyłu
Ruki – Nao
.- hah... - odsunąłem się od niego i znów pociągnąłem go za rękę.
.- hah... - odsunąłem się od niego i znów pociągnąłem go za rękę.
Koki - Ryu
-Idziemy do mnie czy ciągniesz mnie w jakieś inne miejsce?-spojrzałem na niego i wtuliłem się w jego ramie.
-Idziemy do mnie czy ciągniesz mnie w jakieś inne miejsce?-spojrzałem na niego i wtuliłem się w jego ramie.
Ruki – Nao
- Sam jeszcze nie wiem... poza tym jak pójdziemy do ciebie to będę miał inną robote
- Sam jeszcze nie wiem... poza tym jak pójdziemy do ciebie to będę miał inną robote
Koki - Ryu
-W sensie piosenka?
-W sensie piosenka?
Ruki – Nao
- Tak, właśnie w tym sensie - złapałem go za biodra i przycisnąłem do siebie znowu dając buziaka w usta
- Tak, właśnie w tym sensie - złapałem go za biodra i przycisnąłem do siebie znowu dając buziaka w usta
Koki - Ryu
Po dłuższej chwili odsunąłem się od niego trochę.
Po dłuższej chwili odsunąłem się od niego trochę.
Ruki – Nao
-To gdzie masz ochotę pójść?
-To gdzie masz ochotę pójść?
Koki - Ryu
Ehh...i teraz dylemat. Może mu powiem że nagrywałem jak grali..... a co jak mi nie pozwoli zrobić tego co planuję? Myśl....
Ehh...i teraz dylemat. Może mu powiem że nagrywałem jak grali..... a co jak mi nie pozwoli zrobić tego co planuję? Myśl....
Ruki – Nao
Nagle poczułem wibracje telefonu, szybko go wyjąłem i odczytałem wiadomość. Wiadomość była od Kai'a. - Wracamy do domu... Kai chce, żeby ta piosenka była na jutro, chyba całkowicie pogieło tego człowieka...
Nagle poczułem wibracje telefonu, szybko go wyjąłem i odczytałem wiadomość. Wiadomość była od Kai'a. - Wracamy do domu... Kai chce, żeby ta piosenka była na jutro, chyba całkowicie pogieło tego człowieka...
Koki - Ryu
-Umm....wiesz przypomniało mi się że mam coś jeszcze do załatwienia.....wrócę za jakieś 2 godzinki.-cmoknąłem go w policzek.
-Umm....wiesz przypomniało mi się że mam coś jeszcze do załatwienia.....wrócę za jakieś 2 godzinki.-cmoknąłem go w policzek.
Ruki – Nao
Nim się obejrzałem już go nie było.. - ehh... - westchnąłem i ruszyłem w strone domu
Nim się obejrzałem już go nie było.. - ehh... - westchnąłem i ruszyłem w strone domu
Koki - Ryu
Pobiegłem do studja w kturym pracował mój ojciec. Cóż pewnie nikt by mi nie uwierzył gdybym powiedział że on jest jedny z warzniejszych tam ludzi. A do tego pomaga ,,Młodym talentom''. Pogadałem z nim i pokazałem mó wideo z pruby zespołu Ruki'ego. Krótko mówiąc był zachwycony i chce pogadać jutro z jego zespołem a jak nie jutro to jak najszybciej się da. Cały w skowronkach weszłem do domu i pobiegłem do pokoju w kturym Ruki urzędował.
Pobiegłem do studja w kturym pracował mój ojciec. Cóż pewnie nikt by mi nie uwierzył gdybym powiedział że on jest jedny z warzniejszych tam ludzi. A do tego pomaga ,,Młodym talentom''. Pogadałem z nim i pokazałem mó wideo z pruby zespołu Ruki'ego. Krótko mówiąc był zachwycony i chce pogadać jutro z jego zespołem a jak nie jutro to jak najszybciej się da. Cały w skowronkach weszłem do domu i pobiegłem do pokoju w kturym Ruki urzędował.
Ruki – Nao
Już kończyłem poprawiać ostatnie wersy piosenki kiedy do pokoju wparowało moje kochanie
Już kończyłem poprawiać ostatnie wersy piosenki kiedy do pokoju wparowało moje kochanie
Koki - Ryu
Miałem tak dobry humor, że normalnie rzuciłem się na Ruki'ego i pocałowałem.
Miałem tak dobry humor, że normalnie rzuciłem się na Ruki'ego i pocałowałem.
Ruki – Nao
Szybko oddałem pocałunek - coś taki cały w skowronkach ? - przytuliłem go do siebie
Szybko oddałem pocałunek - coś taki cały w skowronkach ? - przytuliłem go do siebie
Koki - Ryu
-A nie mogę?-uśmiechnąłem się i usiadłem mu na udach.
-A nie mogę?-uśmiechnąłem się i usiadłem mu na udach.
Ruki – Nao
- no możesz - uśmiechnąłem się i złapałem jego biodra
- no możesz - uśmiechnąłem się i złapałem jego biodra
Koki - Ryu
-To fajnie.....-uśmiechnąłem się zadziornie.....szczerze to nie wiem skąd się wzięła u mnie ta odwaga....może skok adrenaliny?
-To fajnie.....-uśmiechnąłem się zadziornie.....szczerze to nie wiem skąd się wzięła u mnie ta odwaga....może skok adrenaliny?
Ruki – Nao
- hmm... załatwiłeś to co chciałeś ? - pocałowałem jego szyję
- hmm... załatwiłeś to co chciałeś ? - pocałowałem jego szyję
Koki - Ryu
-Umm....tak i poszło nawet lepiej niż przypuszczałem.-przesunąłem ręką po jego klatce piersiowej.
-Umm....tak i poszło nawet lepiej niż przypuszczałem.-przesunąłem ręką po jego klatce piersiowej.
Ruki – Nao
-mmmm... czyli jesteś zadowolony ? - wsunąłem rękę w tylną kieszeń jego spodni
-mmmm... czyli jesteś zadowolony ? - wsunąłem rękę w tylną kieszeń jego spodni
Koki - Ryu
-Baaardzo...-pochyliłem się w kierunku jego szyi i polizałem ją.
-Baaardzo...-pochyliłem się w kierunku jego szyi i polizałem ją.
Ruki – Nao
- mrr... - zamruczałem - czyli nie da ci się bardziej humoru poprawić ? -przerzuciłem go pod siebie
- mrr... - zamruczałem - czyli nie da ci się bardziej humoru poprawić ? -przerzuciłem go pod siebie
Koki - Ryu
-Ummm....może daaa....-zaświeciły mi się oczka.
-Ummm....może daaa....-zaświeciły mi się oczka.
Ruki – Nao
- może ? - zdjąłem z niego bluzkę
- może ? - zdjąłem z niego bluzkę
Koki -
Ryu
-Ummm....taaak...-przesunąłem łapką po jego udzie.- A tak w ogóle to skończyłeś piosenkę?
-Ummm....taaak...-przesunąłem łapką po jego udzie.- A tak w ogóle to skończyłeś piosenkę?
Ruki – Nao
- prawie... - zacząłem lizać jego tors
- prawie... - zacząłem lizać jego tors
Koki - Ryu
-Mmm....no to kończ ją pisać leniu, bo się obijasz....-pogłaskałem go po włosach.
-Mmm....no to kończ ją pisać leniu, bo się obijasz....-pogłaskałem go po włosach.
Ruki – Nao
- Nie teraz - zamruczałem mu do ucha...
- Nie teraz - zamruczałem mu do ucha...
Koki - Ryu
-Teraz, teraz bo potem już się nie ruszysz....
-Teraz, teraz bo potem już się nie ruszysz....
Ruki – Nao
- grr... - usiadłem i zacząłem pisać...
- grr... - usiadłem i zacząłem pisać...
Koki - Ryu
-Nie denerwuj się tak...przecież miałeś to skończyć na jutro.-uśmiechnąłem się delikatnie i
-Nie denerwuj się tak...przecież miałeś to skończyć na jutro.-uśmiechnąłem się delikatnie i
założyłem bluzkę.
Ruki – Nao
- wiem wiem.... - po paru minutach piosenka była skończona... nareszcie... boże jakie to męczące...
- wiem wiem.... - po paru minutach piosenka była skończona... nareszcie... boże jakie to męczące...
Koki - Ryu
-Skończyłeś?-spytałem gdy odłożył długopis.-Mogę zobaczyć?
-Skończyłeś?-spytałem gdy odłożył długopis.-Mogę zobaczyć?
Ruki – Nao
-tak.... e.e... prosze... - podałem mu kartkę...
-tak.... e.e... prosze... - podałem mu kartkę...
Koki - Ryu
Przeczytałem cały test.....słowo piękne to chyba obraza....-Cudowne....jesteś prawdziwym poetą....
Przeczytałem cały test.....słowo piękne to chyba obraza....-Cudowne....jesteś prawdziwym poetą....
Ruki – Nao
- jasne.. - pruknąłem i spuściłem wzrok... wiedziałem, że ta piosenka, może być lepsza... problem w tym, że nic lepszego już nie wymyśle - mruknąłem
- jasne.. - pruknąłem i spuściłem wzrok... wiedziałem, że ta piosenka, może być lepsza... problem w tym, że nic lepszego już nie wymyśle - mruknąłem
Koki - Ryu
-Jest cudowna i się nie wykręcaj....-jeny trzeba mu powiedzieć co zrobiłem.....mam nadzieje że nie będzie zły ani nic z tego powodu.....
-Jest cudowna i się nie wykręcaj....-jeny trzeba mu powiedzieć co zrobiłem.....mam nadzieje że nie będzie zły ani nic z tego powodu.....
Ruki – Nao
- miejmy nadzieje, że chłopakom się spodoba - położyłem się na łóżku
- miejmy nadzieje, że chłopakom się spodoba - położyłem się na łóżku
Koki - Ryu
-Na pewno.....Emmm....Ruki-kun.....-spuściłem główkę....nie chce żeby był zły. Może dramatyzuje ale ludzie na ogół nie chcą żeby ich kamerować i cóż.....
-Na pewno.....Emmm....Ruki-kun.....-spuściłem główkę....nie chce żeby był zły. Może dramatyzuje ale ludzie na ogół nie chcą żeby ich kamerować i cóż.....
Ruki – Nao
- hmm ? - spojrzałem na niego i przyciągnąłem do siebie - o co chodzi ?
- hmm ? - spojrzałem na niego i przyciągnąłem do siebie - o co chodzi ?
Koki - Ryu
-A nie będziesz zły?-nie patrzyłem na niego...trzeba przyznać że na prawdę miałem stracha...
-A nie będziesz zły?-nie patrzyłem na niego...trzeba przyznać że na prawdę miałem stracha...
Ruki – Nao
- ale za co ? - zapowiadało się dziwnie...
- ale za co ? - zapowiadało się dziwnie...
Koki - Ryu
-Wiesz ja....no....pamiętasz jak się pytałeś czemu tak się zerwałem a ja powiedziałem....że no wiesz....to ja kłamałem i no....
-Wiesz ja....no....pamiętasz jak się pytałeś czemu tak się zerwałem a ja powiedziałem....że no wiesz....to ja kłamałem i no....
Ruki – Nao
Kłamał...? Ale... ee.. to o co chodziło... ?
Kłamał...? Ale... ee.. to o co chodziło... ?
Koki - Ryu
-No, ja się na mnie położyłeś podczas próby....
-No, ja się na mnie położyłeś podczas próby....
Ruki – Nao
- Koki.. powiedz wreszcie o co chodzi... - patrzyłem na niego z niezrozumiałą miną
- Koki.. powiedz wreszcie o co chodzi... - patrzyłem na niego z niezrozumiałą miną
Koki - Ryu
-no...no bo ja wasz nagrywałem znarz...to jak gracie...byłem dzisiaj w jednej firmi co zajmuje się
-no...no bo ja wasz nagrywałem znarz...to jak gracie...byłem dzisiaj w jednej firmi co zajmuje się
promowaniem gwiastt i stwierdzili że
jesteście świetni...
Ruki – Nao
patrzyłem na niego lekko zszokowany... że co on zrobił ? I jacy świetni... o czym on w ogóle mówi.. ?!
patrzyłem na niego lekko zszokowany... że co on zrobił ? I jacy świetni... o czym on w ogóle mówi.. ?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz