.

MINI KALENDARZ

13 Styczeń - Uruha x Kai XII (END)


wtorek, 20 listopada 2012

Koki x Ruki part. IX


Koki - Ryu
Obudziłem się. Zaspany wziąłem telefon i sprawdziłem godzinę i datę.....O KURW...! ja dzisiaj mam pracę! Za.......40 minut?! Zerwałem się z łóżka tylko tak żeby nie obudzić Ruki'ego. Szybko się przebrałem  się przebrać. Napisałem karteczkę że poszedłem do pracy i wrucę około 15 na szczęście mamy u mnie dużo pracowników i często się zmieniamy....dlatego możemy mieć częściej wolne....Hmmm....pomyślałem czy wszystko wziąłem.....zgarnąłem do torby jeszcze tylko płytkę i wybiegłem z domu.....

Ruki – Nao
Gdy się obudziłem zobaczyłem, że Koki'ego nie ma w mieszkaniu... Ubrałem się i poszedłem przygotować sobie śniadanie... Na stole znalazłem karteczkę... ' ŻE O KTÓREJ BĘDZIE !? " o niee... ja tyle bez niego nie przeżyje... szybko zrobiłem delikatny makijaż, ułożyłem włosy i wybiegłem z domu zamykając go na klucz... W ekspresowym tempie znalazłem się w cukierni w której pracuje mój aniołek.

Koki - Ryu
Nie ma dzisiaj na szczęście tłumów więc mam trochę spokoju....miałem tylko mały problem z jedną dziewczyną która często tu przychodziła i powypruwała mnie..... podrywać -/////- problem jest taki że nic do niej nie docierało Ehh....spojrzałem na zegarek, już 11.

Ruki – Nao
Wszedłem do małej cukierni... nawet mają stoliki.. o jak miło.. ciekawe czy Koki mnie zauważy... szybko usiadłem przy stoliku i zacząłem oglądać pierwszą lepszą gazete

Koki - Ryu
Poszedłem na zaplecze i wziąłem kilka ciastek poukładałem je we właśnie miejsca i spojrzałem na stoliki O.O CO TU ROBI RUKI! Podszedłem do niego i stanąłem przy jego stoliku.

Ruki – Nao
Uśmiechnąłem się pod nosem.. - niespodzianka... - spojrzałem na niego... - słodko ci w tym fartuszku - pociągnąłem za materiał...

Koki - Ryu
-Ruki-kun jestem w pracy....-zarumieniłem się kiedy za blisko mnie do siebie przysunął. Spojrzałem ukradkiem na kilka osób siedzących przy stolikach.

Ruki – Nao
- ehh no dobrze... ale i tak tu zostaje... - puściłem go

Koki - Ryu
 -I co będziesz tu robił.....zostało mi jeszcze trochę do skończenia, a ty się zanudzisz.-położyłem ręce na biodrach.

Ruki – Nao
- będę mógł cię oglądać w tym sexi wdzianku - położyłem głowę na ręcę... i zapatrzyłem się na niego

Koki - Ryu
-Emmm...-prawie zakrztusiłem się powietrzem i odwróciłem wzrok zarumieniony....Ktoś wszedł, szybko poszedłem za ladę i obsłużyłem klienta....

Ruki – Nao
w sumie miał racje... nie mam co tu robić.. ale nie będę przecież siedział sam w domu... a chłopaki ? szczerze mówiąc... nie mam ochoty się z nimi widzieć..

Koki - Ryu
Minęła jakieś 1,5h w ciągu której miałem już trochę większy tłumik. Przez co nie mogłem za bardzo pogadać z moim......kochankiem? Ehh....to nadal dziwnie brzmi. Kiedy już miałem więcej wolnego podeszłem do niego i usiadłem.
-Ty na prawdę się tu nudzisz może na prawdę pójdziesz się przejść albo....no nie wiem....możesz poprawić piosenkę....-uśmiechnąłem się delikatnie.

Ruki – Nao
pokręciłem głową...- nie poprawie jej teraz...nie mam jak... poza tym  sam nigdzie nie pójdę... - nachyliłem się tak nad stolikiem, że nasze nosy prawie się stykały

Koki - Ryu
-Umm...-spojrzałem w bok....był tylko jeden facet odwrócony do nas tyłem. Szybko cmoknąłem go w usta i odsunąłem się.

Ruki – Nao
zachichotałem... - jesteś niemożliwy - usiadłem z powrotem na swoim miejscu.

Koki - Ryu
Uśmiechnąłem się delikatnie.
-To może byś coś chciał?-zerknąłem na ciasteczka i inne słodycze.

Ruki – Nao
- niee... nie jestem głodny - grr...

Koki - Ryu
spojrzałem na zegarek... jeszcze jakieś 2 h i jest wolny nareszcie !Wróciłem na swoje miejsce i w tym momencie weszła ta dziewczyna co mi spokoju nie dawała razem ze swoimi 3 koleżankami. Blondynka o ciemnych oczach spojrzała od razu na mnie i uśmiechnęła się jak zwykle.

Ruki – Nao
Spojrzałem na 4 dziwczyny wchodzące do budynku, nie zrobiły na mnie jakiegoś wrażenia więc wróciłem do czytania jakiegoś artykułu

Koki - Ryu
 Aiko od razu do mnie podeszła.
-Hej Ko-ki. Miał byś dzisiaj czas się gdzieś wybrać?-spytała z takim przesłodzeniem w głosie i spojrzał na mnie swoimi dużymi oczami. Jej koleżanki które stały za nią zachichotały cicho i zaczęły coś do siebie szeptać. Ja jestem ciekaw ile razy ja mam jej mówić, że mnie nie interesuje?

Ruki – Nao
gdy tylko usłyszałem co ta plastikowa blond miotła mówi do mojego Koki'ego aż mi się niedobrze zrobiło

Koki - Ryu
-Aiko przecież wiesz że jestem w pracy po za tym już Ci mówiłem coś na ten temat.-już któryś raz starałem się jej ta grzecznie wytłumaczyć.-Kupujesz coś?
-Ko-ki, ale ja......ja mogła bym Ci załatwić leprzą pracę....u mojego ojca. Wiem ile zarabiasz więc nie wykręcaj się że Ci wystarcza.-popatrzyła na mnie pewna swoich racji.

Ruki – Nao
Szybko do nich podszedłem... i spojrzałem na tą laskę a potem na Koki'ego... - chłopak dał ci kosza, pogódź się z tym... - szepnąłem jej do ucha z lekkim uśmiechem... Koki jest mój i nikomu go nie oddam

Koki - Ryu
Spojrzałem na Ruki'ego lekko wystraszony.
-umm....Ruki-kun

Ruki – Nao
- tak ? - popatrzyłem na niego

Koki - Ryu
Dziewczyna spojrzała na niego uważnie.
-To nie twój interes....-zerknęła na niego i z powrotem popatrzyła na mnie.-To jak Ko-ki?-położyła ręce na blacie.

Ruki – Nao
Spojrzałem na niego i czekałem aż coś powie

Koki - Ryu
-Umm....wiesz....mi się tu dobrze pracuje....nie potrzebuję innej pracy.-wkurzona wyszła. Jej koleżanki kupiły sobie po ciastku i również wyszły. Daje głowę uciąć że za 2 dni przyjdzie z powrotem....

Ruki – Nao
Usiadłem z powrotem na swoim miejscu... ciekawe ile razy go tak nachodziły...były strasznie namolne... znaczy ta jedna...

Koki - Ryu
Znowu zrobił się większy tłum.....w końcu przyszedł mój ,,zmiennik''. Ehh.... a teraz mogę iść do domciu ^.^

Ruki – Nao
Popatrzyłem na mojego aniołka idącego w moją stronę... - hmm ?

Koki - Ryu
-Co przyrosłeś tu jeż?-zachichotałem.-Skończyłem już.

Ruki – Nao
- Co ? Już ? - szybko wstałem i pociągnąłem go za rękę do wyjścia

Koki - Ryu
-Haha....szybki jesteś, ale ty wiesz że ja jutro też mam pracę?

Ruki – Nao
- Co ? Niee..... - spuściłem głowę... - w takiem razie będę musial się tobą cieszyć na zapas uśmiechnąłem się.

Koki - Ryu
-Jak to na zapas?-ojejciu mam dziwne przeczucia....

Ruki – Nao
- Nie przejmuj się.. po prostu chce spędzać z tobą każdą wolną chwilę... gdy tak szliśmy złapałem go za rękę.

Koki - Ryu
Zarumieniłem się lekko. Przecież ja miałem iść do studia! Kurdę nie mogę z nim tam iść..... ehhh....będę musiał jutro.....albo będę musiał coś wymyślić....

Ruki – Nao
- Koki ?... - szepnąłem do jego ucha i przycisnąłem do drzewa, na szczęście to bardzo rzadko uczęszczana cześć parku, przychodzę tutaj często pomyśleć.... to tutaj napisałem większość piosenek..

Koki - Ryu
-Umm....tak?-spojrzałem na niego. Trochę włosów opadło mi na twarz więc miałem z tym mały problem.....

Ruki – Nao
ogarnąłem jego kosmyki i wpiłem się w jego usta

Koki - Ryu
 -Mmm....-zarzuciłem ręce na jego szyję i prawie się na nim zawiesiłem.

Ruki – Nao
Jedną rękę wsunąłem pod jego bluzkę a pocałunkami zszedłem na szyję

Koki - Ryu
-Oh...-odchyliłem głowę do tyłu

Ruki – Nao
.- hah... - odsunąłem się od niego i znów pociągnąłem go za rękę.

Koki - Ryu
-Idziemy do mnie czy ciągniesz mnie w jakieś inne miejsce?-spojrzałem na niego i wtuliłem się w jego ramie.

Ruki – Nao
- Sam jeszcze nie wiem... poza tym jak pójdziemy do ciebie to będę miał inną robote

Koki - Ryu
-W sensie piosenka?

Ruki – Nao
- Tak, właśnie w tym sensie - złapałem go za biodra i przycisnąłem do siebie znowu dając buziaka w usta

Koki - Ryu
Po dłuższej chwili odsunąłem się od niego trochę.

Ruki – Nao
-To gdzie masz ochotę pójść?

Koki - Ryu
Ehh...i teraz dylemat. Może mu powiem że nagrywałem jak grali..... a co jak mi nie pozwoli zrobić tego co planuję? Myśl....

Ruki – Nao
Nagle poczułem wibracje telefonu, szybko go wyjąłem i odczytałem wiadomość. Wiadomość była od Kai'a. - Wracamy do domu... Kai chce, żeby ta piosenka była na jutro, chyba całkowicie pogieło tego człowieka...

Koki - Ryu
-Umm....wiesz przypomniało mi się że mam coś jeszcze do załatwienia.....wrócę za jakieś 2 godzinki.-cmoknąłem go w policzek.

Ruki – Nao
Nim się obejrzałem już go nie było.. - ehh... - westchnąłem i ruszyłem w strone domu

Koki - Ryu
Pobiegłem do studja w kturym pracował mój ojciec. Cóż pewnie nikt by mi nie uwierzył gdybym powiedział że on jest jedny z warzniejszych tam ludzi. A do tego pomaga ,,Młodym talentom''. Pogadałem z nim i pokazałem mó wideo z pruby zespołu Ruki'ego. Krótko mówiąc był zachwycony i chce pogadać jutro z jego zespołem a jak nie jutro to jak najszybciej się da. Cały w skowronkach weszłem do domu i pobiegłem do pokoju w kturym Ruki urzędował.

Ruki – Nao
Już kończyłem poprawiać ostatnie wersy piosenki kiedy do pokoju wparowało moje kochanie

Koki - Ryu
 Miałem tak dobry humor, że normalnie rzuciłem się na Ruki'ego i pocałowałem.

Ruki – Nao
Szybko oddałem pocałunek - coś taki cały w skowronkach ? - przytuliłem go do siebie

Koki - Ryu
-A nie mogę?-uśmiechnąłem się i usiadłem mu na udach.

Ruki – Nao
- no możesz - uśmiechnąłem się i złapałem jego biodra

Koki - Ryu
-To fajnie.....-uśmiechnąłem się zadziornie.....szczerze to nie wiem skąd się wzięła u mnie ta odwaga....może skok adrenaliny?

Ruki – Nao
- hmm... załatwiłeś to co chciałeś ? - pocałowałem jego szyję

Koki - Ryu
-Umm....tak i poszło nawet lepiej niż przypuszczałem.-przesunąłem ręką po jego klatce piersiowej.

Ruki – Nao
-mmmm... czyli jesteś zadowolony ? - wsunąłem rękę w tylną kieszeń jego spodni

Koki - Ryu
-Baaardzo...-pochyliłem się w kierunku jego szyi i polizałem ją.

Ruki – Nao
 - mrr... - zamruczałem - czyli nie da ci się bardziej humoru poprawić ? -przerzuciłem go pod siebie

Koki - Ryu
-Ummm....może daaa....-zaświeciły mi się oczka.

Ruki – Nao
- może ? - zdjąłem z niego bluzkę

Koki - Ryu
-Ummm....taaak...-przesunąłem łapką po jego udzie.- A tak w ogóle to skończyłeś piosenkę?

Ruki – Nao
- prawie... - zacząłem lizać jego tors

Koki - Ryu
-Mmm....no to kończ ją pisać leniu, bo się obijasz....-pogłaskałem go po włosach.

Ruki – Nao
- Nie teraz - zamruczałem mu do ucha...

Koki - Ryu
-Teraz, teraz bo potem już się nie ruszysz....

Ruki – Nao
- grr... - usiadłem i zacząłem pisać...

Koki - Ryu
-Nie denerwuj się tak...przecież miałeś to skończyć na jutro.-uśmiechnąłem się delikatnie i
założyłem bluzkę.

Ruki – Nao
- wiem wiem.... - po paru minutach piosenka była skończona... nareszcie... boże jakie to męczące...

Koki - Ryu
 -Skończyłeś?-spytałem gdy odłożył długopis.-Mogę zobaczyć?

Ruki – Nao
-tak.... e.e... prosze... - podałem mu kartkę...

Koki - Ryu
Przeczytałem cały test.....słowo piękne to chyba obraza....-Cudowne....jesteś prawdziwym poetą....

Ruki – Nao
- jasne.. - pruknąłem i spuściłem wzrok... wiedziałem, że ta piosenka, może być lepsza... problem w tym, że nic lepszego już nie wymyśle - mruknąłem

Koki - Ryu
-Jest cudowna i się nie wykręcaj....-jeny trzeba mu powiedzieć co zrobiłem.....mam nadzieje że nie będzie zły ani nic z tego powodu.....

Ruki – Nao
- miejmy nadzieje, że chłopakom się spodoba - położyłem się na łóżku

Koki - Ryu
-Na pewno.....Emmm....Ruki-kun.....-spuściłem główkę....nie chce żeby był zły. Może dramatyzuje ale ludzie na ogół nie chcą żeby ich kamerować i cóż.....

Ruki – Nao
- hmm ? - spojrzałem na niego i przyciągnąłem do siebie - o co chodzi ?

Koki - Ryu
-A nie będziesz zły?-nie patrzyłem na niego...trzeba przyznać że na prawdę miałem stracha...

Ruki – Nao
- ale za co ? - zapowiadało się dziwnie...

Koki - Ryu
-Wiesz ja....no....pamiętasz jak się pytałeś czemu tak się zerwałem a ja powiedziałem....że no wiesz....to ja kłamałem i no....

Ruki – Nao
Kłamał...? Ale... ee.. to o co chodziło... ?

Koki - Ryu
-No, ja się na mnie położyłeś podczas próby....

Ruki – Nao
- Koki.. powiedz wreszcie o co chodzi... - patrzyłem na niego z niezrozumiałą miną

Koki - Ryu
-no...no bo ja wasz nagrywałem znarz...to jak gracie...byłem dzisiaj w jednej firmi co zajmuje się
promowaniem gwiastt i stwierdzili że jesteście świetni...

Ruki – Nao
patrzyłem na niego lekko zszokowany... że co on zrobił ? I jacy świetni... o czym on w ogóle mówi.. ?!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz